Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapomniana ona

Nie radze sobie z rozstaniem mimo, ze minelo juz tyle czasu

Polecane posty

Gość zapomniana ona

Rozstalam sie z facetem pol roku temu i wciaz jest zle. Bylo lepiej ostatnio, ale sa wciaz momenty, w ktorych pekam i po prostu jest zle. Po rozstaniu 3 miesiace nie wstawalam z lozka, nie jadlam, nie funkcjonowalam. Potem z nim sie widzialam, skrzywdzil mnie bardzo. I do dzis nie umiem sie uporac z tym rozstaniem. Nie chodzi nawet o to, ze chce z nim byc, ale nie moge pogodzic sie z tym, ze on ysli, ze byl w porzadku, a wcale tak nie bylo. Nie ma w sobie w ogole poczucia winy. Nie umiem z nikim sie spotkac, poznac, sprobowac. Wciaz mam w sobie jakas blokade. Jestem z dnia na dzien wrakiem czlowieka i nie potrafie sie przelamac, poradzic sobie. A on? Znalazl inna, zyje jakk gdyby nigdy nic i wciaz twierdzi, ze bylam dla niego i jestem kims najwazniejszym, ale wcale tego nie okazal po rozstaniu ani nie okazuje. Boli mnie to strasznie, ze on ma wszystko to w dupie, a ja spaczona psychike teraz i w dodatku nawet nie zdaje sobie on z tego sprawy co mi zrobil. Myslalam, ze z czasem to minie, ale nie. To wciaz wraca i nie jest wcale lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego mu tego
nie napiszesz? Dokładnie tego wszystkiego co tutaj napisałaś, myślę że to dałoby mu do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyna...26
a ja myślę, że i tak nic by to nie dało, facet już zapomniał o Tobie (przykro mi to pisać, ale tak jest), ma nową dziewczynę i ma Cie gdzieś. wiem, co mówię, bo sama to przechodziłam i nadal podobnie jak Ty się z tym nie pogodziłam, tylko, że w moim przypadku nie jesteśmy już razem jakieę 1,5 roku. A on podobnie jak Twój "eks" ma nową dziewczynę i również mnie bardzo mocno skrzywdził. Minęło tyle czasu, a ja nadal nie mam nikogo, nawet jeśli ktoś jest na horyzoncie to porównuję go do Niego. Moim zdaniem, musisz na nowo zacząć żyć, nie zamartwiać się, i nie myśleć co było nie tak,że wam nie wyszło. Zycie mimo wszystko toczy sie dalej. pozdrawiam Cie i 3-maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniana ona
On nie zapomnial o mnie. Codziennie dzwoni po kilka razy. Zaznaczam, ze ja pierwsza sie nie odzywam. Moze na poczatku tak robilam, ale ostatnio byl nawet tydzien, ze w ogole telefonow nie odbieralam, bo zaczelam nowe zycie, wyjechalam, nowa praca, otoczenie. Jednak nic to nie dalo, wciaz czuje sie tak samo. On wciaz dzwonil, pytal jak w pracy, jak w nowym miescie itd. I to byl blad, ze nawiazalam z nim ponownie znajomosc. Mimo to pomyslalam, ze to tylko znajomosc i nic wiecej i moze tak by bylo gdyby nie fakt, ze on wciaz wracal do przeszlosci. I we mnie coraz bardziej cos pekalo. Dzis np. dowiedzialam sie dlaczego tak naprawde mnie zostawil i strasznie to boli. Tym bardziej, ze mu nie wierze. Mowilam mu o tym wszystkim co tu pisalam, ale on wciaz nie czuje sie nawet odrobine winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
To cała sztuka zwalić winę na kogoś ,ale pamiętaj liczą się czynie ,a nie słowa : ) ...to taki trik manipulatorów czyli robi swoje ,a stara się wmówić drugiej osobie że to co robi to tobie się tylko tak wydaje i słabsze psychicznie osoby wierzą i szukają w sobie winy pomimo ,że obiektywnie rzecz biorąc są niewinna bądź ta wina jest w małym stopniu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniana ona
no wlasnie moj facet tak postapil. Zwalil wine na mnie, przez 3 miesiace myslalam, ze to ja zawinilam, staralam sie, chciaqlam zmienic. A potem... Okazalo sie, ze to nieprada, ze to on zachowal sie okrponie. A dzis mi powiedzial, ze tak naprawde to wcale nie byla moja wina, to znaczy w malym stopniu byla, ale nie dlatego mnie zostawil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniana ona
podniose, bo moze ktos byl w podobnej sytuacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyy_chwast
