Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mateo85

Ona jest Świadkiem Jehowy...

Polecane posty

Gość no rzeczywiscie
cicho sza o Natanku albo rydzyku. Faktycznie, żeś zauwazyła! Katlicy nie wykluczą z Koscioła kogos kto pobierze sie z kimś z innej wiary, a że rodzice katliccy nie chcą by dziecko wzieło ślub z muzułmanem to sie dziwisz, czytalas kiedyś ksiażki-wspomnienia o takich parach? To se poczytaj a potem sie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halooooocc
"se"...podstawowka skonczona czy w trakcie? Kazde malzenstwo mieszane to problemy-obojetne z jakiej religii. kazdy ma swoje obrzedy i swieta. kosciol katolicki nikogo nie wyklucza i dzieki temu kazdy robi sobie co chce, od czasu do czasu wycierajac sobie gębę Bogiem i patriotyzmem. Skoro nie ma zasad i wszytko jest dopuszczalene to po co w ogole byc w jakiejsc religii? Jestes w malzenstwie to jestes wierny partnerowi W religii- jestes wierny jej zasadom. nie chcesz byc w zadnej religii- to nie badz,ale daj zyć innym. chyba za trudne dla niektorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzeczywiscie
no piekny tekst tylko nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rzeczywiście, faktycznie trochę nie na temat halooooocc się tu wypowiedział. Oczywiście się z tobą zgadzam, bo u Katolików nie jest tak, że od razu wykluczają . Nie jest tak, że rodzina się od razu odwraca. My z meża rodzicami nie mamy w ogóle kontaktu, bo im z całego zboru zabronili się z nami spotykać. Więc tak naprawde synek nawet nie wie, ze ma drugą babcię i dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjlkkoijkj
Wyglada na to, ze jednak autor dostal kosza, bo juz sie nie wypowiada o cnocie i zaletach SJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRL Fan
eee, tam. On albo jehowita i próbował szukać kolejnych dystrybutorów Strażnicy, albo jako wkręcony przez jehowitkę robił sobie test, na okoliczność domokrąstwa jakie będzie wykonywał i swoich predyspozycji :D Jak mówię ?, to wiem, ludziska ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateo85
Różne tu teorie krążą, widze :P Ostatnio nie miałem po postu czasu tu zaglądać. No wiec, zdobyłem się w końcu na szczerą rozmowę. Była wyraźnie zaskoczona i zapytała czy nie przeszkadza mi to, że jest Świadkiem Jehowy. Odpowiedziałem, że nie i że liczy się jedynie co czy też coś do mnie czuje. A ona na to, że nie patrzyła na mnie pod tym kątem bo nie dopuszczała do siebie nigdy myśli żeby się związać z kimś z poza swojej religii. Spodziewałem się tego- w końcu mnie przestrzegaliście. Więc powiedziałem, że wiem, że za to u nich wykluczają i nie chce jej robić problemu, ale po prostu chciałem żeby wiedziała, żeby kiedyś nie żałować, że jej tego nie powiedziałem ;P A ona na to, że u nich dopuszcza się takich związków ale, że z jej punktu widzenia to trudne dla obu stron. Tak jak pisaliście- powtórzyła to- kwestia podejścia do sexu, wychowywania dzieci, spędzania wolnego czasu, obchodzenia świąt itd....Tak więc można powiedzieć, że dostałem faktycznie kosza. A ona jeszcze powiedziała, że nie chce żeby ta rozmowa wpłynęła negatywnie na nasze relacje, bo ciężko by jej było gdybym się od niej odwrócił bo bardzo mnie lubi itd... Nie żałuję, o dziwo wcale to nie zraniło mojej męskiej dumy :P może dlatego, że tu zebrałem wcześniej opinie i wiedziałem czego sie spodziewać. Zresztą zawsze jest płomyk nadziei, że teraz Ona, jak już wie- zacznie patrzeć na mnie inaczej ;P. Póki co mam nadzieje, że przestanę teraz tak obsesyjnie o tym myśleć i postaram się otworzyć na inne możliwości....... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolaaaa23
