Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alfabezomega

biologiczne korzenie

Polecane posty

Gość alfabezomega

Czy powinno się znać swoje biologiczne korzenie? Temat wraca do mnie jak bumerang. Dowiedziałam się, że mój mąż jest nieślubnym dzieckiem. Mój teśc uzanał go za swego syna po ślubie z teściową. On chyba nic o tym nie wie. Ja nie jestem osobą która powinna mu o tym powiedzieć. Tym niemniej chciałabym wiedzieć kto jest biologicznym dziadkiem moich dzieci. Czy mam do tego prawo?, moralne prawo. Żadne wzgledy materialne mie nie interesują. Strasznie głupio się czuję, gdy moje dzieci robią dzrzewo geneologiczne swojej rodziny i piszą tam nieprawdę. Jakaś struktura zostaje zaburzona. Pojawia sie kłamstwo. Żle sie z tym czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty poważnie mówisz? Aż tak Cię to obchodzi? Ani Twojemu mężowi, ani tym bardziej Twoim dzieciom potrzebne to do życia nie jest. Nie masz moralnego prawa czy obowiązku robić zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrramp
moralne prawo to mieli rodzice twojego męża go wychować a nie oddawać do adopcji po co szukasz dziury w całym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabezomega
A własnie o to chodzi, ze nie jest dobrze. W rodzinie są ciagłe kłamstwa. Wszystko zamiata sie pod dywan. Panuje obłuda i zakłamanie. Mąz nie cierpi swego obecnego ojca. Obecny ojcec nie cierpi ludzi w ogóle. Wszystkim i wszystkiemu co sie rusza ubliża, poczynajac od swej żony a kończąc na moich dzieciach. Nie ma miodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×