Jak można nie mieć czasu na napisanie jednego smsa????

Teraz to już się wkurzyłam. Pracuję osiem godzin dziennie, ale zawsze mogłam znaleźć czas na rozmowę czy pisanie smsów. Nie rozumiem jednak jak przez cały dzień (od rana) można nie znaleźć choć 30 sekund na napisanie czegokolwiek?? Gdyby on pracował, ale nie! Pomaga tylko ojcu na budowie, ale to nie jego praca zarobkowa, tylko pomoc rodzicom. Wątpie bardzo, że ani razu przerwy nie zrobił sobie! Wkurzona jestem, bo tak jak ma wolne to dzwoni i pisze non stop, że praktycznie nic innego nie robie jak z nim rozmawiam. Zawsze muszę się do niego dostosowywać i jeszcze ma pretensje że zła jestem że się nie odezwie!

jakby chcial to nawet pod pretekstem , ze idzie siku , napisalby ci esa widocznie mu nie zalezy az tak bardzo

jak mozna? mozna, jezeli nie czuje sie potrzeby to sie nie pisze, chocby sie mialo na to pelnych 8 godzin w pracy. Ale jak sie potrzebe czuje, to nawet najwiekszy zwal obowiazkow nie przeszkodzi.

ale gimnazjum niezłe :D

jedyna rada taka, olej go , nie odpisuj na kzadego esa , nie odbieraj za kazdym razem jak dzwoni , tlumacz sie tym ze nie masz czasu.nie zaszkodzi tez nie odzywac sie raz na jakis czas przez caly dzien

Jestesmy w okolicach 30, wiec zadne gimnazujm. No i olewam, nie odpisuje, nie odbieram. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze on zawsze powtarza ze chce jak najczesciej dzwonic czy pisac. Ale kurwa tylko wtedy jak jemu pasi??? Jestem naprawde zla, bo nie wiem co mi chce pokazac, albo faktycznie ma w dupie kontakt ze mna. Tylko po jaka cholere pozniej gada w kolo ze tak bardzo mu potrzebne sa rozmowy lub smsy.

Od wczoraj sie nie odzywam do niego, a on... coz wieczorem (jak juz pewnie nic specjalnego nie robil) to raz probowal zadzwonic i napisal pare smsow, ale bez rewelacji. Wywnioskowalam jedno, ze kontakt ze mna potrzebny mu jest tylko wtedy kiedy on ma na to ochote. Jak ma ochote to dzwoni, jak ma ochote to pisze, jak mu sie nie chce, to w ogole sie nie odzywa, bo pewnie jest czyms tak bardzo zajety ze zapomnial o moim istnieniu. Mam dosc! Nie odpisze mu juz na zadnego smsa i nie odbiore zadnego telefonu. Za jakis czas zacznie szopke urzadzac i wydzwaniac wszedzie gdzie sie da, nawet do pracy, bo przeciez przypomni sobie ze przestalam sie z nim kontaktowac!

Wyrosniecie z takich problemów. mój facet tez nie lubił pisac smsów, jestesmy ze sobą juz 7 lat w tym 3 małżeństwem. Mialm koleżankę, która zawsze wisiała na telefonie ze swoimi facetami i jej zwiazki kończyly se max po 6 mcach. Dorosniecie bedzieice miec ine problemy. To czy pisze czy nie nie jet zadnym wyznacznikiem

Ale ja tez nie jestem zwolenniczka pisania smsow i on jak twierdzi rowniez. Ze woli dzwonic i oczywiscie robi to jak mu pasuje, czasami nawet co pol godziny. A za chwile cos sie zmienia i pisze smsy. Do wariactwa mnie to juz doprowadza. A wczoraj niby zajety nie znalazl w ogole czasu. Czas zawsze mozna znalezc.

