Czy sa Wielkopolanki na sali?

Prosze sie meldowac! i oczywiscie podawac szczegoly z Waszego zycia, te najbardziej tajemnicze, bo przeciez na forum mozna. A jak! W "realu" mozecie udawac, oszukiwac najblizszych, knuc, klamac, kombinowac ... ale tutaj piszemy prawde! ;) No to na jaki temat najczesciej klamiecie? Czy jest to Wasza waga? ;)

a dlaczego akurat Wielkopolanki?

Masz problemy z wagą? To już ci współczuję :P Moje kłamstwa- że niektórzy spotkani w życiu ludzie mają w sobie choć okruch dobra :P

"Bo my wszyscy to jedna rodzina" ... oby nie relacje typu brat i siostra ;) Oczywiscie nic sie nie dzieje bez przyczyny, temat zostal poddany szerokiemu wahlarzowi analiz a jego cel stanowi jedna z najbardziej skrywanych tajemnic swiata! - zatem prosze o wybaczenie, ale nie zdradze! ;)

@ oczkowa - rozumiem, ze w ten sposob oszukujesz sama siebie? ;)

Ja już jakis czas temu wyrosłam z oszukiwania samej siebie :D Teraz tylko oszukuję innych

@ oczkowa - a jak bardzo wyroslas? Wynik mozesz podac w milimetrach :) A czesto tak oszukujesz innych?

Nic innego nie robię tylko oszukuję :P... zamiast powiedzieć koleżance z pracy że jest wredną plotkarską jędzą mówię jej, że ładnie jej dziś w tym sweterku No i ona staje sie coraz mniej wredna :D

E, to instynkt przetrwania masz znakomicie uksztaltowany! No chyba, ze te komplementy to w celu otrzymywania zwrotnych :P

E.. chyba nie :D Od czasu kiedy mnie przeszkolono z manipulacji na dźwięk komplementu robię się nieufna

Qrde, mam dokladnie to samo. Jak mnie ktos komplementuje - co oczywiscie zdarza sie co minute, albo nawet i pol, a jesli juz wiazanka sypia to nie konczy sie to na jednym zdanie ;) - to ja od razu mysle ... "czego on ode mnie chce?" ;) A czego najczesciej od Ciebie chca? - a tak w ogole to lubisz dawac?

on - w sensie osobnik, a nie facet ;)

A czego najczesciej od Ciebie chca? - a tak w ogole to lubisz dawac? każdy chce tego czego mu potrzeba :D Dawać? owszem, pod warunkiem że CHCE danej osobie coś dać .. Wymuszanie i cwaniactwo żeby wziac bez pytania :P sprawia, że podarki stają się... powiedzmy oglednie - nieco bardziej wyrafinowane

A to u Ciebie wystepuje taki kompleks ofiarodawstwa, w sensie, ze dla kazdego cos sie znajdzie? oO Toz Ty moze jestes skarb chodzacy po tej planecie? oO

nie przesadzajmy :D Zwłaszcza, ze ci, których nie uważam za partnerów nie dostają tego czego chcą, ale to, co jest im - moim zdaniem- potrzebne :P

*pojecie partner definiuję na nieco inny niz powszechnie przyjęty sposób

Oczywiscie od razu na mysl cisna sie 2 pytania: 1. Jakie jest Twoje zdanie i czy zawsze masz racje? 2. Co dostaja Ci, ktorych nie uwazasz za partnerow? W sumie to sie troche zagalopuje. 3. Jaki kryteria musi spelnic kandydat na partnera? 4. Czy latwo byc Twoim partnerem? :D 5. Czy preferujesz nie posiadac partnera i dawac innym to, co jest Twoim zdaniem potrzebne? 6. Czego Ty potrzebujesz od partnera, jak i od kogos, kto Twoim partnerem nie jest? 7. Wystarczy? ;)

Rozpedziłes się odrobinkę.. :D Nie zamierzam odwalać tu spowiedzi Ustosunkuje się tylko do czesci 1. Moje zdanie jest moje i chyba nie oczekujesz, że odwalę ci tu elaborat o moim zdaniu na wszelkie możliwe tematy. Rację miewam równie często jak jej nie miewam. 2. to co jest im potrzebne aby wyciągnawszy wnioski mieli szanse stac się na danej płaszczyźnie partnerem. Na przykład bisacodyl w jogurcie, który ktos wiecznie podpierdalał mi z lodówki w pracy :P

Hmm ... to co zamierzasz tutaj odwalic? ;) Trzeba bylo lodowke ze soba nosic :) No chyba, ze cos innego, duzego, zawsze masz przy sobie?

Zdradzę ci sekret: już nic :P Wszystko zostało już odwalone :D Trzeba było... fajny zwrot, muszę go sobie zapamietać, na pewno mi sie w zyciu przyda

Takich sekretow to ja nie lubie :P No nic, dziekuje za to, co zostalo odwalone, bo calkiem sprawnie to Tobie wychodzi ;) i zycze duzej ilosci przydatnych zwrotow ... w zyciu ;)