Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie no, realne proszę

Ile da się schudnąć do świąt?

Polecane posty

Gość nie no, realne proszę

Przytyłam nieźle, bo miałam smutny i ciężki okres. Chłopakowi to nie przeszkadza nadprogramowe 15kg, ale jedziemy do moich rodziców. A moja mama ZAWSZE się czepiała mojej wagi i się boję że mi zniszczy święta Realnie - czy schudnę koło 15 kg do świąt? Dieta kefirowa, mało kalorii, dużop chudego mięsa i warzyw, nieco ćwiczeń (nie mam fizycznie czasu bo jest w środku projektu na uczelni a do tego mam pracę, do domu wracam tylko spać nawet w weekendy aż do 17 grudnia). Uda mi się? Poradźcie co mogę dodatkowo zrobić, ważę 80kg. Naprawdę chcęszybko schudnąć aby mi matka nie popsuła świąt ;/ Nie wie że przytyłam, bo nie widziałam jej od maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwicz, mało jedz, najlepiej
białko, duzo pij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfdsfsdfsdfsdfsdfsdf
o kurde, ja chce schuac 5kg i moze byc ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo mialam ten sam problem
mieszkam za granica i gdy zblizal sie czas wyjazdu do Polski zaczynal sie stres ze znowu przytylam, jestem juz sporo po 30-stce wiec dawno wytlumaczylam mamie ze nie zycze sobie uwag na temat mojej tuszy - tobie radze to samo, za kazdym razem, a jestem tu juz 7 lat gdy probowalam sie odchudzac ze strachu przed wstydem w Polce efekt byl zawsze ten sam - dodatkowe kilogramy, Nie szalej z dieta, to sie moze skonczyc tylko w wiadomy sposob. Tym bardziej jezeli twoje problemy z waga maja podloze emocjonalne: uzaleznienie od slodyczy, zajadanie smutkow, etc. - Przez tydzien bedziesz tylko na kefirze - wykonczysz sie skoro jak mowisz masz napiety grafik, zalamiesz tym ze wyjazd sie zbliza a Ty ciagle nie wygladasz tak jak chcesz, objesz sie czyms czym zazwyczaj sie objadasz - nadrobisz kg ktore stracilas z nawiazka + spowolniony metabolizm, TO NIE JEST TEGO WARTE podejdz do problemu racjonalnie, twojemu facetowi twoja waga nie przeszkadza - to juz jest sukces, podejrzewam ze przeszkadza tobie i nie oszukujmy sie warto schudnac dla zdrowia, proponuje Ci nastepujacy plan: 1. usun zupelnie niepotrzebny stres zwiazany z przyjazdem do domu, in the end nie wazne jak wygladasz - twoja mama bedzie wniebowzieta ze cie w ogole ma na swieta - jestem matka, wiem co mowie; aby uniknac komentarzy ktore moga sie pojawic wyslij mamie teraz jakies zdjecie przy okazji jakiegos maila z pozdrowieniami i tam napomknij ze mialas ostatnio ciezki okres, zjadalas smutki i efekty nie sa fajne, ale ze wlasnie postanowilas sie otrzasnac, zaczynasz zdrowe odzywianie i prosisz mame o wsparcie, moze jekies porady, moze jakies przepisy na lekkie posilki. Mama przygotuje sie psychicznie, nie dozna szoku jak cie zobaczy, kto wie: moze nawet nie palnie: chyba ci sie przytylo. Przez miesiac mozesz schudnac zdrowo 4 kilo, jestes mloda wiec podejrzewam ze nawet i 6 bo te pierwsze ida szybciej i masz lepsza przemiane materii niz np ja. Kto wie moze mama widzac cie za miesiac powie: wow, ale ladnie schudlas? 