Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elizaaa...

Czy jest tutaj pielęgniarka???

Polecane posty

Gość elizaaa...

Mam takie pytanie. Kilka tygodni lekarka zapisała mi antybiotyk. Pielęgniarka zadecydowała, że poda mi go dożylnie. Niestety, ale nie udało jej się mi go podać. Jakimś cudem do strzykawki z antybiotykiem naciągnęła sporo mojej krwi z żyły. Zaproponowała, że skoro nie może mi podać tego dożylnie to wstrzyknie mi to domięśniowo. Powiedziała, że krew z antybiotykiem nie przeszkadza.W kilkadziesiąt sekund sekund po podaniu tej mieszanki domięśniowo przewróciłam się na korytarzu. Pielęgniarka powiedziała, że to moja wina bo pewnie się zdenerwowałam. Czy takie postępowanie jak tej pani jest normalne przy podawaniu zastrzyków? Za miesiąc ma ona szczepić moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem pielęgniarką, ale tak jak może i niektóre leki można podać dożylnie lub domięśniowo, to krwi domięśniowo chyba nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem pielęgniarką
Wydaje mi się, że krew twoja własna tobie nie zaszkodzi, więc chyba zbrodnia to nie była. Poza tym nie wiem czy wiecie, że np. podaje się zastrzyki z własnej krwi do oka - mój brat tak miał gdy poparzyło oko żywicą, wyglądał jak postać z horroru oczko zamiast białe krwistoczerwone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALINDAAAAAAA
Ha przewróciłaś się z własnej winy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na pewno nie z powodu tej krwi :) Słuchaj no jak się podaje zastrzyk domięśniowy to trzeba tłok pociągnąć czy nie trafiiło się w naczynie i czasem a nawet często krew jest w strzykawce wtedy trza kłuć gdzie indziej i podaje się zastrzyk nawet jak zaaspirował krew ,nawet powinno to ci wyjść na zdrowie.Bo twój organizm potraktuje krew jak autoszczepionkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pielegniarka
dozylnie antybiotyk podaje sie w duzym rozcienczeniu i nie nadaje sie on juz potem do podania domiesniowego:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROZALINDAAAAAAA
dOBRZE PIELĘGNIARKO ! Tylko chodzi o to że krew jej nie zaszkodzi oczywiście własna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalinda tylko pytanie
brzmi czy dobrze postąpiła? i czy takiej osobie warto pozwolić szczepić własne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama jest pielęgniarką
pracuje w zawodzie 34 lata i mówi, że nie miała nigdy takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellizza....
Dla mnie to też była nowość. Ta pielęgniarka chyba ma z 10 lat pracy. Tak jak napisałam najpierw miałam dostać dożylnie antybiotyk, ale jakimś cudem udało jej się naciągnąć moją krew do strzykawki. Następnie stwierdzając, że nic się nie stało podała mi go domięśniowo i tutaj nie było problemu. Wyszłam tylko na korytarz i upadłam na podłogę, zrobiło mi się strasznie niedobrze, bardzo zimno, a na czole moment wystąpił pot i to w mega dużych kroplach. Zastanawiam się czy postępowanie tej pielęgniarki było normalne. To nie były pierwsze moje zastrzyki i akurat tego się nie boję. :-) W tej przychodni gdzie zapisane jest dziecko właśnie ta pani odpowiada za szczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×