jak go zrozumiec?

moj partner jezdzi do mnie tylko w weekendy. w ciągu tygodnia nie ma czasu. Jednak przyjeżdza on do mnie dopiero 0 19.00 , 20.00 ponieważ cały dzień siedzi w domu z rodziną. to ujek przyjedzie , to kuzyn... dopiero gdy się wszyscy rozjadą on przyjezdza do mnie. NIE MOGE TEGO ZNIESC!!!!!!

Przyjeżdża poruchać. Co tu jest do rozumienia? Nogi rozkładasz i jazda.

zeby chociaz chciał ruchac ale nawet na to nie ma ochoty

powiedzialam mu wczoraj żeby nie przyjeżdzął. Dosć już mam tej monotonii. Przyjezdza, ogląda tv, zasypia i koniec. co tydzien to samo... a i jeszcze muszę słuchać co to wujek nie gadal dzisiaj itp itd. juz mi sie chce zygac

Dziecko jakieś i tyle.

poradnik www.showup.tv/pp/apocominick

o co ci chodzi?

kopnij go w zad i juz

Może ma inną która zajmuje cały jego czas

To po co Ci taki facet?

bo jestem nienormalna - boję się samotności. wolę być z nim niż nie miec nikogo

No i to jest problem kobiet, pakują się w beznadziejne związki w których są nikim dla faceta, bo boją się staropanieństwa w wieku 25 lat. Laska obudź się, póki co facetów w Polsce nie brakuje.

facetów nie brakuje, ale brakuje odpowiednich. wszyscy cokolwiek warci są już dawno w związkach, za jakiś czas wrócą na rynek wtórny ze skrzywioną psychiką itd. i też nie będą się do niczego nadawać. ale i tak wolę być starą panną niż siedzieć na siłę z kimś, kto mi nie pasuje i ma mnie w dupie

kocham to forum i dzięki niemu wie, że nigdy nie zrozumiem kobiet :-) znasz rozwiązanie problemu a mimo to tego nie zastosujesz... kolo albo jest bez życia i ambicji albo dupczy na boku. nie ma bata. zerwij z nim i marsz na imprezę. jest wielu samotnych którzy chcieliby kogoś poznać

nie idzie od niego odejsc, próbowalam

przyjedzie tylko sie zaspokoic,nic wiecej woli z tobom niz z renia...

powinien zdecydowanie poświęcać ci więcej czasu, nie możesz być dla niego tylko weekendową dziewczyną. Może ty go odwiedzaj kilka razy w tygodniu ? poznasz jego wujków, rodzinkę... :) i sprawdzisz, czy nie kręci ..

Nie możesz odejść? Przykuł Cię do kaloryfera?

znam jego rodzinę. szanuję ich wszystkich ale nie moge tego znieść że on ich stawia nade mną. oni są wazniejsci. A to przeciez my mamy stworzyc nową rodzine. nie ma między nami więzi. jestem z nim 3lata. nie jest łatwo odejsc. jak się rozstalismy pare razy to gora na miesią i był powrót.

łatwo wam mowic ale to jest moj drugi facet i naprawdę nie che juz zmieniac. jestem stala w uczuciach. nie moglabym miec 10ciu jak niektore z was.

A my nie moglibyśmy być z kimś kto nas olewa

moj chlopak ma tak samo matka najwazniejsza a dopiero potem ja... ale wiesz co, juz sie pogodzilam z tym, oni chyba tak maja po prostu. dla nas najwazniejsi są oni, a dla nich ich rodzina jest wazna, i tyle. i zgadzam sie z tym tekstem: facetów nie brakuje, ale brakuje odpowiednich. wszyscy cokolwiek warci są już dawno w związkach, za jakiś czas wrócą na rynek wtórny ze skrzywioną psychiką itd. i też nie będą się do niczego nadawać. ale i tak wolę być starą panną niż siedzieć na siłę z kimś, kto mi nie pasuje i ma mnie w dupie

mi tez chyba grozi staropanienstwo ale co tam ....

no ja mam wrazenie ze on sie przychodzi do ciebie wyspac :O

taka prawda. Facetów jest pełno - ale jakich? wszyscy sa beznadziejni albo niedobrzy, albo z odzysku.... szkoda gadac. nie rozumiem jak matka moze byc wazniejsza od dziewczyny. bylam na naukach przedmałżeńskich i tam wyraźnie mówili, że żona jest wazniejsza niż matka, ważniejsza niż dziecko. to jej ślubował a nie matce. owszem ja rozumiem ze matkę trzeba szanować ale na litość nie może byc wazniejsza osobą niż żona.

moze... to zalezy jak zostal wychowany

wiidze ze większość z was myśli tak samo. chodzi mu o spanie. Przyjedzie, i po jakis 2. 3 godzinach mówi: idziemy spa. I tak co tydzien. Juz mi yo uszami wychodzi.

To Twój mąż?

moj jest bardzo silnie związany z matką bo jest jedynakiem w dodatku bez ojca, ktory ich zostawil dawno temu... wiec nieciekawie to wyglada, ale nie cche mi sie szukac innego bo go kocham po prostu i przywiązalam sie. tez nie umiem zmieniac facetow jak rekawiczki, jak kocham to do konca.

on niemieszka z matka ale prowadzą razem firmę. i wyobraźcie sobie ze codziennie rano ta kobieta dzwoni do niego i mowi mu co ma robic. nieraz u nirgo bylam i jawnie slyszalam. codzienniejest telefon od mamusi: marek dzisiaj zrobisz to i to i jescze tamto. to jest straszne. nie do zniesieni. siostra tez jest dla niego wazniejsza. jak jedziemy gdzies razem to ona siedzi z nim e przodzie a ja z tylu. i oni maja ciagle jakies tematy, że czasami ja nawet nie wiem o co chodzi i się pytam a oni sie wtedy smieja bo nie kumam, bo ini mają swoj swiat.