Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szybki billlow

Był ktoś z was uzależniony lub miał do czynienia z osoba uzaleznioną? POMOCY!!

Polecane posty

Gość szybki billlow

Witam. Jedyne forum jakie udało mi sie znaleźć gdzie wchodzi dużo ludzi i nie trzeba się rejestrować. Mój problem polega na tym że moja dziewczyna jest uzależniona. Była już kilka razy na terapiach ale wciąż wraca do narkotyków. Gdy jest na haju lub co gorsza na głodzie to praktycznie nie jest sobą. Jest agresywna, wulgarna, roztargniona. Ostatnio nie wytrzymałem i gdy przyszła do mnie naćpana mimo ze obiecywała ze to juz ostatni raz uderzyłem ją. Ona wybiegła i powiedziała że mnie nienawidzi i nie chce. To było prawie tydzien temu i od tego czasu nikt jej nie potrafi znaleźć. Prawdopodobnie ćpa na jakiejś melinie jak zwykle. Jesteśmy razem 5 lat. Kocham ją bo to ona była moją pierwszą miłością. Poznalismy się gdy mielismy po 16 lat. Nakotyki jednak bardzo ją zmieniły. Czy mam walczyć by jej pomóc czy oderwać się od tego i zapomniec o 5 cudownych latach razem? Chciałbym wiedzieć jak to jest z perspektywy uzaleznionego i osób które są/były w podobnej sytuacji do mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Zaczęła brać jak już byliście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhltohy-=tr-=tr
Spytaj się o opinię jakiegos specjalissty, pełno jest nr tel w necie do takich osób, specjalne kliniki, gdzie możesz ja zgłosić (i przekonac do tego, zeby sie leczyla).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci szczerze ze marne szanse sa dla niej bo nie moze sie sama ogarnc. ty jej za wiele nie pomozesz bo przykro mi to mowic ale przegrywasz z narkotykami, jestes mniej wazny. jedyne co dla niej mozna zrobic to wywiezc ja gdzies w polske do monaru zeby nie miala kontaktu z tutejszymi dilerami choc i tak pewnie znajdzie nowych. statystyki niestety sa takie ze z nalogu wychodzi ok 4%. z perspektywy osoby ktora skonczyla resocjalizacje i mialam kolege uzaleznionego od narkotykow moge doradzic ci tylko jedno- odejdz, bo szanse sa marne. moze to i egoistyczne ale walcz o siebie. byc moze to ja otrzezwi choc szczerze watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybki billlow
Jak się poznaliśmy to oboje lubiliśmy imprezować. Praktycznie w ogóle nie bywaliśmy w domu. Przyznam że sporadycznie tz raz w miesiacu może raz na 2 paliliśmy marihuane. Ona jednak jakieś 2 lata temu poznała nowe towarzystwo które ją wciągnęło w ostrzejsze narkotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybki billlow
Jeśli odejdę to jej nie otrzeźwi puki będzie brała. Ja już nie daję rady. Przez 2 lata mniej więcej o nią walczę. Z początku nie zauważałem że bierze bo byla to tylko amfa albo extasy czy inne tabletki. Potem jednak zawuażyłem bo brała codziennie. Przerzuciła się na koke. dozylnie też coś brała bo widziałem nakłucia. Wszyscy mi mówią żebym ja zostawił ale ja ją kocham. Nawet jak ją zostawię to będę z nią związany bo jej mama kiedyś powiedziała mi że jeśli przyjdzie mi do głowy zostawić jej córkę to ona to zrozumie ale prosi żebym chodziaż nie zostawiał jej bo ona nie poradzi sobie sama gdy córka bedzie brac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co robi jej mama to akurat szantaz emocjonalny. mozna wniesc sprawe o ubezwlasnowolnienie twojej dziewczyny i zmusic ja do leczenia. to ze ona sama z tegowyjdzie to mrzonka. bez radykalnych krokow, przede wszytskim odseparownanie jej od srodowiska, pilnowanie zeby nie uciekla itd nie ma szans. nie przy twardych narkotykach i nie w takim stopniu zaawansowania. teraz odejdziesz bedziesz mial poczucie winy z ktorym poradzi sobie psycholog, zostaniesz niewykluczone ze kiedys znajdziesz ja martwa w melinie wtedy tez bedziesz czu;l sie winny. poza tym wez pod uwage choroby ktorymi mozesz sie od niej zarazic chocby aids bo w ciagu pewnie kazda strzykawka jest dobra. moze zaciazyc niekoniecznie z toba- i co wtedy?? jestes mlody, masz perspektywy. ona podjela swoja decyzje- ty musisz podjac swoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybki billlow
