Szczepienie 12miesięcznego dziecka

W kalendarzu szczepień napisane jest, że szczepienie odbywa się w 13-14miesiącu, a mój synek 11 listopada skończył rok i na jutro ma wyznaczone szczepienie. Czy nie za szybko? Szczepię synka szczepionkami bezpłatnymi, czy będą to 3 wkłucia czy jedno? Proszę o podpowiedź.

kolejna która liczyć nie umie to już 3 temat z tymi wątpliwościami w ostatnim tygodniu :D:D:D skończył rok więc leci 13 miesiąc wszystko jest ok i tak beda 3 wkłucia

wkłucie bedzie jedno, to szczepionka MMR czyli na odre swinke różyczkę, jest to jedna z najbardziej niebzezpiecznych szczepionek, im pozniej ja dasz tym lepiej, a jesli Twoje dziecko po wczesniejszych szczepieniach miało jakies odczyny to opozniaj to szczepienia tak długo jak mozesz. Ja sie nie zgodziłam tym córke zaszczepic i moja 5 latka nie jest MMR zaszczepiona do dzis

Odwlekac- tak, nie zaszczepic- nie. Nie wiem jakie sa wymogi w Polsce, ale ja dajac corke do zlobka musialam przedstawic ksiazeczke szczepien.

i co nie straszą Ciebie karą ,sanepidem .

jaką karą? gdzie te kary? i jaką książeczkę szczepień? takie mają tylko przychodnie

Synek nie miał nigdy żadnych odczynów... A dlaczego szczepiionka ta jest aż tak niebezpieczna?? Czyli będzie jedno czy 3 wkłucia w końcu?

hmmm w sumie to 3 choroby a ile wkłuć nie wiem trzeba by sprawdzić w kalendarzu szcepień hmmm chyba tez to zrobie bo we wtorek mamy to szczepienie :D:D:D co do książeczki szczepień to każdy rodzic takową posiada :/ jest w książeczce zdrowia!!!

zwracam honor wkłucie jest jedno

Z tego co pamietam to bylo to jedno wklucie. Moja corka miala je w 14 miesiacu zycia. A ksiazeczke szczepien mam w portfelu.

to bardzo dobrze, że jedno...

Ja też obawiam się tej szczepionki........Mój chrześniak mało nie umarł po niej:( My bedziemy ją miec w marcu i zastanawiam sie czy tego nie odwlekac bo tez slyszalam ze im pozniej tym lepiej - byle przed skonczeniem 2 lat Wkłócie jest jedno

a ja wcale nie szczepię, córka ma pół roku

a owszem starszyli mnie sanepidem i nawet sanepid mi wysłała nakaz szczepienia ale załatwiłam sobie odroczenia od lekarza i mamy spokój, poza tym moga straszyc bo tyle moga, nie zmusza ani do zaszczepienia dziecka ani nie moga juz nałózyc kar na rodziców.

Hm szczepienia nie są obowiązkowe ale mozna miec problem z oddaniem dziecka do przedszkola czy złobka bo czasem wymagają karty szczepien JEsli dziecko bylo nie szczepione to nie przyjmą Ja szczepię bo uwazam ze warto Tyle wyniosłam ze studiów Wiecej korzysci jest ze szczepienia niz gdyby dziecko miało kontakt z "żywym" patogenem bez wczesniejszego nabycia odpornosci

ja szczepię bo dla mnie ważne jest bezpieczeństwo mojego dziecka jak już kiedyś w tego typu temacie pisałam może i dziecko na świnkę nie umrze ale ja chcę być babcią kiedyś a u chłopców bardzo częstym powikłaniem po śwince jest bezpłodność a u dziewczynek bezpłodność występuje po róźyczce :) no i wyjaśnijcie mi jaki sens ma nieszczepienie dzieci?????? sen w szczepieniu widzę ale w nieszczepieniu nie i dobrze kiedyś ktoś napisał że dzieci nieszczepione to pasożyty korzystające z odporności innych dzieci

do tej wyżej. Jaki sens? Ano taki że po szczepieniu córka mojej koleżanki jest sparaliżowana a moja kuzynka miała krzyk mózgowy. Coś jeszcze?

