Mam tak wiele i niewiele zarazem...

Nie od dziś wiem, że życie bywa niesprawiedliwe... Mam wszystko o czym jeszcze kilka lat temu mogłam pomarzyć. Piękne mieszkanie, kochającego narzeczonego, podróże ale brakuje mi najważniejszego - przyjaciół, rozmów przy piwie, zwykłego towarzystwa innych ludzi. Mój narzeczony pracuje, ja całe dnie spędzam w domu. Wcześniej chodziłam na zakupy, ale już dawno mnie to znudziło. Czekam w domu na niego cały dzień, chciałabym z nim porozmawiać, wspólnie spędzić trochę czasu a on znów siada przed komputer do pracy. Potem prysznic, do łózka, buziak rano i tyle go widzę... Czuję się znudzona i zmęczona jednocześnie. Co z tego że mam "wszystko" czego potrzebuje skoro wewnętrznie czuję się pusta jak bańka mydlana, nikomu niepotrzebna i chyba samotna :(

idz do roboty nierobie

rodzina, hobby, zwierzak w domu ? może bezinteresowna pomoc innym ? wolontariat ?

Szukam pracy, ale przez brak doświadczenia nigdzie nie chcą mnie przyjąć. I nie wyzywaj nikogo od nierobów skoro gówno wiesz.

to pomysl o mnie, tej ktora stracila prace, zostala z kredytem,moj ukochany jest na wylocie z pracy-ciecia kosztow-nie wiem z czgeo bedziemy zyc....dostalam propozycje,genialna,ale co z tego jesli nie stac mnie na kurs ktory musze oplacic w firmie?Jesli go zdam zwroca kase i beda potracac co miesiac z wyplaty,ale nie mam byc wylozyc na te dwa miesiace, bo tyle trwa kurs. Czy biedny zawsze ma pod gore?:( takze ciesz sie ze mas zjak mas zi tylko takie problemy.....

no wlasnie - dlaczego ja od razu wyzywacie?Widze z emadra dziewczyna, poc o do cholery jest to forum? by sie wyzalic poradzic czy tak?ja kilka dni temu napisalam topik o braku kasy i tez mnie zbesztali......Nie znasz dziewczyny wiec nie gadaj! moze sam nierobem jestes albo zwyczajnie ci zal? bo ja zazdroszcze jej!i nie wstydze sie do tego przyznac

Mieszkam 300 km od rodziny w mieście do którego przyjechałam na studia, tu poznałam narzeczonego i już zostałam. Chciałam mieć zwierzaka, kupić psa ale narzeczony się nie zgodził - stwierdził, że pies byłby na jego głowie więc nie dyskutowałam więcej na ten temat. Byłam wolontariuszką na studiach, ale nie mogę patrzeć na cierpienie bezbronnych ludzi, na ich nieszczęście - to było hospicjum dla dzieci...

do ta ktorej zyc sie nie chce Wiem co to znaczy brak pieniędzy, bo sama zawsze miałach ich jak na lekarstwo i to też spędza sen z powiek więc współczuję bo wiem jak się czujesz... Mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ułoży...

ta ktorej zyc sie nie chce to sie idzie do urzedu pracy i zglasza prosbe o zasponsorowanie kursu ale musisz miec potwierdzenie dla UP ze pracodawca po tym kursie przyjmie cie do pracy

brak pracy tak okropnie człowieka dobija, wiem coś o tym... spróbuj czerpać satysfakcję z zajmowania się domem: super błysk i czystość, wymyślne potrawy, fajny wystrój

No właśnie żebym chociaż tą pracę miała, mogła poznać ludzi, wyjść gdzieś czasem a tak każdy dzień wygląda tak samo od prawie dwóch lat...Najgorsze że już nic mnie nie cieszy, nie zaskakuje..

wiem jak możesz sobie poprawić humor. wspomóż mnie finansowo. jestem biedną dziewczyn. daj mi 100zł na zakupy. Napewno ten dobry uczynek sprawi ze zrobi ci sie milej na sercu.

Przykro mi, ale mnie również pieniądze nie rosną na drzewach...Większość co mam zawdzięczam narzeczonemu.

poszukaj pracy, na początek jakiejkolwiek, albo rozejrzyj się za stażem. Praca to najłatwiejsze miejsce żeby znaleźć znajomych i po prostu pobyć z ludźmi. A i twój narzeczony zacznie cię inaczej traktować

rozumiem Cię... jeszcze tak daleko od rodziny ! co by Ci tu jeszcze doradzić...

nie dziekuje by nie zapeszyc... milo z Twojej strony UP nie ma funduszy na moje szkolenie juz tam bylam-Pani mowi ze srodki juz zostaly rozdysponowane i tak jest wszedzie w tym naszym kraju a bedzie jeszcze gorzej.....choc trudno mi sobie to wyobrazic

w UP to albo można się pośmiać, albo zalać łzami, nic innego...

do skorpionica88 Dzięki za wszystko propozycje i innym również, naprawdę to doceniam... Niby jakieś doświadczenie mam (2 lata w banku), ale to w dzisiejszych czasach jest niestety nic. Próbowałam staży, ale nic nie mają. Wszędzie gdzie dzwonię już nieaktualne, więc to też mnie dołuje i powstaje takie błędne koło..

będzie dobrze :)

niektorym po prostu z dobrobytu sie w dupie przewraca i tyle!