Człowieku trzymaj sie od tej dziewzcyny i wszystkich Swaidkow z daleka. Kiedys pracowalam z jedna jahowka,siedzialaysmy we dwie w jednym pokoju i powiem Ci ze byla to najbardzije zaklamana osoba w calej firmie. Robila z siebie najwieksza ofiare, ciagle siedziala na zwolnieniach lekarskich. Caly czas mruczala pod nosem ze " musi sie ewakuowac" i speprzala z naszego pokoju zostawiajac mnie w najwiekszym mlynie. Nie odbierala telefonow firmowych, bo np " mam pelne usta" , caly czas cos zarła., ale jak tylko zadzwonnil jej maz, to odbierala natychmiast i geba pelna zarcia jej nie przeszkadzala. Zamykala sie z tel na pol godz w kilblu... szkoda gadac. Kilka razy " nawiedzala" mnie w domu, chciala glosic Slowo Boze. Oczywiscie nigdy jej nie wpuscilam, mysle ze dlatego mnie nie lubila. Czesto zadawala mi jakies pytania typu co mysle na jkis temat.. a potem atakowala mnie cycytami ze swojej Bibili, a wydaje mi sie ze praca to nie miejsce na takie rozmowy... Jedeym slowem przez tą osobe mialam horror w pracy, moglalbym dlugo pisac... Niby gadala jaka jest dobra,z etrzeba nadstawiac drugi policzek, ale jak tylko dzialo sie goroaco w pracy, to sprzeprzala a,nmnie zostawiala samą, poza tym czesto przy mnie kogos obgadywala.... Generalnie poznajac ta osbobe zmienialm diametralnie zdanie o sw johowy, wczesniej bylam obojetna a teraz uwazam ze to zakłamani sekciarze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbować można ale
to będzie życie w ciągłym strachu czy nie ulegnie w końcu naciskom. mój były facet to śj, rozstaliśmy się tydzień temu. trwało to rok, dziewięć miesięcy i dwa dni. i potwornie boli. bo w końcu starsi i jego rodzice postawili na swoim. bo nie jestem świadkiem... a on musi przecież kiedyś dostać przywilej... przecież tak się na mówcę nadaje... prawie dwa lata. z jednej strony najpiękniejsze dwa lata w moim życiu... ale z drugiej... tyle strachu, bólu i nerwów nikomu nie życzę. Póki nie jest za późno - zastanów się. też mi tak mówili, ale nie słuchałam. teraz nie wiem co robić. nie wiem czy nie przyłączyć się do nich... by być z nim, mówcie co chcecie, chore. bo to sekta. tak, to sekta, przekonasz się wkrótce. ale nie słuchaj tylko tego co mówią, analizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzezwe_oko
Mateo, masz racje, laska baaaardzo delikatnie, najbardziej bezbolesnie jak mogla, dala ci kosza. Jesli do tej pory u niej nic nie zaiskrzylo, to juz watpliwa sprawa, ze nagle zaiskrzy. Czy tobie jak jakas kolezanka wyznawala milosc, od razu serce zabilo mocniej i sie w niej automatycznie zakochiwales? Watpie. Jest dla ciebie mila, bo jestes potencjalna ofiara. Urabia cie, i tyle. Oni maja to swoich taktykach psychomanipulacyjnych - byc slodkopierdzacym, urobic, bombardwoanie miloscia :p Gdyby traktowala cie jak potencjalnego partnera, powiedzialaby cos w stylu: "wiesz, tez jestes dla mnie kims waznym, ale nie wiem jak rozwiazac problem roznic miedzy nami. Masz jakis pomysl?" I wiedzialaby, ze wowczas moglbyc powiedziec: "OK! Przejde na twoja wiare i bedziemy zyli dlugo i szczesliwie." A tak, no sam widzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×