2. opracuj taki plan odchudzania zeby pasowal do twojego napietego grafiku: przygotowuj lekkie i wartosciowe posilki ktore mozesz ze soba zabierac i zjadac w przerwach, po powrocie do domu jedz lekkie warzywne zupy - sa niskokaloryczne ale cieple i niezastapione na zimowe wieczory 3. zacznij cwiczyc, i nie mow ze nie mozesz - to bardzo wazne: wstawaj godzine wczesniej i cwicz - na pewno znajdziesz w necie jakies cwiczenia na wszystkie partie miesni - dawaj ze 40 minut dziennie i twoje cialo zacznie sie zmieniac, okaze sie ze mimo ze nie schudlas 6 kilo a tylko 3 i tak wygladasz znacznie lepiej i miescisz sie w mniejszy rozmiar, staraj sie jak najwiecej chodzic w ciagu dnia, 10minutowy spacer jest lepszy niz 10 minut siedzenia, no i schody zamiast windy - obowiazkowo 4. zrezygnuj z telewizji, internetu i innych zjadaczy czasu, na rzecz snu, jezeli masz malo czasu dla siebie to wykorzystuj go na maksa: 30 minut snu jest lepsze niz 30 minut telewizji 5. staraj sie nie podjadac smieci ktore doprowadzily cie do obecnej wagi, ale.... bez przesady, na pierwsze 4 tygodnie zrezygnuj z nich calkowicie - w ramach odwyku, potem pozwalaj sobie na nie raz w tygodniu w niewielkich ilosciach moze nie schudniesz 15 kg w miesiac, ale wprowadzisz pozytywne zmiany w zyciu ktore w efekcie pozwola ci odzyskac dawna sylwetke, ba moze i nawet lepsza figure niz kiedykolwiek mialas, poza tym moze juz czas przeprowadzic z mama rozmowe o tym ze pewne jej slowa cie rania, ze rozumiesz swoj problem i nie chcesz od niej zeby ci dokuczala tylko zeby ci pomogla i wtedy nie ma szans zeby mama zepsula ci swieta: chyba ze chcesz przez tydzien opychac sie makowcem i zaprzepascic caly miesiac dobrej roboty :) powodzenia ps. sorry za literowki, spieszy mi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no, realne proszę
No moimi słąbościami nie są słodycze, ze słodkiego pijam herbatę jedna łyżka cukru czubata co prawda, ale na kubek który ma 600ml i wypijam jedną taką. Raczej chodzi o to, że jadłam ziemniaki, zupy ze śmietaną i udka pieczone w oliwie bo byłam wiecznie na diecie ;/ Niestety pisanie że mam się ucieszy na mój przyjazd to bujda - na święta jadę, bo ojciec bardzo prosił mimo, że zaopwiedziałam, że w zeszłym roku były moje ostatnie. Jestem studentką, młodą, a już mam traumę wielką. Moja mama, osoba szczupła, ja byłam pulchnym dzieckiem. Od 9 roku życia byłam na diecie - zero słodyczy, słodkich napojów, przebrane owoce, bardzo mało kalorii. Non stop aż do wyprowadzki (20 lat) jak znalazłam pracę mdlałam, miałam złe wyniki krwi, anemię i inne. No i już mi idzie drugi rok bez mamusi, za to po ostatniej wizycie (ważyłam 57 kg, przytyłam w ciągu półtora roku z.... 45! na 163cm wzrostu! Chłopaka poznałam dopiero jak przytyłam nieco) mimo, że pilnowałam wagi aby nie utyć ponad 60kg co było moją wymarzoną wagą..... dostałam taki ochrzan, płącz matki, uderzenie w policzek i to publicznie, niemalże mnie zmusiła do wymiotów w restauracji i wybiła mi z ręki kieliszek wina "bo to kalorie" - a w ogóle to obiadek był z okazji poznania mojego chłopaka. Jakoś mną telepnęło, popłakałam się i zaczęłam żreć. Mój chłopak mnie pociesza że woli jak ważę 80kg niż 55, bo faktycznie lepiej wyglądałam bliżej 60-63kg. I ja w sumie wolę być nieco grubsza, ale poniżej 70kg. Ale nie chce mieć koszmaru, bo przyjeżdża tez moja siostra z małym dzieckiem i mężem (i siostra znowu "z brzuchem" więc mama nie wykryje, że też nie waży już 20kg przy 180cm wzrostu - ona wysoka jest) ;/ ;/ Ale to patologia. Na pewno się zastosuję do dobrej rady jedzenia zup, bo można ugotować jedną na 2-3 wieczory. Telewizji i "Czasozjadaczy" mam tyle, że siadam do komputera pracować i czytam książkę w autobusie, bo nie mam czasu na nic a wolne chcę spędzić z chłopakiem wieczorami :( Ale po prawdzie chcę schudnąć a potem mogę przytyć - na kolejne spotkanie rodzinne, w maju na rocznicy ślubu, znowu chcę schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zacznij po swietach, bo teraz bedziesz sie katowac, a w swieta obezresz sie jak wieprz, bo rodzina bedzie cie kusic, a to pierozki, a to ciasto, a to deser, a to smazona rybka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no, realne proszę
