idzie zima i znów dopada mnie depresyjny nastrój

miałem mieć dziewczyne, wszystko sie tak pięknie zapowiadało a tu znów szykuje sie sylwester w domu

niekoniecznie...

co niekoniecznie? Nie będzie zimy czy jak?

Nie będzie Sylwestra :o Komor odwołał

do sylwestra to chyba znajdziesz...

Ach, no tak bo szuka się dziewczyny do sylwestra. Ale fakt, jest przygnębiająco już na dworze, apatia, szarość, mgły

mam 22 lata i jak dotąd jestem cały czas prawiczkiem, wątpliwe by sie to udało w miesiąc

taki nastrój łapie mnie tylko w zime, wiosną i latem jest lepiej

a co ma zima do tego...

Brak słońca. Przykładowo w państwach skandynawskich jest większy współczynnik samobójstw. Niektórzy są bardziej wrażliwi na to.

zima to piękna pora roku...

Jesień jest paskudna. Zima w większości też, bo często niewiele jest śniegu i mrozu (a tylko wtedy dla mnie jest pięknie). Każdy lubi co innego :) Jak jest ciemno i ponuro źle się czuję po prostu psychicznie

ja też lubie jak jest tak mroźno i biało na dworze, nie wiem co jest fajnego jak jest chlapa

Krwawa ale musisz przyznać że w tym roku jesień była ładna, ciepła i z dużą ilością słońa

a co jest fajnego jak jest 30 stponi w cieniu?

Upałów też nie lubię :P Ale w upały zwykle jestem w domu rodzinnym, albo nad jeziorem to się tak nie odczuwa ich jak w dużym mieście. No, ładna nawet Stev, ale jakiś tydzień chyba non stop padało u nas ;)

właśnie latem można udać sie nad wode, działke, i jest jakoś tak przyjemniej, w tą jesień było więcej pogodnych dni niż latem, i spadło mniej deszczu :)

Ale jak np. jest upalny czerwiec to w mieście szlag trafia. A ten bukiet zapachowy rozgrzanych ulic to już w ogóle :P Lato jest fajne jak masz możliwość gdzieś spędzić czas na łonie natury :) Ja najbardziej chyba lubię maj i wrzesień, nie licząc anomalii wtedy jest najprzyjemniej

Witajcie, chyba Was rozumiem . Nie lubie tego czasu gdy jesień przechodzi w zimę, puste drzewa, mało ludzi na ulicach . Brrr... Brak ciepełka od drugiej osoby :)

najbardziej teraz właśnie odczówa sie samotność, że nie ma sie swojej drugiej połówki

Czy ja wiem, pod kołdrą jest ciepło :D

mnie tez zawsze w zimie lapie lapie moze nie tyle depresyjny nastroj co dziwna nostalgia, lekki smutek, trzyma sie to nowego roku, on nowego roku jest juz normalnie, ale przedswiateczny i przesylwestrowy czas jest ciezszy i chcialby sie miec kogos, z kims dzielic radosc

po nowym roku cala magia opada i wtedy autentycznie ciesze sie z zimy, ze sniegu i nie rozmyslam az tak ;)

Krwawa, ale jakby było do kogo sie przytulić to pewnie jeszcze cieplej by sie zrobiło :)

Ja tam nie mam takich glupich myśli