Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tereferekuku1

Co jecie w pracy żeby nie przytyć?

Polecane posty

Moja praca mnie wykańcza. W zasadzie nie praca- ją kocham, chodzi mi o coś innego. Na studiach gotowałam sobie obiady codziennie, wymyślałam co raz to nowe przepisy, jednak teraz, kiedy jestem non-stop w pracy i jedyne narzędzia, które mogą mi posłużyć do przygotowania jedzenia to czajnik i mikrofalówka- sprawa trochę się komplikuje. Nie mogę ciągnąć na zupkach chińskich, nie mogę jeść tego szajsu z fast foodów... macie jakieś pomysły na zdrowy posiłek dla ciągle pracującej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
rano jem sniadanie w domu, np jajko na miekko i tost, albo owsianka, czasem tylko kawa z mlekiem potem okolo 10-11 zjem banana w pracy, albo joguty z muesli, zielona herbata okolo 12:30-13 jem cieply lunch w restauracji firmowej, jakis ryz z kurczakiem i warzywami, quiche itd, ale czasem tylko salatka np grecka, ktora przynosze sobie z domu, albo panini na cieplo, albo kubek zupy i kanapka.. tyle jem w pracy, staram sie nie jesc slodyczy, batonow, chipsow itd (chociaz sie zdarza raz na czas, niestety) jesli nie masz komfortu zjedzenia cieplego, gotowanego posilku w pracy albo na miescie w porze obiadowej, to zabieraj z domu salatki w pojemnikach, do tego np kanapka chleba razowego czy ziarnistego. mozesz tez zabierac salatki makaronowe, albo ryz z tunczykiem, czosnkiem i groszkiem/warzywami (super smakuje na zimno wlasnie), makrela wedzona (nie zapomnij o gumie i inne tego typu rzeczy. do tego jakies snacki zdrowe, w stylu jogurt, owoc, suszone owoce, ziarna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
chodzilo mi oczywiscie o gumie do zucia, zeby odwiezyc oddech po tej makreli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Mowisz, ze masz w pracy mikrofalowke, mozesz zatem ugotowac obiad dzien wczesniej, zabrac do pracy i podgrzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cindy Cindy mrrrrrrr
no tak, mi malutka musi byc na diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Batonika zbozowego
I espresso :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracy, zeby nie przytyc, trzeba jesc normalne, zdrowe produkty zywnosciowe. czyli nie batony albo chrupki z automatu, albo fast foody z pobliza, albo zupki chinskie ;) po prostu przynos sobie do pracy takie jedzenie, jakbys jadla w domu. przykladowo, dla pochrupania w miedzyczasie: orzechy, owoce, ser, humus, jogurt... na glowny posilek w ciagu praca pokazna kanapka napakowana serem/miesem/ryba ... tak, zeby sie tym porzadnie najesc, a jak ktos nie chce kanapki, to (jeszcze lepiej!) spory pojemnik salaty albo pekinki z dodatkiem innych warzyw oraz jajka/sera/miesa/ryby/fasoli/tofu ... bialko jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ograniczanie węglowodanów i tłuszczu to na diecie podstawa, ale o tym nie muszę chyba tu mówić:-) Ja od jakiegoś czasu kupuje sobie do pracy gotowe obiadki producenta Vivanta. Można je kupić w supermarkecie (kosztuje jakieś 10zł) i przygotować na szybko w mikrofalówce. Masz tam warzywa i mięso, a bez tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja od jakiegoś czasu kupuje sobie do pracy gotowe obiadki producenta Vivanta. Można je kupić w supermarkecie (kosztuje jakieś 10zł) i przygotować na szybko w mikrofalówce. Masz tam warzywa i mięso, a bez tłuszczu. " takie przetworzone jedzonko to niestety juz nie to samo, co warzywa itd. raz na jakis czas mozna sie poratowac, na pewno zdrowiej niz czym innym, ale raczej nie na codzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie je, zeby nie byc glodnym, to sie wlasnie raczej nie przytyje ... problem zaczyna sie wtedy, jak ktos je wiecej niz zeby tylko nie byc glodnym. wiecej nie tylko ilosciowo, ale jakosciowo (multum kalorii a malo wartosci w np. fast-foodach, jak pisze autorka). ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że masz rację. Z drugiej strony nie da się przygotowywać za każdym razem, zdrowego jedzenia, samodzielnie, na zapas itp. nie miałąbys wtedy czasu na cokolwiek innego. Chyba, że nie pracujesz, albo masz dużo wolnego czasu- wtedy tak. Większość z nas jednak nie ma wyboru i musi w pewien sposób „obchodzic system, żeby nie karmić się bułeczkami i fast-foodami. Akurat jeżeli chodzi o obiady Vivanty to nie jest tak jak mówisz, tam nie ma konserwantów, są warzywa i mięso, więc opcja jest dosyć ciekawa. Oczywiście świeże warzywa lepsze, ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelika
