Mój facet chce, bym go przeprosiła za to, że poszłam do klubu z dziewczynami

Napisał, że nie chce takiej imprezowiczki (byłam pierwszy raz od 4 lat, czyli odkąd z nim jestem). Uważa, że prędzej czy później prowadzi to do zdrady. Wyłączył telefon w końcu, dopiero przed chwilą włączył. I zaczął mi wypisywać jakieś chore rzeczy, że mam go przeprosić za to, że poszłam sama, że mu było smutno z myślą, że pewnie ktoś mnie podrywa itd. Ze gdybym go kochała to bym z nim poszła, szczególnie teraz, jak układa nam się źle. On mnie o wszystko obwinia. O to, że nie układa nam się ostatnio i takie tam. Co mam zrobić, by przemówić mu do rozumu? Zależy mi na nim, ale w życiu go nie przeproszę za to. Nie pojebało mnie. Co zrobić - coś szokującego dla niego, co sprawi, że zastanowi się nad tym co mówi?

A i jeszcze powiedział, że nie przyjechał po mnie, bo skoro jesteśmy takie zaradne i same chodzimy na imprezy to sobie same poradzimy.

rzuć tego knura, w Polsce jest niedobór młodych kobiet, jestes w sytuacji uprzywilejowanej, jak ci facet podskakuje to dajesz mu kopa i bierzesz innego, proste?

Nie chcę się rozstawać. Chcę tylko, by zmienił swoje podejście do mnie - w co szczerze mówiąc już nie wierzę, że będzie możliwe. Dlatego pytam Was jako ostatnia deska ratunku dla tego związku.

Idiota i szantazysta, zaden dobry material na wspolna przyszlosc.

zalamana___________ Nie chcę się rozstawać. Chcę tylko, by zmienił swoje podejście do mnie faceci sie nie zmieniają a jesli już to tylko na gorsze

To co robić?

rostac sie albo meczyc sie dalej

nic, przeproś go i koniec

Znajdź nowego faceta. Każdy ma prawo do własnych przyjemności i wolnego czasu nawet w związku lub małżeństwie.

fakt że klub to nienajlepsze miejsce dla osob w zwiazku

wylacza telefon, wypisuje sms? a ile on ma 15 lat? bez przesady dorosli ludzie tak sie nie zachowują, jesli przez 4 lata nie byl wstanie przyzwyczaic sie ze od czasu do czasu lubisz wyjsc do ludzi normalnie porozmawiac a nie podrywac facetów to juz napewno tego niezrozumie i sie nieprzyzwyczai - czyli beda kolejne sprzeczki, awantury a moze i dojdzie do przemocy:P... nie jestes sama w zwiazku PAMIETAJ! nie twoja powinnoscia jest tylko przystosowywac się do NIEGO! RAZEM pracujecie na swoj zwiazek, jesli on nie potrafi chodzic na kompromisy to co bedzie dalej?

Zadzwonił do mnie łaskawie przed chwilą. Ale nie chcę już z nim gadać po tym wszystkim i tym, co mi napisał. Pewnie oczekuje, że go przeproszę.

zostaw goscia,bedziesz sie z nim tylko meczyc,bedzie ci zatruwal zycie proszac cie na kazdym kroku o wyjasnienia gdzie bylas,co robilas i bedzie tobie wmawial ze go zdradzalas.a ty bedziesz coraz bardziej zdolowana,przygnebiona i bedziesz rozkladala tylko rece z bezradnosci bo w koncu ci na nim zalezy i nie bedziesz w stanie jemu cokolwiek powiedziec byle mu tylko przykrosci nie sprawic,faceci raczej sie nie zmieniaja!! do tego potrzeba czarow! a i te jego smsy,co to za facet?? dziewczyno daj mu kopa.

tak.na pewno liczy na przeprosiny,za kogo on sie uwaza??za twego pana??badz twarda i nie przepraszaj go,w zasadzie to on to powinien zrobic!!

