Staż z urzędu pracy, ktoś był?

Dostałam skierowania na staż i mam iść na rozmowę. Jak wygląda taka rozmowa i czy po stażu udało wam się zatrudnić w danym miejscu?

nie łudź sie, juz i tak pewnie kogos wzieli

ja byłam 2 razy na stażu, nie miałam żadnej rozmowy jak już miałam skierowanie z PUP to szłam do kierownika a on mówił co i jak. Po żadnym ze staży nie zostałam zatrudniona z powodu braku wolnych wakatów

Z tego co słyszałam to pracodawcy mają osobne miejsce dla stażystów i nie ma szansy żeby potem zostać na dłużej. No chyba że akurat wgryziona na dobre wiekowa pani Zosia złamie nogą, albo pan Józio zaniemoże i nie będzie wiadomo na jak długo, wtedy ewentualnie możesz zostać troche dłużej, bo firma nie wie czy warto przyjmować kogoś znajomego na to miejsce czy nie :p

Wolnych wakatów? :D

na dłużej? o naiwności! przecież zakład bierze tylko dlatego na staż, bo ma darmowego niewolnika. staż się kończy i bye bye i w ogóle na taki staż up wysyła po kilkanaście osób a miejsce jest jedno, więc i tak nikła szansa

ta kpina jąką jest staż powinna zostać zlikwidowana. firmy w życiu nie przyjmą nikogo no bo mają darmowych niewolników. jakby nie mieli darmowej siły roboczej to pieniądze na normalne etaty musiały by się znaleźć

ja bylam na stazu z PUP. zostalam. masa znajomych-rowniez.

Ja bylam na takim stazu, rozmowa byla taka jak rozmowa o prace, wymogi rowniez podobne

dzięki za informację

ja bylam takze na stazu. Z wlasnego doswiadczenia powiem. Zapierniczasz jak pracownik a nawet gorzej, bo przeciez jestes najkrocej w firmie, wysluguja sie toba na kazdym kroku, jestes dla nich smieciem bo przeciez tylko stazuysta, nie wazna jest twoja praca. Kase masz marna z UP , obowiazki jak pracownik, ale nic ci nie przysluguje. Paczki na swieta, premie itp nie bo przeciez jestes tylko stazysta. Po skonczonym stazu wykopuja cie, bo mieli darmowego osla przez pol roku, rok, czy iles i przychodzi nastepny, zeby nie wydac zlotoki na zatrudnienie tylko miec frajera za darmo. Tak to sie kreci.

"ta kpina jąką jest staż powinna zostać zlikwidowana. firmy w życiu nie przyjmą nikogo no bo mają darmowych niewolników. jakby nie mieli darmowej siły roboczej to pieniądze na normalne etaty musiały by się znaleźć " popieram! pracy nigdzie nie dostaniesz bo wszedzie darmowi stazysci. Ich po stazu tez maja gdzies chyba, ze maja szczescie i akurat kogos potrzebuja badz znajomosci. Ja staz mialam w duzej firmie, ktora rocznie bierze okolo 200 stazystow. Kilku zostalo zatrudnionych na 3m-ce (dla fikcji jak to firma zatrudnia) po tych 3 miesiacach zostali wyrzuceni.

dodam jeszcze, ze u nas bylo wiecej stazustow jak pracownikow. Darmowa sila robocza.

PUP. Ale przez żadną rozmowę nie musiałam przechodzić. Sam staż wspominam miło. Było super. To prawda, że stażyści są tanią siłą roboczą, ale mnie akurat to nie przeszkadzało. Wielu rzeczy się nauczyłam, niektóre z nich nie są mi potrzebne, ale to już szczegół. Miałam staż w PZU Życie.