Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kiedyś brzydka i szara

Zmiana wyglądu wcale nie jest gwarancją szczęścia

Polecane posty

Gość Kiedyś brzydka i szara

Wiem to po sobie. Zawsze wydawało mi się, że jeśli poddam się wizualnej metamorfozie, to będę czuła się bardziej szczęśliwa i zadowolona z siebie. Zazdrościłam pięknym i pewnym siebie osobom, więc któregoś dnia podjęłam decyzję o tym, że też tak będę. Schudłam prawie 20 kg, zaczęłam dbać o siebie, uaktywniłam tryb życia. Z brzydkiej, pyzatej dziewczyny stałam się eteryczną, kobiecą niewiastą. Zaczęły się imprezy, spotkania z ludźmi, znajomości z mężczyznami, które dość często nabierały rumieńców. Faceci nagle zaczęli do mnie lgnąć, a ja mogłam wybierać. Problem w tym, że znudziło mi się takie życie w centrum uwagi. Czuję się zmęczona ludźmi, nie cieszą mnie zaczepki ze strony mężczyzn. Mam też zastrzeżenia do siebie - że za dużo czasu spędzam przy lustrze, że za bardzo się przejmuję takimi głupotami. Kiedyś byłam znacznie ciekawsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś brzydka i szara
Dobra, odbiło mi, że takie rzeczy piszę, ale serio przez to bycie "laseczką" stałam się uboższa wewnętrznie... I to dopiero smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zacznij być
bardziej taka jak wczęśniej, nie musisz tyć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla daaa
takkk grubaska chce nam wmowic ze szczuple, ladne sa tepe i glupie. Nie ze mna te numeru kotku:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy La Pedra
chyba rozumiem co masz na mysli ja nigdy nie bylam gruba zawsze bylam ok mialam powodzenie i zycie towarzyskie choc w ost latach przee dlugi zwiazek nabralo mi sie kilka kilogramow..ubolewam bo jestem z natury imprezowiczka a ostatnio zamykam sie w sobie i nie potrafie zagadnac ludzi nie wiem jak to zmienic..ale do reczy kiedy jestes w centrum uwagi to czujesz na sobie presje taka ze nie mozesz miec wpadek musisz zawsze dobrze wygladac ja w swoim rodzinnym miescie jestem dosyc kontrowersyjna postacia zawsze sie o mnie mowilo tu gdzie mieszkam tez gdzie sie nie pojawie to wzrok na mnie kazdego faceta i zazdrosnych kobiet do czego zmierzam to ssrawia ze przestajesz od siebie wymagac..starasz sie wygladac za dobre i koncentrujesz sie na tym..liczysz sie ze zdaniem ludzi ja chce to zmienic chcesie zmienic kiedys mialam cieta riposte inteligentne rozmowy potrafilam prowadzic z kimkolwiek nie chce zeby mnie szufladkowano wiem ze jestem dalej taka tylko uspilam to w sobie..pytanie tylo jak to zmienic...zaczac czytac wiecej ksiazek?ja mysle ze wlasnie tak ale ksiazek ktora pomagaja nam sie odnalezc i wyciszyc pomagaja stapac twardo po ziemi! jesli ktos zna cos ciekawego jakies madre poradniki prosze o naawy lub ciekawe historie...ps dla mnie idealem kobiety jest magda mielcarz..ach co to za kobitka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnibusvitti
Lala mnie się zdaje, że te twoje "operacje" na nic się nie zdały bo nie to, co oko cieszy jest apetyczne [choć czasem tak], ale to co sobą reprezentujesz, o czym rozmawiasz, jakie masz zainteresowania, czym się zajmujesz, co możesz powiedzieć na jakiś temat, jak odbierają cię inni, czym możesz zaskoczyć..etc. wygląd jest ważny, ale tak naprawdę radość może sprawić kobieta mądra, a nie wlepiona w lustro i poprawiająca cały dzień sztuczny biust, przyklejająca tipsy, malująca pazury, pacykująca twarz by być choć na chwilę podobna do np.Madonny, blehhh :D Wygląd może być gwarancją szczęścia, ale tylko w takim wypadku, gdy idzie w parze z mądrością i doświadczeniem w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wszystko nie jestem
szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy La Pedra
no wlasnie omni masz racje..ja sobie odpuscilam siebie i pielgnowanie wnetrza ale nie jest za pozno..powiem tylko ze czuje sie nieszczesliwa i niespelniona i kompletnie nie wiem jak to zmienic..wiem ze nie jest najgorzejczasem miewam dni kiedy obcuje duzo z ciekawymi ludzmi prowadze fajne rozmowy rucam smiesznymi tekstami ludzie sie dobrze ze mna bawia wtdy a koniec dnia jestem taka zadowolona i spokojna chcialabym zawsze tak..ale nesety dosyc czesto zamykam sie w sobie bo boje siewyglupic palnac bzdury czesto stawiam taka bariere obronna ze ludzie mysla ze jestm cwana i zarozumiala z gory przekreslam znajomosci...ale wiem ze iedys bylam inna nie srawialo mi problemu zagadnac autobusiarza czy sasiada a teraz coraz czesciej pale cegle..bo wsystko tak niepotrzebnie analizuje...kuwa jak polozyc temu kres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj mi i
bądź dalej nieszczęsliwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo teraz przegiełaś w drugą stronę.Najpierw narzekałaś,że jesteś szara,brzydka i gruba a jak się wzięłaś za siebie to tak pewnie Ci znajomych i facetów brakowało,że się rzuciłaś w to wszystko... Można zadbać o siebie bo jednak człowiek z lepszym wyglądem jest lepiej traktowany ale nie można zapominać o tym kim się było. P.S.Każdy może schudnąć tylko trzeba chcieć-ja schudłam 35 kg i też poczułam w końcu,że żyję.zaczęłam wychodzić z domu częściej i w ogóle ale nie wpatruje się godzinami w lustro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnibusvitti
A co ostatnio czytałaś,kiedy byłaś w teatrze, czy potrafisz zainteresować rozmową nie opowiadając kawałów, ale na tematy, którymi możesz zaimponować swoją wiedzą, jak często pomagasz innym bezinteresownie, co wiesz na tematy związane z polityką, kosmosem, malarstwem, muzyką..., jakie jest twoje hobby, co robisz najlepiej, czy chodzisz na lekcje języka obcego, jogi, pływalnię, jeździsz na rowerze..itp.? Tu jest pies pogrzebany. Patrzenie w lustro i liczenie zmarszczek mimicznych ,fald z powodu zbyt wielu kg.,kontrolowanie obwisłości cycków, mierzenie objętości uda i w ogóle nadmiar uwagi zwrócony na wygląd, to nie jest rozwój ducha lecz własnego ego. I jeśli masz coś ze sobą zrobić, to przyjrzyj się temu, czego nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×