o trądziku i nie tylko

hej, od września mam okropne problemy z cerą, mam 27 lat a trądzik zaatakował mnie jakbym była nastolatką, pryszcze wyskakują na brodzie i na linii szczęki, oczywiście udałam się do dermatologa, stwierdził,że to trądzik ropowiczy i od razu zaklasyfikował mnie do leczenia izotretoiną z włączeniem antykoncepcji, na moją sugestię,iż nie wiem,czy powinnam brać anty,bo mam tendencję do powstawania włókniaków w piersiach i onkolog polecił mi parę lat temu ich odstawienie właściwie nie zareagował, tylko powiedział,że ginekolog musi podjąć decyzję :(:(, najgorsze,że nawet do czasu ewentualnego podjęcia leczenia tym aknenorminem,babka nie przepisała mi żadnej maści,by działać miejscowo, od razu uparła się tak jakby na ten lek, a ja jestem do niego sceptycznie nastawiona, przeczytałam ulotkę informacyjną i obawiam się tych wszystkich skutków ubocznych, jaką mam gwarancję,że nie będę odczuwała tych skutków jeszcze po skończeniu leczenia??w piątek wybiorę się do ginekologa i zrobię sobie wyniki krwi(dostałam na nie skierowanie więc o tyle dobrze,że nie będę musiała płacić, a i dla samej siebie dobrze raz na jakiś czas zrobić sobie morfologię); może jeśli gin się zgodzi wystarczą mi same antyki-kiedyś brałam Diane35 i mi pomogła,miałam spokój z pryszczami,potem pojawił się włókniak w piersi i musiałam je odstawić, niemniej zapisałam się jeszcze do innego dermatologa,oczywiście prywatnie,bo na nfz nie ma miesc :(:(,mimo wszystko chcę poznać zdanie innego lekarza,może nie będę musiała łykać tej izotretoiny, a jak wy sobie radzicie z trądzikiem??ja już mam serdecznie dość już siada mi na psychikę :(:(,wolę nie patrzeć w lustro :(:( może wy macie jakieś sposoby na ich zmniejszenie a najlepiej wyeliminowania?? pozdrawiam

To idź kobieto na konsultację do innego lekarza, jeśli masz wątpliwości. I wyraźnie mu powiedz, że to są konsultacje i opowiedz co pierwszy lekarz ci powiedział.

mam to samo 29 lat zbadaj hormony - to prawdopodobnie od tego pryszcze ;/

tylko oczyszczanie i zmiana diety

nie mam nadmiernego owłosienia,ani łojotoku, a co do diety to sama już nie wiem co mam jeść,unikam słodyczy, piję herbatkę z bratka,bo podobno pomaga, łykałam visaksinum,ale nie pomagały,a teraz zaczęłam jeść capivit hydrocontrol, może rzeczywiście to wina hormonów :(:(przeszłam okres dojrzewania, to może już teraz przekwitanie mnie dopada ;):),oczywiście dla własnego spokoju pójdę do drugiego lekarza,warto poznać opinię, a co tobie gretsien lekarz powiedział?

Stosowałaś jakieś retinoidy zewnętrznie (tretinoina, izotretinoina, tazaroten)? Albo kwasy (Acnederm chociażby)? Jeśli nie to od tego trzeba zacząć. Poczytaj tutaj o pielęgnacji cery tłustej, o trądziku i o diecie: http://mazidla.com/biblioteka-mazide/279-skora-tusta-opis-i-prawidowa-pielgnacja.html http://www.laboratoriumurody.pl/forum/tradzik-zwyczajny-porcja-teorii,t1069.html http://www.laboratoriumurody.pl/forum/tradzik-lojotok-a-dieta,t1012.html

mam ten sam problem co ty, byłam u 2 dermatologów -pierwszy przepisał Duac, który pomógł na krótko-powiedzmy na 6 mies, po czym wróciło znów duac, i teraz już jestem odporna na niego, następny dermatolog -metronidazol, własnie jestem po kuracji czyli jest w miare ok,nie wiem na jak długo,ale powiedział ze jeśli wróci, wtedy zastosuje jakis doustny- niszczące wątrobę,może to co tobie, u mnie niestety występuję nadmierne owłosienie i mówiłm to dermatologom, byłam u endokrynologa-ginekologa, straciłam tylko pieniądze bo po prostu mnie zignorowała, powiedziała ze jestem brunetką więc to normalne, i ze mam sie nie martwic kilkoma krostkami, i powiedziała ze nie mam po co robic badan hormonalnych bo ona widzi ze wszystko jest ok, dermatolog tez powiedział ze gdyby to były zaburznia hormonalne to miałabym jakies ogromne cysty, bolące guzy, i na całym ciele a nie tylko na brodzie, tylko ja uwazam ze włosy na brodzie i szyji nie sa czyms normalnym, nie pisze juz o brzuchu czy brodawkach sutkowych bo to przeboleje, w wieku dojrzewania nie miałam trądziku, i nie wyolbrzymiam tego problemu, widzę ze włosów przybywa, musze odłożyc troche kasy na jakiegos dobrego lakarza, zrobic te badania, i w końcu wyjasnic co mi jest, bo jest gorzej a lekarze to po prostu olewają

