wczoraj kupilam kubus pley mała wypiła go troche pozniej babcia

napiła sie go i okazał sie zepsuty.Co powinnam z tym zrobić? gdzie to zgłosic?

Powinnaś spróbować zanim podasz coś dziecku :o

wiem powinnam ale czy to tak zostawic ? czy moze do nich napisac?

a sprawdzałaś datę ważności? jak tak to ja bym napisała do producenta.

Możesz napisać do producenta,jesli masz pewność, że był zamknięty jak trzeba i miał dobrą datę ważności.Może go źle oczyścili... Jeśli data była zła,zgłoś to do sklepu i do sanepidu.wpadną, zrobią tam czystkę i wlepią karę.

Przypomniałam sobie że latem w pieluszce pampersa znalazłam wielkiego nieżywego robaka, dopiero kiedy zdejmowałam pieluszkę :o jest mała szansa że wszedł po założeniu, zresztą w życiu nie widziałam podobnego, troche podobny do skorpiona. I nic nie zrobiłam, a moze też powinnam gdzieś to zgłosić, w końcu w innej pieluszce moze być taki żywy :o Teraz zawsze zaglądam pod wszystkie gumki.

Koleżanka (z kafeterii zresztą ;) )znalazla pod zakrętką soku wielkiego bialego robala- ujakąś larwę. Schowala ją do lodówki, pofotografowała i wyslala do producenta. Dostala list z przeprosinami i coś jej tam przysłali. Ja zglaszalam do bryzy bo kupilam proszek w którym niebieskie granulki się nie rozpuszczaly i barwily ubrania na szaro-niebiesko. Dopstaliśmy przeprosiny i zestaw jakiś plynów i proszków. Ja bym zglosila.

Ja maleńkiego robaczka znalazłam w mleku Bebilon 1, a opakowanie zabezpieczone jest 3-ktotnie. Folia na wierzchu - plastik z wieczka do odłamania - sreberko do oderwania wewnątrz opakowania. Zrobiłam zdjęcie i chciałam "im" to wysłać, ale dałam sobie spokój... A można było nawet poinformować o tym Polsat, albo TVN :D:D:D Hehe...

wiosenna mama... a może jednak wyślę, Bebilon jest drogi, więc może wyślą coś w ramach zadośćuczynienia :P

Ja kiedyś kupiłam w sklepie maślankę owocową. Jak ją otworzyłam to była wyraźnie sfermentowana, czuli to wszyscy domownicy. Jak poszłam ją odnieść do sklepu to nawet nie chcieli jej przyjąć bo miała jeszcze termin ważności i oni nic nie czuli że coś z nią było nie tak, mimo iż inni klienci ze wstrętem się odwracali jak to powąchali. Niestety straciłam kasę bo mi nie zwrócili a kupiłam 3 kartony bo dla całej rodziny. Później się dowiedziałam, że w tym sklepie na noc wyłączają wszystkie lodówki w tym nabiał, zostawiają tylko tą lodówkę gdzie są lody żeby nie straciły kształtu bo warzywa, pizze czy jakieś frytki to się grzeją całą noc i tak codziennie się rozmrażają i zamrażają. A to akurat latem było więc temperatura wysoka. W końcu to zostało zgłoszone przez byłą pracownicę, która została za coś niesłusznie zwolniona i nie chcieli jej wypłaty dać czy coś.

to że zepsuty to wina sklepu nie producenta

no z tym robakiem w pieluszce to az mnie zamurowalo. ja ostatnio znalalazlam robaki w galeretce kiwi jablko winiary :O ohyda male biale jak owsiki fujjjjjjjjjj!

do sanepidu najlepiej zgłosić, konczysz zdanie na "czy cos" w jakim to jezyku? jak mnie denerwuje jak ktos uzywa tego zwrotu/ slow sama nie wiem co to [czy cos] jak dla mnie to ograniczeni, nieoczytani, bezmyslni, ludzie

ktos, uzywa, slow, bezmyslni... jak już prawić kazania o znajomości języka polskiego to radzę się samemu douczyć, pozdrawiam.

a moze najpierw isc do sklepu, bo to moze nie wina producenta tylko przetrzymywania np w zlych warunkach albo uszkodzone podczas transportu, itp, moze sie powietrze dostalo

jak w produkcie jest cos typu robal to tak, ale ze cos sie zepulo? nie robmy afery, ja bym wyrzucila i miala w nosie, dzieciom czasem i tak sie zdarzy zjesc cos niezdrowego, surowego etc malej nic nie bedzie raczej,

najwyżej będzie mieć sraczkę

czytałyście? wyborcza.biz/biznes/1,100896,10636181,Drobiowo_cieleca_paroweczka_niezgody.html Coś dużo tych przypadków.

Mój siostrzeniec jak jechał na kolonie, to otworzył napój i wypił go w drodze powrotnej. Tylko trochę się dziwił, że w pierwszą stronę nie był gazowany :D Oststnio kupiłam w sklepie mleko i obie butelki śmierdziały. Zastanawiam się czy to wina sklepu, czy producenta. Może jakaś zepsuta partia. W każdej razie już więcej melka tej firmy nie kupię.

Ohyda . Ja znalazłam w kaszce nestle bodajże 5 owoców dwa małe robaczki przypominajaće karaluchy :/ Gdybym miała robaki w domu to nic by się nie stało, ale mieszkanie mam czyste i bez żadnych nieproszonych gości więc skąd te dwa robaki w kaszce?

fujkaaableee, chcielibyśmy jak najszybciej wyjaśnić opisaną przez Ciebie sytuację. W imieniu firmy Nestle uprzejmie proszę Cię o kontakt z Centrum Informacji dla Rodziców (tel. 801 333 000 lub cs@pl.nestle.com). Dziękujemy. Ekspert.Nestle --- Ekspert.Nestle, udziela porad i odpowiada na pytania związane z produktami NESTLE, a także kwestiami dotyczącymi żywienia. Zapraszam do dyskusji.

ale jaja :D

Panie Ekspert słucham niegdzie dzwonic nie bede bo to sa koszty.Kubusa wylałam ale w życiu juz nic nie kupie .

A ja też kiedyś trafiłam na robaczka w mleku Nestle NAN Pro 1 :-/

Sawa83, przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji. Jeśli jeszcze kiedykolwiek będziesz miała wątpliwości dotyczące naszych produktów, prosimy Cię o bezpośredni kontakt z Centrum Informacji dla Rodziców (tel. 801 333 000 lub e-mail: cs@pl.nestle.com). Ekspert.Nestle --- Ekspert.Nestle, udziela porad i odpowiada na pytania związane z produktami NESTLE, a także kwestiami dotyczącymi żywienia. Zapraszam do dyskusji.

a co oni mają z tym wspólnego,od wytwórcy mogło wyjść w dobrym stanie,sklep mógł źle przecowywać i producent nic ci nei poradzi

papla 6666 TA do sanepidu i myslisz ze cos z tym zrobią ? ja się ostatnio zdenerwowałam,bo facet byl w sklepie i kupił kilka rzeczy plus chipsy,po otwarciu wzięłam kilka i miały dziwny smak,spojrzałam na datę i były po terminie,poinformowałam o sprzedaży przeterminowanych produktów sanepid i myslisz ze cokolwiek zrobili,jedynie stracilam za polaczenie

Ja kupilam dwa dni temu w sklepie Kubusia. Otworzyłam a tam biały robal, teraz juz ich nie kupuje. Dodam data waznosci byla dobra. Zrobilam zdjecie i na dniach wyslę

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=2414839