Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja szukam

a ja szukam mamy samotnie wychowujacej swoja pocieche

Polecane posty

Gość a ja szukam

szukam mamy ktora samotnie wychowuje swojego dzieciaczka, mam 21 lat i zastanawiam sie czy sa tu jakies rowiesniczki w podobnej sytuacji jak ja :D jesli tak to zapraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ja się zaliczam, ale też mam 21 lat i dzisiaj razem ze swoją dwójką wyprowadziłam się od mężą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarno -biała pani
ja mam 32 lata a dziecko 10 , pewno sie nie załapie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 32 lata i też
mam 10-letniego synka> jesteśmy sami odkąd synko skończył 2 latka. Wolałam sie rozstać niz tkwić z toksycznym,nie rokującym niczego związku(?). Mimo,ze było nam cięzko na początku to odżyłam po tym rozstaniu. Wreszcie mogę swobodnie oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wy kobiety juz dorosle majace ponad 30 lat jestescie samotne z wyboru??czy poprostu jest wam trudno znalezc mezczyzne ktory zechce was z dzieckiem?tak sie zastanawiam bo ja mam dopiero 21 lat i nie wiem jak to bedzie w przyszlosci ale jednak mam nadzieje ze znajde swoja druga polowke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, mój mąż jest egoistą, ciągle się awanturuje, zachowuje się jak wielki król, któremu wszystko się należy, więć po co mam się dłużej męczyć. Zresztą to bardzo rozległy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druk wieloformatowy
ja dziewczyny, oficjalnie nie jestem samotną mamą, ale tak się czuje, więc nie wiem czy moge do was dołączyć.mojego nie ma całymi dniami, dzieckiem się w ogole nie zajmuje, a jak przychodzi to tylko sie kłocimy, mam 22 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cięzko jest znaleźc
odpowiednią osobę,która zaakceptuje i pokocha moje dziecko. Dlatego jesteśmy sami. Bo nie zniosłabym tego,gdyby partner nie akceptował mojego dziecka lub co gorsza-odpychał je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, do rodziców. No u mnie właśnie tak było. W ogóle się dziecmi nie zajmował wszystko robiłam sama, a jak wracał to to wolał tv, laptopa, telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie nie ma sensu z takim mezczyzna sie meczyc..ja tez jestem samam bo odeszlam od chlopaka, cos mu sie pokrecilo w glowie i mial calkiem inne priorytety niz jaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę,że poprostu nasi
partnerzy i my same byłiśmy za młodzi na zakładanie rodzin. Ja mam 32 lata i 10 latka,oczywiście nieplanowany. Większośc takich dzieci z rozbitych rodzin jest z wpadek,tak myslę,mam rację? jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak masz rację. Większość to wpadki. Ale mój mąż twierdził, że on bardzo chce dzidziusia, więc się cieszy. A mały się urodził i co? I nic. Za mało ważny dla tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druk wieloformatowy
mama zu u mnie bylo tak samo, niby sie bardzo cieszył, ze bedzie miał dziecko, a teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieraz bylo i jest
strasznie cięzko,ale cięszę się,ze jestem zdrowa,mogę chodzić do pracy,że mam zdrowe dziecko. To nieraz podnosi mnie do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku miałam nauczanie indywidualne, a później moja babcia przyjeżdżała do synka, a ja zasuwałam do szkoły, a po szkole dziecko i kiedy się tylko dało nauka. Ale wcale nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobrze od samego poczatku sama radzilam sobie ze wszystkim,nie liczylamna pomoc mamy tzn sama chcialam sie wszystkiego uczyc i tak bylo:D na mame moge oczywiscie liczyc jesli chce gdzies ywjsc czy cos:D a Ty jak sobie radzilas?maz ci pomagal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już pisałam mój mąż nigdy za specjalnie nie był zainteresowany zajmowaniem się dziećmi. Moi rodzice pracują, więc mimo, że z nimi mieszkałam radziłam sobie sama. Zresztą ja lubię dzieci i spędzanie czasu z synkiem zawsze sprawiało mi przyjemność, a wcześniej opiekowałam się dziećmi, więc nie była to dla mnie jakaś czarna magia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druk wieloformatowy
dziewczyny, czy wy same podjęłyście decyzje o rozstaniu? czy to wasi faceci was zostawili? ja juz nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×