haha :D ty nie wiesz jak moje święta wyglądają - całość na 8 osób będzie mieć może 2000 kalorii w sumie. pijemy wodę, dla cieżarnej bonus w postaci cytryny. mamy jeść małe gryzy i baaardzo powoli, nie ma bigosu czy innych takich, jest cukinia na parze i wiele innych rzeczy - niestety nie są smaczne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no, realne proszę
W ogóle ojciec jest JEDYNĄ osobą w domu nie terroryzowaną. Nikt nie wie czemu, ale tatuś zjada pizzę, nie to że jest otyły ale normalnej budowy. My z siostrą utyłyśmy po wyjściu z domu, bracieszek ma potworną niedowagę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile masz lat, że się własnej matce dajesz tak traktować? Tylko nie chrzań tu o szacunku do matki, bo ona do Ciebie go nie ma. Całe życie będziesz się matki bała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja przyznam
dziwine masz relacje z mama - na twoim miejscu probowalabym zmienic cos w tej kwestii, zamiast sie odchudzac, ale to nie moja sprawa. pytasz czy dasz rade schudnac? da sie, ale wymeczysz organizm i potem rzucisz sie na jedzenie, w efekcie czego przytyjesz jeszcze wiecej. jedno co moge doradzic, to jedz malutenkie porcyjki jedzenia, ale za to bardzo czesto. unikaj slodyczy, tlustych i smazonych potraw, smietany, jogurtow slodzonych. postaraj sie spalac jak najwiecej kalorii - zaczynajac od zwyklego chodzenia do pracy - wybieraj dluzsza droge, chodz bardzo szybko, wbiegaj po schodach zamiast jechac winda. jesli masz czas - odwiedz silownie, basen, jesli nie - wieczorami zabieraj chlopaka na godzinny bardzo szybki spacer (samej to teraz troche niebezpiecznie jak jest ciemno). ogladaja tv, siedzac przed kompem staraj sie caly czas robic cos z cialem, jakies delikatne cwiczenia, ktore mozesz wykonac na siedzaco - chodzi o to, zebys caly czas byla w ruchu i spalala kalorie ;) podczas jazdy komunikacja miejska, w pracy napinaj kolejno miesnie ciala - po miesiacu moze nie bedziesz miala swojej upragnionej wagi, ale przynajmniej cialo bedzie wygladalo lepiej, jedrniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no, realne proszę
Nie mam szacunku, ale kocham ojca i ojciec prosił bardzo abyśmy byli. Ale chciałabym mieć minimalnie mniej stresujące święta i dlatego chcę schudnąć. Jestem przyzwyczajona do głodówek, wymiotowania albo picia chudego jogurtu 0% rozcieńczonego wodą ;/ Tylko od dawna się nie odchudzałam i nie wiem co zrobić aby schudnąć gwałtownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja przyznam
wybacz, ale te twoje 'metody' nie sa normalne ani godne polecenia, ani tym bardziej godne polecenia komukolwiek. dodatkowo uwazam ze to nie twoja matka ale ty masz problem, wiec jeszcze przed swietami na twoim miejscu wybralabym sie do jakiegos psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dukankaxl