przede wszystkim poproś, żeby się z Tobą nie kontaktował. Nie możesz się pozbierać, bo cały czas Ci wisi na głowie. po drugie napisz do niego list. Dłuuugi list, w którym opiszesz wszystkie swoje uczucia, smutki, bolączki, wyrzucisz co Ci leży na sercu. Następnie podrzyj ten list i powiedz sobie, że zaczynasz nowe, lepsze życie - bez niego. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniana ona
list napisalam i podarlam, nie pomoglo jak widac. Ten sposob z listem kolezanka mi wlasnie doradzila. Chcialam mu powiedziec zeby sie nie odzywal. Ba, nawet to zrobilam nie raz i byl spokoj przez tydzien a potem znow to samo. A ja zawsze w koncu odbieralam. Ostatnio bylo juz dobrze gdyby on ciagle nie wracal do przeszlosci, nie rozdrapywal tego. Dlatego wyjechalam, zaczelam od nowa i przestalam odbierac jego telefony, ale w koncu sie zlamalam. Nic jednak nie daje mi to jak zrywam kontakt, bo wciaz to we mnie tkwi, wciaz nie umiem byc normalna, wciaz czuje blokade przed poznawaniem ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonyy_chwast
to normalne, że masz blokadę, jeszcze trochę minie, zanim dojdziesz do siebie. W takim razie musisz mu powiedzieć bardziej dosadnie, że nie życzysz sobie jego telefonów, chyba, że jest inaczej? bo wiesz, jak ktoś naprawdę czegoś nie chce, to zawsze wie, jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htrtrtrhrth
Nie posraj sie i marnuj dlaej swoje nedzne nijakie zycie.Widac sama dla seibie jestes kalem. Rozejrzyj sie idiotko zadufana w sobie, masochistko zjebana. Dzieci umieraja, bo rodzice je topia, gwalca sie, bieduja a ty zachowujesz sie jak szmina psia z powodu faceta, ktory sra na ciebie rzadka koopa i woli inne. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniana ona! Ego nasze daje kopa, który boli jak cholera. Ale przecież Ty jesteś najlepsza! on upadł. odnalazł inną studnię i w nią wpadł, a Ty?!!! A TY jesteś dzisiaj sobą! :) Ubierz się modnie, poradź się o ciuchy.. i pędź niczym piorun! Bo jesteś najlepsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie jak ty..autorko... moj facet zaprosił mnie na imprezę na której przetańczył z inną laskę (powód bo ja nie chciałam) - fakt nie chciałam bo byliśmy w kłótni i mój humor nie był w nastroju do zabawy... ale jeszcze mogłabym to przeboleć że on tańczył z innymi laskami..ale napił się i zaczął jedną z nich całować po szyi, całował w rękę i obmacywał po dupie... nigdy bym się nie spodziewała..odeszłam.. a on? Zapytał tylko dlaczego uciekłam z imprezy? Jakby to było najważniejsze..nawet nie wspomniał o tym co robił..minął tydzień od tego czasu..a ja tak bardzo cholera tęsknie..nie daję rady..w pracy rozkojarzona..w domu dopada mnie czarna rozpacz..myslałam ze jak kocha to sam bedzie chciał przynajmniej wyjasnic całą sytuację a on nic..cisza na horyzoncie..spotykam go często w drodze do pracy...i bardzo boli...bardzo..kazdy mówi że czas leczy rany albo że trzeba robic coś wtedy dla siebie...Taa każy taki mądry ale w takim stanie to nie jest możliwe..my kobiety teraz w to nie wierzymy..ja codziennie przeżywam piekło..i tak bardzo chcialbym żeby okazał trochę skruchy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika19
Czas leczy rany, widocznie ty potrzebujesz tego czasu dużo więcej niz pól roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniana.. Coż to jest pół roku po rozstaniu.. Ja byłam wrakiem niemalże przez 1,5 roku.. już myślałam że nigdy się od tego nie uwolnię, że zawsze będę cierpieć.. ale udało mi się to wszystko poukładać, zapomnieć. Widocznie Tobie również potrzeba nieco więcej czasu.. Popieram tych, którzy radzą abyś zerwała z nim wszelkie kontakty - miej go po prostu w d***e (wiem że nie jest to łatwe, ale trzeba próbować :) ) Nie pisz do niego żadnych sms-ów, nie dzwoń - pewnie myślisz, że to coś zmieni, ale kiedyś, gdy już to wszystko sobie poukładasz, będziesz miała wyrzuty, że byłaś taka naiwna, głupia i że się przed nim tak poniżałaś.. Wiem z doświadczenia.. Jak będzie Ci ciężko pisz na kafe - to pomaga ;) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×