anja mi też się wydaje,że lekarze często traktują nas jakbyśmy bez potrzeby wymyślały,a przecież dla nas to ogromny problem i idziemy doń po pomoc, a nie dla rozrywki :(:(, ja się nieco zawiodłam na tej dermatolożce, chcę kiedyś urodzić zdrowe dziecko, a nie wiem jakie konsekwencje może mieć na moje zdrowie dłuższe stosowanie tego leku,skoro warunkiem uzyskania na niego recepty jest ujemny wynik testu ciążowego i ich wykonywanie przez kolejne miesiące stosowania izotroteiny, nie planuję teraz dziecka, ale wiadomo,że jedno leczy a drugie kaleczy ;), może gin da mi skierowanie do endokrynologa, może mam rzeczywiście jakieś zaburzenia hormonalne, czort wie :(:(, musimy próbować wszelkich sposobów, ja jeszcze kiedyś na moje małe pryszcze miałam davercin,epiduo,dalacin T, benzacne,isotraksin, ale jak sobie wspomnę tamte "kłopoty" z cerą z tymi, które mam teraz to stwierdzam,iż wtedy chyba wyolbrzymiałam, aczkolwiek w tamtym czasie też stanowiły problem :(:( dzięki za linki o pielęgnacji na pewno je postudiuję łączę się z Wami dziewczyny w tych bojach z pryszczami ;):)

Na trądzik nie ma skutecznego leku! Można go zaleczyć na jakiś czas, opanować, zmniejszyć. Pozbyć się go na zawsze, mogą jedynie nieliczni szczęśliwcy.

mam jednak nadzieję,że jakoś mi się uda zaprowadzić porządek z moją cerą...jednak spotkałam się z opiniami osób, które wyleczyły się z niego

Co to znaczy wyleczyły? Trądzik może wrócić po 3-4 latach i tak niestety często jest. Ja się pozbyłam smarując grubą warstwą benzacne/brevoxyl i po pół godz. to zmywałam, Potem "maska" z kremu typu maść nagietkowa/alantan/cethapil, żeby zminimalizować podrażnienia. Przed pójściem spać to ścierałam i nakładałam już normalny krem, bo trudno iść spać z czymś takim na twarzy. Na razie mam spokój z trądzikiem i trochę blizn niestety. Ale i tak raz/dwa razy w tyg. używam benzacne na wszelki wypadek (raz w miesiącu mi coś wyskoczy, ale to jakoś w granicach normy, którą mogę zaakceptować). Na początku wyglądałam niefajnie, ale wolałam to niż tabletki, których się trochę przestraszyłam.

no to u mnie niestety wrócił i teraz muszę go znowu zaleczać, też jestem nieco wystraszona tymi tabletkami, póki co na pojedyncze syfki nakładam żel punktowy garnier (całkiem dobrze sobie z nimi radzi), a na noc smaruję acne -dermem (kupiony w aptece bez recepty), w piątek zaś idę zrobić morfologię krwi i na konsultacje do gina, jestem ciekawa co mi powie :):)

"Punktowo" to leczysz tylko to, co ci wyskoczyło. A jak ci wyskoczyło to już pal licho. Chodzi o to, żeby wytępić bakterie.

no niestety póki co jeszcze ich nie wytępiłam :(:(,najgorsze,że te moje wyskakujące pryszcze są bolące,często czają się pod skórą,bolą i tylko czekają na moment by wyskoczyć i mi jeszcze bardziej życie uprzykrzyć :(:(

hej laski, jak wasze cery?? ja póki co jestem po morfologi-okazało się że wszystkie wyniki mam w normie i po konsultacji z ginekologiem, który jednoznacznie odradził branie anty przy mojej tendencji do tworzenia się włókniaków w piersiach :(:(, tak więc muszę szukać innych rozwiązań,kolejny etap moich działań to wizyta u innej dermatolog 9 grudnia (mimo,że prywatnie,to też trzeba swoje odczekać) :(:( pozdrawiam

U mnie też morfologia ok. Ale na trądzik mam inne rozwiązanie. Zastosowałam peeling kawitacyjny. Jest toi świetny zabieg, dzięki któremu nareszcie mam znacznie lepiej wyglądającą cerę. Wreszcie jest ona przyjemna w dotyku i nie widać na niej pryszczy. To zabieg, który efektywność zawdzięcza działaniu ultradźwięków. Wykonywany systematycznie może zdziałać przysłowiowe „cuda. Peeling kawitacyjny oprócz działania ultradźwięków wykorzystuje masaż cery. Ten kto ma problemy z trądzikiem powinien koniecznie z takiego peelingu skorzystać. A więcej informacji na temat peelingów do cery z pryszczami znajduje się na stronie http://tradzikmlodzienczy.info.pl/2011/11/02/dobroczynny-peeling-takze-do-cery-tradzikowej/

gol dzięki za poradę :):)na pewno wezmę pod uwagę, myślę, też czy by się nie wybrać do endokrynologa skoro mam morfologię ok to może to jakieś zaburzenia hormonalne :(:(sama już nie wiem co o tym myśleć...