Nie wierzylam ze moge schudnac,wiele stosowalam diet, ale ta dieta naprawde zadzialala! Schudlam juz 6 kilo, teraz waga stoi w miejscu ale widze po ubraniach ze chudne Polecam zdecydowanie DIETE DUKANA dzis przezylam pozytuwny szok gdy wlozylam dziny ktore milam juz oddac kolezance dla mnie byly zdecydowanie za ciasne! jak bardzo sie ciesze!bardzo mnie to motywuje do dalszych dzialan! Fajnie modnie sie teraz ubieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no, realne proszę
Dobra, powinnam napisać :chcę schudnąć 20kg w 2 tygodnie, prooosiem :( :( Do psychologa chodzę od 15ego roku życia. Przykro mi, że chęć nie kłócenia się jest nienormalna. A w zeszłym roku mama mnie wystawiła za balkon bo "się wstydzi świni przy stole" i ogólnie zrobiła przy rodzinie wielkąawanturę łącznie z rzucaniem sięna ziemię "bo ona tyle dla mnie zrobiła" - przypominam, wązyłam koło 55-57kg, a wciąż byłam za chuda na rozmiar spodni 29/30. Rodzinka już nie przyjeżdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugo mialam ten sam problem
to co piszesz o atmosferze w domu brzmi koszmarnie, ale sama sobie nie pomagasz, twoja mama przez lata wymuszala na was chore odchudzanie ze szkoda dla zdrowia - teraz kiedy sama mozesz decydowac o sobie - robisz to samo, dokladnie to samo, nie ma szans zebys schudla 20 kilo - schudniesz pewnie i z 10 ale dla twojej mamy i tak bedziesz za gruba, jezeli za gruba bylas wazac 60, wniosek: jezeli mama tak ma jak mowisz to i tak sprawi ci przykrosc - po co wiec ryzykowac zdrowie? naucz sie akceptowac siebie bez wzgledu na to co mowia inni, zacznij racjonalnie sie odchudzac az dojdziesz do wagi ktora Ci odpowiada - czy to 60 czy 70 kilo nie mozesz planowac zycia na zasadzie : 2 razy w roku jestem w domu i bede chudla a potem bede wracac do swojej wagi, wiem ze masz na to jeszcze czas ale pomysl co ty przekazesz swoim dzieciom taka postawa - ogarnij ten problem zanim one pojawia sie na swiecie zacznij od teraz, dasz rade tylko uwierz w siebie, nie chudnij na leb na szyje - chudnij w tempie jakie ci odpowiada - powiedz mamie ze to jest twoje zycie i twoje cialo - ono ci sie takie podoba i nie zyczysz sobie komentarzy, rodzicom nalezy sie szacunek, ale twoja mama cie ewidentnie krzywdzi swoimi slowami wiec zwroc jej na to uwage, powiedz ze cie rani i ze oczekujesz od niej to ze uszanuje twoje wybory odnosnie twojego wygladu, a jezeli nie potrafi ich uszanowac to niech ich z laski swojej chociaz nie komentuje - ale to musza byc twoje wybory, musisz przeciac pepowine ktora dalej laczy Cie z ta chora sytuacja, musisz change the pattern jak to tu mowia, musisz swiadomie postanowic ze o swoim zdrowiu i wygladzie bedziesz decydowac tylko ty, jezeli nie bedziesz w stanie tego zrobic, jezeli stanowczo nie oswiadczysz tego mamie i nie bedziesz konsekwentna to ona nie potraktuje tego powaznie, tu nie chodzi o pelna emocji rozmowe w ktorej ty wykrzykujesz jej swoje racje tu chodzi o spokojne oswiadczenie jakie jest TWOJE ZDANIE odnosnie twojego wygladu - lepiej bedzie dla ciebie jezeli spedzisz te 4 tygodnie przygotowujac sie do tej rozmowy niz dramatyczne odchudzanie z zamiarem przytycia, w zyciu spotkasz wielu ludzi ktorzy beda cie krytykowac czasem w bardzo nieprzyjemny sposob i Ty musisz nauczyc sie z tym sobie radzic, uwierz w siebie powodzenia i znowu sorry za literowki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasda
Hej do Świąt spokojnie 10 kg schudniesz. Mi się udało zrzucic 10 kg w ciagu miesiaca oczywiscie dieta .. 600kcal i sport- u mnie a6w i ogolnie takie rozciagania czasami biegalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×