Ona młoda, atrakcyjna,a ja.... Czy to ma w ogóle jakiś sens?

Witam, na tym forum jest aktywnych dużo kobiet, więc może wy coś poradzicie. Mam 42 lata, nie czuję się co prawda na tyle no ale dokumenty mówią swoje. Jestem raczej takim typem mlodzieżowego faceta. Jestem rozwiedziony, nie wyszło nam z byłą żoną. Od kilku dobrych lat jestem sam. Ma to swoje zalety, no ale oczywiście dużo wad. Nie ukrywam, że nie tak sobie wyobrażałem swoje życie, ale co zrobić. No właśnie, do sedna. W pracy poznałem pewną kobietę. Ma 25 lat, jest naprawdę genialną kobietą. Zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym bardzo mi się podoba. Dobrze mi się z nią rozmawia. Jest błyskotliwa, inteligenta, mamy podobne zainteresowania. Jest taka żywa, energiczna, towarzyska. Trudno jej nie lubić. No i stało się, chyba coś do niej poczułem, ostatnio spędziliśmy więcej czasu razem... Trochę nawet flirtujemy, ale na tym kończę. Nie wiem, czy to w ogóle ma sens. Czy taka kobieta w ogóle może widzieć we mnie mężczyznę z którym chciałaby być, czy to raczej nie ma sensu i powinienem sobie od razu ją darować? Nie robię żadnych konkretnych kroków, bo boję się odrzucenia, boję, się że to o czym myślę to absurd. Z tego co wiem, ona jest sama. Jest dla mnie miła, wydaje mi się, że wobec mnie zalotna. No ale co z tym robić. Problem mam i tyle.

wedlug mnie zalezy co chcialbys osiagnac.Jesli intensywny romans , czemu by nie? Jesli chodzi Ci o ulozenie zycia , mysle ze za duza roznica wieku Was dzieli. Wyobraz sobie ja , jak bedzie miala 40 lat, Ty pod 60-tke. Skoro obudzila w Tobie mezczyzne , proponuje znalezc sobie kobiete z podobnego przedzialu wiekowego. Te same problemy zdrowotne, egzystencjonalne .

Tak, ale właśnie ja się w środku czuję młody, lubię młodsze osoby, ten styl życia. Lubię gdzieś wyjść, spotkać się czy też jakieś imprezy. Wiem, że mi by z nią dobrze było. Tylko pytanie w drugą stronę...Może jej niekoniecznie. Kobiety w moim wieku, wolne - różnie to bywa. A ona jest po prostu cudowna. Pewna siebie, atrakcyjna. No jest w niej taka energia, młodzieńczość.

nie sadze ze powinienies sie przejmowac roznica wieku, ja mam 27 lat a mam wielu znajomych starszych od siebie, 38-45 lat i swietnie spedzamy razem czas, moja przyjaciolka ma 37 lat i tez jest type babki mlodziezowej, zupelnie nie wyglada na swoje lata. Jesli jestes mlody duchem i na czasie to nie ma problemu. Problem powstaje wtedy jak dwoje ludzi jest na innym etapie emocjonalnym w zyciu, kiedy np ona chce jeszcze odkrywac swiat a Ty juz lezec na kanapie. Ale wnioskuje ze jestes ceiakwy siwata ludzi i w ogole wiec chyba powinnop byc git. Ale...moze byc pozniej problem jak juz bedziesz brzydki i stary a ona nadal piekna

pytales , ja odpowiedzialam. Na zycie- mysle, ze nie warto.Obcujac z tak mloda kobieta ,masz uczucie zatrzymania czasu.Ale to nie jest prawda.Ona wkracza w mlodosc, Ty jestes w srednim wieku. Za pare lat mozesz nie nadazyc za nia, nie dotrzymasz kroku. Ona bedzie chciala miec dziecko a Ty juz jestes po 40-tce. Latwo wtedy o choroby.Mozesz miec problemy z potencja, a wtedy kazdy mlody mezczyzna w jej otoczeniu bedzie dla Ciebie potecjalnym rywalem. Chcesz ciaagle byc zazdrosny i niespokojny? Mysle, ze powinienes bardzo sie zastanowic nad powaznym zwiazkiem, ktoremu zle rokuje. Ale dobrze , ze probujesz reflekcji nad tematem :-D

No dlatego właśnie nic nie robię, tylko jestem jakby zawieszony.... Zagaduję ją, żartuję, próbuję wyczuć. Co zrobić jeśli to ona mi się podoba a nie jakaś tam inna.

czy mozna dziecku wytlumaczyc, ze sparzy sie dotykajac pieca? Bedzie chcialo samo sprobowac, by sie przekonac :-P Pewnie z Toba bedzie podobnie . Niezaleznie od wszystkiego zycze Ci szczescia.

No tak, ona i jej rodzina czy znajomi pewnie by tego nie widzieli. Bo to nie jest standardowa sytuacja. Pewnie ona chce mieć dzieci, może parę i może nie teraz...a czy ja bym podołał...no właśnie.

z tobą pobędzie zanim je wyda na ciuszki, wypady z psiapsiułkami na dyskoteki i kosmetyczki