WYCHOWAWCZYNI W SZKOLE!

Mój syn chodzi do zerówki szkolnej. Właśnie dziś poszedł po 3 tygodniach siedzenia w domu (zapalenie płuc). Wychowawczyni powiedziała, że pewnie nie nadrobi materiału i do końca roku będzie tyle za grupą i pewnie będzie musiał zostać w zerówce na drugi rok. Czy Ona na łeb upadła?

Zapytaj jej. Ja też mam z tym problem bo podobno liczy się frekwencja w zerówce, a z tym u moich dzieci po prostu jest nie za dobrze. Ale co tam. Najwyżej będą kiblowali w zerówce po 3 lata aż im się system immunologiczny uruchomi odpowiednio. No i co takiego robią w tej zerówce ze twoje dziecko tego nie nadrobi? Pytalas pani? Bo podobno pisac nie mozna czytać nie można liczyć nie można wiec czego on nie nadrobi? Przyklejania nalepek w ksiazce cwiczeń?

niech ci podpowie jaki materiala przerabiali i przerób go z synem w domu....

No właśnie to jest najbardziej wnerwiające. Jak syn zachorował to mąż pojechał do szkoły i wziął podręcznik, byśmy mogli z nim materiał w domu przerabiać. Zrobiliśmy podręcznik nr. 1 do końca (są 4 książki na cały rok). Tak jak wychowawczyni kazała. Tak w tej książce to tylko malowanki. Szlaczki i pisanie po śladzie. Labirynty, połącz kropki itp. No i jeszcze rozkładają wyrazy na sylaby: np. u - li - ca. I muszą powiedzieć na jaką głoskę się zaczyna wyraz, który sylabizują. Syn sylabizuje bezbłędnie. I mówi pierwszą głoskę wyrazu w 9 na 10 przypadków dobrze. Poza tym zna wszystkie LITERY! Sam nie potrafi czytać czy pisać ale literki znam I np pyta jak napisać słowo KOMPUTER. Więc ja mu po literce mówię K-O-M-P-U-T-E-R (nie pokazuję tylko wymawiam literki) i pisze bezbłędnie. Liczy sam do 20. Jak widzi 7 ciastek to wie, że to SIEDEM ciastek. Ma 5 lat i myślałam, że i tak sporo potrafi. A ta mi mówi, że będzie kiblował. :O

Olałabym ją. Moim zdaniem sporo potrafi jak na 5 latka. Przerobiliście materiał, wiesz że dziecko ma to opanowane i nie ma problemu. 3 tygodnie to wcale nie tak długo. Dziwna trochę ta Pani i ciężko wyczuć o co jej chodzi.

Przecież w pierwszej klasie cały materiał praktycznie powtarza się od nowa. I co szlaczków i malowanek nie nadrobi? Tak, jego wychowawczyni na łeb upadła.

Poza tym cholera to nie jest 1 klasa, gdzie dzieci uczą się pisać i liczyć. To zerówka, gdzie albo lepią z plasteliny albo malują kolorowanki. Ta baba to w ogóle głupia jest. Ja już kiedyś pisałam na forum, że mnie zrugała na początku roku, że pozwalam dziecku na oglądanie Discovery Channel i powinnam mu puszczać tylko bajeczki z dobrym morałem. Tylko mój 5-latek nie chce w ogóle oglądać bajek ani w ogóle żadnych kreskówek. Tylko Discovery albo Sience albo Animal Planet. Z "dziecięcych" to ogląda filmy familijne. Wiecie... "Zemsta Futrzaków", "Heca w zoo", "Narnię" itp. Ostatnio katował "Denisa Rozrabiakę", "Klan urwisów" i obie części "Kevina".