czepasz się babo !!! czy wiesz wygląda praca na budowie? facet jeśli pracuje i musi myslec o tym żeby nie spieprzyc tego co robi ma myslec o smschach ? póknij się w łeb i nie szukaj zaczepki. piszesz że kiedy on ma wolne to wtedy skolei bombarduje cię smsami i telefonami, to chyba naturalne że jak ma wolne to więcej myśli i tęskni.Znowu się czepiasz. Jesli ciebie to wkurza to mu powiedz że zadużo dwoni że to cię meczy. czepialska !! jak nastolatka

zachowujesz sie jak nastolatka. nie wytrzymujesz tych kilku godzin bez kontaktu. czy to praca na budowie, czy w biurze mozna nie znalezc chwili na smsa (cos o tym wiem). z reszta na budowie to on nawet nie musi nosic telefonu ze soba zeby go nie zniszczyc albo pobrudzic biedny jest ten koles z Toba

Albo mu nie zależy na Tobie tak mocno jak Ty sobie myslisz. Albo to zwykła manipulacja. Facet chce sobie podbudować swoje ego i robi teściki komu zależy bardziej, kto jest bardziej zaangażowany. Chce mieć wrażenie, że to Ty "latasz" za nim. Trochę zbyt niedojrzale w tym wieku ale faceci to takie dzieci niektórzy.

Nie rozumiecie. To on zawsze chcial czestego kontaktu, on nalegal na czeste rozmowy i smsy. Ja rozumiem ze mozna byc przez jakis czas zajety, ale zeby przez 6 godzin nawet odetchnac nie dal rady? Nie wierze. Zwlaszcza ze pozniej, wieczorem mi pisal, ze rozmawial ze swoja siostra, wiec na to mial czas. Mysle wlasnie, ze albo on tutaj jakies gierki stosuje, albo po prostu nie ma potrzeby kontaktu ze mna. Przypomne ze on tylko pomaga na tej budowie i jest tam z ojcem, wiec w kazdej chwili moglby zrobic sobie 30 sekund przerwy. Ale to trzeba chciec.

Ja nienawidze pisać smsów, dla mnie to dziecinada. Nigdy nie odpisuje (chyba, ze to cos pilnego) zwykle wieczorem dzwonie do piszacej osoby. A jak jestem na wsi, na budowie to wogóle nie nosze telefonu przy sobie. Popłacz się :)

Mysle wlasnie, ze albo on tutaj jakies gierki stosuje, albo po prostu nie ma potrzeby kontaktu ze mna." twórz więcej takich chorych teorii to ci mózg wybuchnie :D

już nie mówcie że nie można napisać głupiego smsa w ciągu pracy,bo zawsze się znajdzie wolna chwila...

czasami własnie nie mozna

można...chyba że się nie chce,to już inna sprawa...

Z czasem pary nie są już sobą tak zafacsynowani, jak na początku, taka jest prawda. Rozumiem, że brakuje Ci tego częstego kontaktu, ale warto czasami potęsknić żeby później być mile zaskoczonym ;) NIe narzucaj się, nie pisz po parę sms-ów, zaczekaj aż się odezwie i poczekaj z odpisaniem parę godzin...

Tydzien temu ogladalam "Wyjazd Integracyjny". Niby glupia komedia ale w niej jest wlasnie taka jedna co trzymala na smyczy i sie doigrala

dera pracowałas kiedys na budowie?

na budowie nie...

no to skąd moze wiedzieć czy można sobie pozwolic na esemesa pracujac na budowie?

a skąd Ty wiesz że nie można?

Ale Ty Regres głupi jesteś, ja pierdzielę Czy to trzeba pracować na budowie żeby wiedzieć, że jak się chce to można znależć czas na 1 sms-a? Wystraczy być obserwatorem by wiele rzeczy wiedzieć.

właśnie i mnie nie denerwuj...

Czy to trzeba pracować na budowie żeby wiedzieć, że jak się chce to można znależć czas na 1 sms-a?" następna kretynka :)

i nie gadaj że się pracuje non stop bez żadnej przerwy...

Regres, tracisz czas. Lepiej poczekać jak jedna z drugą za jakiś czas przylecą z rykiem "czemu się nie odzywa, nie chce walczyć o związek"

cichy masz rację ... szkoda słów,szkoda czasu na tłumaczenie :) Kretynka z idiotką raczej nie zrozumieją o co chodzi :)