sama w sobotni wieczor

Kto dzis spedza samotnie weekendowy wieczor i dlaczego? Czujecie sie samotni? Ja siedze w samotnosci przy muzyce i mysle o tym, ze mam w dupie wszystkich, ktorzy zawiedli

Ja mam tak co sobotę :P i w dupie to mam :)

skad jesteś ?

ja tez sama:(

Ja jestem samotna - znajomi mają swoje zajęcia dzisiaj, faceta brak, więc siedzę i szykuję się do czytania książki.

a ja po rozstaniu siedze muzyka i łzy

Ja rowniez samotnie spedzam piatkowe/sobotnie wieczory :( no niestety takie zycie ... jeszcze ta cholerna jesien ....

a wieczór się jeszcze nie zaczął :o

dołączam...

no właśnie masz racje te cholerne jesienne wieczory, jak tu sie pogodzic ze samemu skoro przez 1,5 h byly spedzane inaczej

rhovanion ty wiecznie tu skrzeczysz o swojej samotności i użalasz sie nad sobą,umów sie ze mną i cię rozdziewiczę

malaaaona - to mnie jest łatwiej, bo zawsze było tak jak teraz. Współczuję Ci. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak się czujesz.

hahhahaha macie tak jak chcecie miec

sam tak. czy samotny? nie dzisiaj chce posiedziec sam poczytac dobra ksiazke. posluchac jakijs lzejszej muzyki dla odmiany. taki o wieczor.

wiesz ja to jestem od dwoch tygodni zalamana nie potrafie sobie poradzic:(

malaaaona - dasz sobie radę, wierzę w Ciebie.

"Kto dzis spedza samotnie weekendowy wieczor i dlaczego" prawie w każdy weekend ukazuje się to pytanie na kafeterii i prawie zawsze odpowiadam to samo: bo chociaż w sobotę wieczór chcę sobie odpocząć od wszystkich i wszystkiego i pobyć sama ze sobą :-0

DZIEKUJE ZA POCIESZENIA, A TY OD JAKIEGO CZASU TAK SAMOTNIE SPEDZASZ SOBOTNIE WIECZORY

Ale ja tam mam pierwsz raz od dawna. I nie mam pomyslu na siebie. A rzadko mi sie to zdarza, zebym nie potrafila sobie znalezc miejsca ani zajecia. I najwazniejsze osoby maja mmie gdzies! :-(

malaaaona - od 24 lat. A takie całkowicie samotne - tylko ja i puste mieszkanie od 6.

o ja :( wspolczuje ja to nie potrafie zyc w samotnosci. nie moge sie pogodzic ze tak wyszlo...

do fuckers: nie ma to znaczenia. nie szukam faceta.

Ja też spędzam wieczór sama i Andrzejki też zamirzam bo w dzisiejszych czasach poznać kogoś po 27 roku życia w takim mieście jak Kielce fajnego i mądrego to większy fart niz wygrana w totolotka. Trudno. Autorko nie martw się - w pojedynkę można miliony ciekawych zajęć znaleść :) Pozrowionka

malaaaona - na pewno Ci się uda, będzie dobrze.

eh kielce...mi jakos cieplo kojarzy sie to miejsce moj byly z tego miasta, oj dziewczyny pierwszy raz pisze na kafe

Wszyscy maja jakies zajecia, cos wazniejsze od kogos itp. Przyznam, ze liczylam dzis na cudza obecnosc, ale nie wyszlo i to z powodu tzw. "jak zwykle" wiec tu jestem:'-(

Ja równiez bardzo żadko tutaj piszę :) malaaaona - czyli jednak są wyjątki - choc skoro były to może nie mokniecznie :) Same Kielce jako Kielce - hmmm tez jakos dziwnie je lubię :)

Kilec nie znam, ale moze wyjdz poza region? Czasem tak strasznie brzmi, gdy ktos mieszka daleko i to ludzi zniecheca do szukania poza swoim miastem, ale moze nie taki diabel straszny i warto?

he no ja mieszkałam od niego 400 kilometrów tzn mieszkam, w kielcach czesto przebywalam i pewnie gdyby bylo inaczej to ten weekend tez bylby w tym miescie

400 km to faktycznie ograniczenie, ale mysle, ze tak do 100 mozna kogos znalezc. Np. ktos z Kilec moglby miec kogos z Krakowa:-)