Moje postępowanie sprawia, że kobiety chowają dumę dokieszeni i same się staraja

Ze strony innych kobiet.

Możliwe, że z jakiegoś powodu uznają Cię za faceta wartego uwagi, a skoro ewentualnie przestajesz skupiać się na jednej można startować. Ludzie ogólnie nie rwą się zwykle do podrywania osób, które są w danej chwili zainteresowane kimś innym.

ciekawa teoria zależy co uznajesz za podrywanie , być może widząc kogoś względnie atrakcyjnego , i interesującego się kimś innym , chcesz zwrócić jego uwagę , uważając się za kogoś lepszego niż jego obiekt zainteresowań .

Morlaand ty masz rację. Tzn chodzi mi oto, że z twoich zdań wynika jeden prosty wniosek. Nie wiem czy chciałeś/aś to przekazać świadomie jeżeli nie to nie świadomie wniosek jest jeden. To nie pierwszy krok decyduje o powodzeniu zaistnienia związku tylko ATRAKCYJNOŚĆ. Ludzie myślą i skupiają się na zasadach ogólnie przyjętych, które niby prowadzą do szczęścia. Kupuje się książki, poradniki chodzi się na kursy podrywania. Dziewczyny też to częściej robią. Przyjeło się, że facet facet ma poderwać i kropka. Ale problem jest w czymś innym. Chyba ci co piszą te poradniki i dają te rady zapomnieli dodać, że człowiek musi mieć jakąś wartość , żeby zainteresować drugiego człowieka. I wtedy nie ważne kto zrobi pierwszy krok to i tak związek z tego wyjdzie. Może właśnie autor tematu z kolegą z którym piszesz taką wartość mają. No dobr ale ktoś powie, ok skoro mają wartość to czemu podrywanie nic nie dało?. Odpowiedź jest prosta może po prostu robili to nie poradnie, nie umiejętnie.. dziewczyny widząc to odrazy przypisały im negatywne cechy, ciepłej kluchy, gościa bez jaj, nieudacznik itd. I to przypisanie negatywne przysłoniło może właśnie te dobre ukryte wartości. Goście nie robiąc pierwszych kroków przestali się pokazywać od złej strony, która im nie wychodziła i wyjawniła się ta dobra. I kobiety do dostrzegły. To jest też przykre poniekąd, ponieważ często ocenia człowieka powierzchownie. Bo jak ktoś potrafi poderwać oto super gośc, a ktoś nie potrafi to nieudacznik a czasem nawet przez to można stracić kogoś wartościowego. Przepraszam z błędy

no ake to w koncu kafeteria...