Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiewiorkaaa

Mam dziecko i zaluje

Polecane posty

mi pomaga mąż jak wraca z pracy i mama zostaje raz w tygodniu na jeden dzie a ja byliśmy na wyciecze to zostawiliśmy małą u babci:) ale jej się bardzo podbało a my odpoczeliśmy i zregenerowaliśmy siły:).Taki wypad 2 razy w roku się przydaje:) jak są oczywiście możliwości kasowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
U mnie też była wpadka i też po ślubie. Ale wcześnie wyszłam zamaż miałam 21 lat. Teraz mam 25 2,5letnie dziecko, dzięki pomocy rodziców ( z którymi mieszkaliśmy) i teściów normalnie skończyła studia, teraz pracuje. Na imprezy nadal z mężem chodzimy. Nie wyobrażam sobie siedzieć z dzieckiem 24h na dobę. Chciałabym mieć drugie dziecko ale to za jakieś 10-12 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Ja bym nie wyrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Mój mąż z resztą też nie więc nie mam specjalnie wyrzutów sumienia zwłaszcza, że mój syn do spokojnych nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od porodu nikt mi przy dziecku nie pomagał a moja mała budziła się w nocy praktycznie co godzinę ,co 2 godziny trzeba było sciągać pokarm.Po 2 miesiącach miała kolki trwające dzień i noc bez przerwy i tak przez póltora miesiąca;) potem ząbkowanie a teraz przechodzimy epidemie chorób przynoszonych z przedszkola:) ,2 razy szpital hehehe bagaż doświadczeń już mam za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkiego się można przyzwyczaić :) nawet jakbym poszła teraz do pracy to zwolniliby mnie ,bo bym non stop była na zwolnieniu.Moja mama pracuje ,teściowa dzieci nie lubi ,więc na pomoc babć nie mogłabym liczyć zbytnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
mam synka 2,5 roku tez siedze z nim w domu mąż pracuje dużo i budujemy dom eh czasem jest cięzko ale staram się 1-2 dni w tygodniu wyjść sama na zakupy do fryzjera itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Mój syn za rok idzie do przedszkola. Teraz moja mama się nim zajmuje. Jako noworodek też dał popalić wszystkim domownikom. Wstawaliśmy do niego na zmianę, mąż, moja mama, mój tata i ja. Na szczęście nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
raz czasem 2 razy wychodzimy gdzieś z mezem sami (kino pizza, )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też wystarczy że w weekend z męzem do kina pojadę ,na zakupy,na solarium sobie wyjdę:) ale w te wakacje wycieczka obowiązkowa:) bo mąż też już jest zmęczony pracą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mała póki nie poszła do przedszkola miała 2 razy katar w roku i nic więcej ,przedszkole niestety swoje robi.Oby do wiosny:) potem już lato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
My też na wakacjach byliśmy bez małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
oczywiście czasem też mam dni ze chce się rozpłynąć albo uciec :) ale poxniej naladuje akumulatory i jakoś zyje choc brakuje mi pracy przed ciążą byłam mega aktywna dużo pracowałam Teraz nie musze pracować (mąż dobrze zarabia ) i staram się własnie z tego cieszyc ze to nasz czas mój i synka i ze jest mi dobrze bo nie musze pracować moge sobie zaplanowac dzien jak chce i jeszcze jak pisałam 2 razy w tygodniu mam opiekunke na godziny swietna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Martwi mnie to przedszkole syna, już teraz jak idzie do piaskownicy wszystkich rozstawia po kątach. Ale to za rok może do tego czasu się jakoś emocjonalnie wyciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze pamiętam jak moja miała 2 latka i miałam operację na kolano to mąż musiał latac przy mnie i przy dziecku ale przetrwaliśmy:) dobrze ,że może brać wolne praktycznie kiedy chce i nam pomagać jak jest taka potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
jakieś 7 miesięcy temu mały rozciął mi rogówkę w oku i tez maż musiał sie nam zajmować bo dostałam swiatłowstrętu i 5 dni nic nie widziałam ale mąż ma swoją firme więc z wolnym nie miałam problemu moja teściowa też nie lubi dzieci a mama zajmie się ale max 1-2 h raz w tygodniu dodam ze ciąża planowana a ja mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Twój mąż ma dość radykalne poglądy. Mój czasami nie zauważy, że syn nie nocuje w naszym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Ja planowałam zajść w ciążę w wieku 35 lat, wpadłam mając 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pshotka
do nas przychodzi taka fajna dziewczyna sama ma córke w podobnym wieku i całkiem spoko zajmuje się małym synek ją lubi ja tez juz uciekam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiamwasbardzo
Ja też zatrudniłabym opiekunkę. Jednak moja mam święcie się oburzyła kiedy o tym tylko wspomniałam, sama się nim zajmuje. Mój mąż pracuje w branży powiedziałabym bardzo sezonowej. Wiosną potrafi zarobić nawet i 30 ty miesięcznie ale od listopada do lutego kompletny zastój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjfksn cmdvcdrol
jennifer - jesteś zdrowo pierdolnięta...... idź spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaaa
Ja mam straszny problem, bo maly choruje i nie chodzi do przedszkola a trzeba placic, a kto mnie zatrudni jak jestem caly czas na zwolnieniu, na nianie nas nie stac. Musze isc do pracy bo nie starcza kasy na nic, wakacje w strefie marzen...niedawno szef mi podziekowal a mamy kredyt na mieszkanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiorkaaa
Alez mam dola....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anama
Wydaje mi się, że twoim problemem nie jest dziecko a finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×