negocjatorem bardzo wskazana - najpewniej facet cierpi na tzw. syndrom Otella, objawiajacy się niepohamowaną zazdrością/zaborczością taki "mały Otello" najchętniej przytroczyłby swojej partnerce nogę do kaloryfera i non stop obserował na videotelefonie, bo w chorym umyśle trwa przeknanie, ze ledwo spuści się swoją kobietę z oczu, to ta już pewnie się puszcza... takie zjawisko jest częste zwłaszcza u facetów, których wychowała bardzo zaborcza matka - najpierw ona trzymała go na krótkim pasku i pod spódnicą, teraz on zachowuje się analogicznei wobec partnerki to nie fanaberia, tylko zaburzenie psychiczne, jeśli facet nie poczuwa się do konsultacji z psychologiem - kto wie, czy nie bedziecie się musieli rozstać... bo życie z paranoikiem-zazdrośnikiem, który nie pozwala się żonie spotkac z KOLEŻANKAMI (nie mówiąc o spotkaniu klasowym czy wigilii pracowej) jest nie do zniesienia

Do osoby wyżej: ale on pozwala mi się spotykać ze znajomymi, ale imprezy w klubie nie może znieść.

bo impreza w klubie to nie jest najlepszy pomysl , ale swoja drogo on tez zawinil lekko bo lekko ..... ale powinien po ciebie przyjechac jezeli zalezy mu na twoim bezpieczenstwie

Dostałam takiego esa: Na imprezę idzie się z facetem a jak lubisz być podrywana pod wpływem alkoholu i chodzić beze mnie to ja wierny Ci nie będę. W ogóle nie mamy o czym rozmawiać. A jak teraz po tym wszystkim masz na mnie wyjebane i nie przyjedziesz do mnie to jutro umawiaj się już z kim chcesz. Może jakiś facet też się wypowie..

zostaw go. Nic z tego nie będzie. On cię nie kocha.

Chłopak miał całkowitą rację i uzasadnione obawy. Kobiet nie wolno samych puszczać do klubu. To aż 70% szans na zdradę. Niech mi ktoś powie szczerze. Po co kobieta ma iść bez swojego faceta do klubu?

Ni ejestes jego wlasnoscia, poszlas pierwszy raz na impreze od kilku lat, masz tez prawo wyjsc gdzies bez niego.

dlaczego w polsce panuje stereotyp ze do klubów chodzą sami niewyżyci seksualnie ludzie? :O

ja bylam na imprezie w klubie z kolezanka, z facetem jestem 4 lata i jakos scen mi nie robil moze dlatego, ze mieszkamy w UK :P

pijany kjójićek dlaczego w polsce panuje stereotyp ze do klubów chodzą sami niewyżyci seksualnie ludzie? Króliczek, to nie jest stereotyp, tylko prawda poparta faktami i wieloletnimi doświadczeniami ludzi. Ile lat spedziłaś w klubach? Ja co najmniej 15. Wiem wszystko o tym co kobiety moga zrobić w klubie, zwłaszcza po drinkach. Już nie jeden miał doprawione rogi, jak puścił do klubu swoją ukochaną.

Jak się idzie gdziekolwiek samemu to trzeba wiedzieć, by za dużo nie wypić, by mieć kontrolę nad sobą i to jest logiczne. Jak ktoś idzie i się spija to przyznaję, że jest szansa na zdradę, bo ktoś się nie kontroluje, szczególnie gdy w związku sie nie układa. Ale jak ktoś jest odpowiedzialny to nie rozumiem co w tym takiego.

Załamana i o to chodzi, żeby te granice znać i się ich trzymać. Nie ma co się facetem i jego fochami przejmować - wiem, łatwo się mi pisze i rozważyć opcję zerwania z zazdrośnikiem. Bo niestety łatwo Ci z nim nie będzie, jesli on takie ma odpały.

Paranoja! Wygląda na to, że nie ma do Ciebie żadnego zaufanie co wg mnie jest podstawa dobrego związku!

"Niech mi ktoś powie szczerze. Po co kobieta ma iść bez swojego faceta do klubu?" Bo ja lubię tańczyć, a mój facet nie? A nie zamierzam go ciągać na eventy, które nie sprawiają mu frajdy, tylko wręcz przeciwnie. Ci, którzy uważają, że jak dziewczyna pójdzie sama poskakać, to na pewno się puści, chyba sami mają coś za uszami. Wiadomo, kto zawsze najgłośniej krzyczy, że kradną - sam złodziej.