sens jest taki ze czesc dzieci po szczepieniu umiera, czesc jest chora lub uposledzona do konca zycia, oczywiscie to sie zdarza rzadko ale coraz czesciej i nigdy nie wiadomo na czyje dziecko trafi

no tak a dzieci nieszczepione nigdy nie chorują ehhhh

chorują, ale normalnie, a nie na dziwne i niewytłumaczalne choroby

tutaj masz bardzo ciekawa dyskusje odnosnie zagrozenia szczepien 3 w 1 http://www.dane-miast.pl/forum/mama-tata-i-dziecko/czy-szczepicie-swoje-dzieci/msg1346/#msg1346

jesli dziecko zachoruje po szczepieniu to sa to nieodwracalne uszczerbki na zdrowiu, normalne choroby wyleczysz antybiotykiem a jesli po szczepieniu dojdzie do uszkodzenia mózgu to nic wtedy dziecku nie pomoże

Ale bzdury piszecie!!!!! Zdarzaja sie rozne reakcje na szczepienia Ale te groźne niezykle rzadko i najczesciej nie ma potwierdzenia ze to od szczepionki A dziecko ktore zachoruje np. na wirusowe zapalenie watroby i nie bylo szczepione praktycznie ma male szanse na wyzdrowienie

Wasza niechęć do szczepien wynika tylko i wylącznie z niewiedzy i jakis zakodowanych, zaslyszanych od kogos glupot Lekarze szczepia swoje dzieci!Uwazacie ze robili by to wiedzac ze to złe?Niektorzy staraja sie byc mądrzejsi od lekarzy i naukowców Aż śmieszne to jest

Dla tych niedouczonych proponuje przeczytac chociazby to: http://www.edziecko.pl/zdrowie_dziecka/1,79372,7749366,Po_co_te_szczepienia.html

Coraz częściej słyszę o ludziach, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci. Skąd to się bierze? Zazwyczaj, mówiąc najkrócej, to wynika z niewiedzy. Zaraz, zaraz. Wśród przeciwników szczepień jest wiele wykształconych, inteligentnych osób. Mogą mieć ogromną wiedzę, ale nie z dziedziny medycyny i chorób zakaźnych. W Polsce jednak każdy czuje się lekarzem. Niektórzy więc, na podstawie szczątkowych lub nieprawdziwych informacji rozsiewanych przez ortodoksyjnych przeciwników ingerencji w naturę, budują na temat szczepień teorie mające niewiele wspólnego z naukowymi faktami. Szczepionki stały się też ofiarą własnej skuteczności. Dzięki powszechnym szczepieniom znacznie spadła liczba zachorowań na wiele groźnych chorób i ich powikłań, w tym zgonów. Niektórzy odnoszą więc złudne wrażenie, że nie ma już zagrożenia, a wówczas nawet hipotetyczna szkodliwość szczepienia jawi się im jako nadmierne ryzyko.

ślicznie to ujęłaś :)

tak sie składa ze w mojej rodzinie jest mnóstwo lekarzy i swoich dzieci nie szczepia lub szczepią wybiórczo, a tak sie składa ze moja wiedza na temat szczepien jest ogromna, odroczenie dostałam od bardzo znanego lekarza w Polsce, bardzo cenionego i znanego przeciwnika szczepień wiec w buty włózcie swoje teorie o niewiedzy nieszczepiacych rodziców, sęk w tym ze tacy rodzice maja wieksza wiedze o tych szczepiacych rodziców, którzy czesto nawet nie zadadza sobie trudu w dowiedzeniu sie czegokolwiek o szczepieniach

kurde dziewczyny, ale mnie przestraszyłyście... I niewiem co mam teraz robić;(

a ja mam wśród znajomych (ojciec mojego przyjaciela) znanego chirurga i on jakoś szczepił swe wnuki i lekarze do których chodzę z córką też jakoś szczepili swe dzieci i to skojarzonymi szczepieniami plus dodatkowo na ospę i rotawirusy (ja akurat na to nie szczepiłam) i ani ja ani ci lekarze nie mieli doczynienia z dziećmi z powikłaniami poszczepiennymi