CZY KTOŚ Z WAS DOBRZE WSPOMINA LICEUM?

bo jak narazie liceum dla mnnie to czas- prawie nieustannej depresji, lęku, nerwów, złosci i ogólnego totalnego rozbicia z powodu ocen, i.. tego ze sie nicnie umie, a wszyscy wokoło wiedza wszystko lepiej.. i nie wiem czy dobrze czy zle ze jeszcze tylko ten rok, i nastepny.. bo wspaniała matura na koniec..

Ja nie wspominam liceum dobrze z innych powodów. Jakoś z nauką nigdy nie miałam problemów.

Ja. I teraz zaluje, ze tak rzadko do niego uczeszczalam :P

bylo calkiem ok, bylam jedna z najlepszych uczennic, wiec nie mam zlych wspomnien

Ja. Było fajnie. Pierwsze miłości, imprezy, nocowania po za domem...

Ile jest nauki w liceum? Przecież ze wszystkiego nie musisz mieć 6 - 5 - 4...

za nauczycielami i wszystkimi uczniami też nie przepadam..

najgorszy czas w moim dotyychczasowym zyciu

vipowska mieszanka a dokładniej to dlaczego? z powodu nauki, ludzi, nauczycieli?

przewaznie zle liceum wspominaja nieuki i przegrancy gnebieni przez klase i wysmiewani

nie wspominam dobrze...4 lata męki z idiotami w klasie i nauczycielami, dla których nie liczyła się wiedza ucznia, a to z jakiej rodziny pochodzi. Im więcej kasy mieli rodzice ( albo jakiś stołek odpowiednio wysoki) tym lepsze oceny miał uczeń...ot, życie..

Z powodu ludzi, potem nauczycieli a co za tym idzie nauki. Poszłam tam kiedy już wszyscy sie znali i utworzyli swoje grupki, mnie tam nie chcieli, mimo, ze byłam ładna, zadbana ale niestety nieśmiała. Dziewczyny śmiały się ze mnie i obgadywały, bałam się odezwać słowem na lekcjach, zawsze milczałam. Bywało tak że przez całe 8 godzin do nikogo nie otworzyłam gęby. Czułam się odrzucona i samotna. Na przerwach modliłam się przy ten horror się już skończył. Nie miałam siły się uczyć, bo byłam tak znerwicowana. Rano mało co nie rzygałam ze stesru, miałam biegunki, nie mogłam jeść.

beatka nie jestem ani wysmiewana ani nic - lubie ich wszystkich nawet ale tak naprawde lepiej znam moze 10 osób, a z reszta sie raczej nie trzymam, są takie grupki i nie moge sie przyzwyczaic, w gimnazjum było tak fajnie.

Jestem zajebista i dobrze wspomniam:)

ja jedyne fajne wspomnienia mam z liceum kocham tamten czas beztroski i zabawy, teraz to gówno nie życie.

u mnie na studiach bylo lepiej, a w liceum nie narzekalam, lubilam swoich znajomych, a drogi niestety sie czesto rozchodza

Beata- wiedziałam ,że jesteś o wiele starsza ode mnie xd gnij szmato

ja bardzo dobrze wsponinam, ale wczesniejsze lata przed liceum bardzo zle

ogolem mialam przesrane dziecinstwo choc kasy mi nie brakowalo ,ale co z tego

moze tak jest dlatego- że ja nie umiem sie odnaleźć w życiu teraz- z powodu zwalonego zycia.. o ile gimnazjum było- z perspektywy czasu moge powiedziec- zabawą tak lliceum to jedna chujnia wielka. MATURa wisi w powietrzu że człowiek oddychać dobrze nie może, jeszcze do tego jest aura "najlepszych lat w życiu" i w ogóle chujowo. jeszcze wszedzie ci wspaniali ludzie idealni- piekni, madrzy, wygadani, i w dodatku z udanym zyciem osobistym.. ja się odnaleźc nie moge, mam mysli samobójcze, trzeba sie uczyc i w ogole.. znosic to wszystko..