Ja sobie bez niej nie poradzę. Odnajdę ją i załatwimy odwyk. Chocby nie wiem ile miało to kosztować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybki billlow
Tak. Jej ojciec przejeździł ze mną nie raz już całe miasto żeby jej szukać. Czasami każde z nas jej pilnowało (matka ojciec i ja) zeby była pod nadzorem 24h. Z jej matka mam bardzo dobry kontakt bo nie raz przesiedziałem u nich tydzien przy łóżku mojej dziewczyny kiedy była po cugu. Boska Lukrecja A jak z tego wyszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdcsd
ja tez bralam amfe, ale z tego co rozumiem twoja dziewczyna w amfe sie raczej nie bawi, chyba bierze cos ostrzejszego-daje sobie w zyle? z amfy nie jest trudno wyjsc, ja za to jestem uzalezniona od czegois innego mam bulomie od 11 lat i nie zapowiada sie na poprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Bylam przez rok z kolesiem uzaleznionym od metaamfetaminy (czeskie piko) i powiem ci, ze musisz przede wszystkim chronic siebie. Uzalezniony czlowiek musi przezyc wstrzas aby wrocic z dna. Dla mojego bylego takim czyms mialo byc rozstanie. Dzwonil do mnie, grozil, ze sie zacpa na smierc, dzwonila nawet jego walnieta matka, mowiac ze przez mnie Przemus wpadl w narkotyki. Nie dalam sie wciagnac w te lawine klamstw. Jezeli Ci na niej zalezy - odpusc, ona musi dotknac dna, otrzec sie o smierc, dopoki porzadnie nie obije sobie tylka, uderzajac na dno, nigdy sie z niego nie odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie powiedzialam sobie ze mam dość(psycha mi siadała) pozatym rozstałam sie z chlopakiem z którym cpalam,wyjechałam z miasta,zmieniłam otoczenie i teraz cpam kiedy chce (raz na miesiąć i tyle) ale nie dlatego ze musze tylko z własnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdc
ale nie dlatego ze musze tylko z własnej woli to mniej wiecej to samo co: "ije, ale moge przestac w kazdej chwili':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dssdc jeśli nie rozumiesz mojej wypowiedzi to nie komentuj,nie ćpałam pół roku teraz ćpałam 2 razy i nie ciagnie mnie do tego rozumiesz? od takich rzeczy przez całe zycie bedzie człowiek uzależniony ale wyzwoliłam sie od tego psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdc
od takich rzeczy przez całe zycie bedzie człowiek uzależniony ale wyzwoliłam sie od tego psychicznie wiesz co, tyle wiesz o uzaleznieniu ile ja o historii Krolestwa Niderlandow. glupoty gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dssdc za to po twoich wpowiedziach można zobaczyc ze o krtykowaniu innych wiesz wszystko znasz inny przypadek to go napisz,ja pisze o swoich przezyciach w tym temacie i nie musisz mi wierzyc to twoja prywatna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdc
chyba amfa zezarla ci kawalek mozgu bo nie potrafisz zrozumiec tresci mojej wypowiedzi. nie napisalam ze ci nie wierze, tylko ze nic nie wiesz o uzaleznieniu ...piszesz np ze nie ejstes juz uzalezniona psychicznie a to twoje lapanie sie amfy raz na jakis czas to jest wlasnie psychika. poczytaj dziecko troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×