PRZECZYTAŁAM HASŁO NA BILBORDZIE...

ostatnio, będąc na spacerze przeczytałam hasło na bilbordzie "UDERZYŁEM SIĘ W SERCE I SKALECZYŁEM SIĘ O KAMIEŃ" tak mnie poruszył ten napis, że ciągle o tym myślę... myślicie, że to hasło to odzwierciedlenie społeczeństwa XXI wieku? czy jest jeszcze jakaś szansa że będziemy ludzkimi ludźmi, czy już do końca pozostaniemy nieczuli z sercami z kamienia?

czy to tylko ja się przejęłam?

a ja to bardziej odczytuje jako wypowiedz jakiegos FACETA ktorego jakas laska mocno skrzywdzila.

a czemu tak myślisz? może moje rozumowanie jest błędne...?

Rudamamo, ja się zgadzam z Twoją interpretacją.

ja się opierałam na powiedzeniu "mieć serce z kamienia", więc po uderzeniu, kaleczysz się, a serce z kamienia, bo brak reakcji na zło, innych, potrzeby itd...

studiował ktos zarzadzanie albo marketing?? pytanie mam :)

lazur nieba studiował ktos zarzadzanie albo marketing?? pytanie mam Ja nie, ale to nie istotne dla mnie. być może napis ma zupełnie inne znaczenie. Ja po prostu w ten sposób bym go skojarzyła ;)

bo pomocy w zadaniu potrzebuje :)

szkoda, że taki słaby odzew...:(

ruda... zawsze była znieczulica i pewnie zawsze bedzie w mniejszym lub wiekszym stopniu. To zalezy od danego człowieka, nie od całego społeczeństwa, choc to wlasnie ludzie je tworza. Osobiscie jestem bardzo wrazliwa osoba na krzywde ludzka...i nie raz pomogłam komus kogo wszyscy olali... taka jestem i takie wartosci wpoje swoim dzieciom...

taqkie czasy teraz nastały niestety ... Zwięrzę czasmim bardziej jest ludzkie niż człowiek , ale nie jest też tak źle do końca :) Prawdą jest jednak ,ze miarą naszego czlowieczeństwa jest nasz stosunek do słabych ,chorych , starców , do każdego kto potrzebuje naszej pomocy , nie tej udzielanej w blasku kamer , ale tej cichej i anonimowej . Ale hasło bardzo , bardzo trafne .

heh... no właśnie, kropla w morzu! my staramy się "stworzyć" jednostkę, na swój wzór, dobry wzór, jednak czy damy radę? czy, gdy nasze dzieci będą duże będzie gorzej czy lepiej? może ktoś wreszcie przejrzy na oczy lub stanie się coś, co zmieni nas i nasze dotychczasowe życie? szkoda :( ja chyba powinnam się urodzić ze 100 lat temu, albo ze 150 nawet!

I nawet tu na kaffie można zobaczyć objawy tewj znieczulicy , tego braku serca . Kobiety naskauja na siebie bo jedna pracuje - inna pracuej w domu , jedna ma 1 jedno dziecko - inna trójkę , jedna ma męza - inna konkubenta .... a jakie to ma znaczenie w szerszej perspektywie ? A ilu z nas naprawdę wpóściłoby niespodziwanego gościa do domu podczas Wigilii ?

jak czytam tematy - jak wkurzają mnie cięzarne - bo chcą ,zeby im miejsca w autobusie ustąpić i jaki jazgot siezaraz odnosi - to jak mozemy mieś serca czujące skoro tak mała rzecz wyzwala w nas taka agresję ? Współczucie , epatia zawsze wiązało siez jakimś kosztem darczyńcy .A wspólczesny świat chciałby być dobry , byle tylko żadnrych kosztów w związku z tym nie musiał ponisić.

to, to nic! czytałam ostatnio posta, który jakaś "chora autorka" nazwała +/-: "gardzę hołotą, która zakłada swoim dzieciom dady, a nie pampersy" i jechała po ludziach, którzy z musu, lub wyboru nie kupują Pampersów! ludzie! przecież jak tak można?!? ja rozumiem że forum jest anonimowe i można wypisywać co się komu chce, ale jakim to trzeba być człowiekiem, żeby taki temat wymyślić...a ona jeszcze dzieci "wychowuje"... przykre :(

jakim człowekiem ? - pustakiem albo prowokatorem :) ludzie tutaj uwielbiaja takie teamty :)

no niestety "co twoje- to moje, a co moje- to wara" tak by wszystkim pewnie najlepiej pasowało, ale czy nie czujecie się lepiej, gdy zrobicie nawet pierdołę, ale pomocną komuś? ja np. wczoraj na chodniku spotkałam starszą panią o kuli, która sapiąc podpierała się o ścianę. zapytałam więc, czy mogę w czymś pomóc? pani powiedziała że nie, bo musiała stanąć, żeby troszkę odsapnąć. więc o.k. miałam czyste sumienie, że zapytałam. to tylko kilka słów, nic więcej nie trzeba było robić, korona mi z głowy nie spadła, ale gdyby ta pani powiedziała że mam zadzwonić po karetkę, to bym była szczęśliwa że dzięki mnie nic jej się nie stało, a przecież w gruncie rzeczy i tak nic bym praktycznie nie musiał robić! czasem mały gest może naprawdę dużo, lecz z tego co widziałam, nikt już się tej pani nie zapytał, czy coś jej jest, a stała tam jeszcze chwilę. a dodam, że kobieta zadbana, ładnie ubrana, więc nie trzeba było się obawiać, że w razie czego się człowiek pobrudzi, zarazi czymś, czy tp...

a wy robicie coś, aby być lepszymi ludźmi? czy staracie się nimi być?