Ja Vivantę jadam dość często, najbardziej lubię naleśniki ryżowe nadziewane w sosie pieczarkowym. Mam możliwość przygotowania ich w pracy, bo w kuchni mamy kuchenki mikrofalowe. Jest to całkiem dobra opcja na zjedzenie czegoś ciepłego w ciągu dnia pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z drugiej strony nie da się przygotowywać za każdym razem, zdrowego jedzenia, samodzielnie, na zapas itp. nie miałąbys wtedy czasu na cokolwiek innego. Chyba, że nie pracujesz, albo masz dużo wolnego czasu- wtedy tak. " powiem tyle, ja pracuje, na przygotowywanie jedzenia poswiecam z reguly kolo pol godziny dziennie i nie jem gotowcow, bo czasem przygotowanie/odgrzanie gotowca zajmuje tyle samo czasu co normalny posilek. np. rano robie sniadanie, jaja sie pichca, to ja w tym czasie przygotowuje cos do pracy, czasem tylko dla siebie, czasem dla 2 istot, a w domu wieczorem gotowany posilek - cos w stylu 15-20 minut. dlugo zajmuje tylko pieczenie miesa, lub gotowanie rzeczy w stylu gulasz, bigos, golabki, ale to robie sporadycznie. zreszta pieczenie miesa to nawet sie nie liczy, bo w tym czasie mozna robic inne rzeczy. wazne tez zeby zawsze gotowac troche za duzo, np. warzyw na obiad, to potem masz gotowe na sniadanie, do omletu. albo wieksza ilosc ryzu lub makaronu - mozna potem odgrzac, zrobic zapiekanke, albo jakes danie z patelni. raz w tygodniu upiec duzy kawal miesa - jesz od razu na cieplo, a potem w tygodniu masz gotowe mieso do salatek, kanapek. albo cala duza rybe. na temat dan firmy vivanta sie nie wypowiadam, bo akurat nie widzialam ich nigdy, ale nawet jesli nie maja konserwantow, to zalezy jakie inne skladniki maja, ale jak mowie - nie wiem. wezmy np. niektore gotowce torebkowe ze sklepu. owszem, pisze 'bez konserwantow', 'bez glutamianu sodu', ale co tam jest? no chociazby utwardzone oleje przemyslowe i inne wypelniacze z przetworzonej soi i kukurydzy - naturalne? mozna napisac ze tak. wartosc odzywcza? zerowa lub wrecz ujemna. albo dodany 'blonnik' (w funkcji wypelniacza) ze szkieletow robakow, tez naturalny skladnik, albo barwnik spozywczy z sadzy weglowej. same pysznosci ;) nie mowiac o rafinowanych cukrach, skrobiach itd. takie jedznie jest nie tylko szkodliwe, ale nawet w wielu przypadkach nie rozpoznawalne przez organizm = nieprzyswajalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w pracy nie jem nic,
a pracuję 8 godzin dziennie, na przerwie jedynie herbata i tyle :) mam godzinę dojazdu do pracy w jedną stronę i przed pracą jem śniadanie np kanapkę z szynką, serem i pomidorem lub omlet, w pracy nic i dopiero w domu obiad. Nie jestem na diecie ale w pracy nie chce mi się jeść, jestem pełna aż do obiadu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzesz
10 godzin bez jedzenia 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w pracy nie jem nic,
No cóż, taki mam żołądek :p Nie chce mi się jeść w pracy, czasami biorę jakiś owoc ale i tak wracam z nim do domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzesz
a nie czujesz sie slabo? to jest az niewiarygodne, ale coz, wierze ci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w pracy nie jem nic,
No ale napiszę co koleżanki biorą do pracy, zazwyczaj są to kanapki ale te co są na diecie to głównie sałatki, owoce, jogurty naturalne, do tego dosypują sobie płatki, czasami biorą jakies zupy i podgrzewają w mikrofali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w pracy nie jem nic,
Nie, nie czuję się słabo :) od zawsze jadłam 3-4 posiłki dziennie i w pracy nigdy nie chciało mi się jeść. Gdybym zjadła coś w pracy to na pewno nie zjadłabym obiadu w domu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no resz
no wiec wlasnie, rozlegulowuje sie metabolizm itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsza od karpia jest
Ja jem chrupkie pieczywo,biały ser,albo szproty wędzone,pastę jajeczną ,suchary i herbatę z mlekiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Kafeteriankaaa*
autorko nie potrafisz sobie zrobic normalnych kanapek do pracy z wedlina, pomoidorem, serem.... z czym kolwiek? :O i zjeść z herbatą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beska
Nabawić się wrzodów żołądka, tylko dlatego, że nie ma się czasu na przygotowanie posiłku w domu, to chyba wystarczający powód aby ten czas znaleźć, a jeżeli cały czas ma się problem- wybór dań gotowych do podgrzania w mikrofalówce, zup do zalania wrzątkiem, owsianek i tym podobnych rzeczy w sklepach jest pełno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no rzesz
ale od tych przetworzonych dan do mikrofalowki i zup do zalania wrzatkiem oraz owsianek naladowanych ukrem, tez mozna sie nabawic roznych chorob ;) chyba, ze je sie to raz od wielkiego dzwonu, awaryjnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie królują sałatki z lekkimi dressingami, najlepiej na oleju rzepakowym, bo ma najkorzystniejszy skład tłuszczowy i jest dobry dla serca. Przepisów jest niezliczona ilość więc nie mają się kiedy znudzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybierz pseudonim
dla s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×