zaczynam źle traktować dziewczyny

nie uważam, że mi się to podoba. długo zależało mi na tym, żeby móc poznać jakąś, ale albo nie miałem odwagi, albo nie spotykałem żadnej, którą bym chciał poznać. zaczynam je traktować na równi z 16-letnimi dresiarzami, nie otwieram im drzwi, przeklinam ich obecności i takie tam podobne. dlatego kierują do was pytanie, jakie to może mieć podłoże psychologiczne i czy jest szansa by temu zaradzić. czy ktoś (być może "druga strona") też ma takie odczucia i tak się zachowuje. symptomy te są tez spowodowane złością jaka ogarnie mnie po tym jak nie mogłem poznać dziewczyny, która ewidentnie dawała mi oznaki zainteresowania. a takich sytuacji było sporo. mam 20 lat i niezłe kompleksy...

wcześniej czy później kazdy facet źle traktuje swoją kobietę.Ty po prostu robisz to wcześniej i dobrze.Nie będziesz żadnej gnębił.

no to wykładam całkiem na nie. do niedawna byłem niezwykle uprzejmy i może po prostu za grzeczny

a tatuś jak traktuje mamusię???

nie widziałem, żeby kiedykolwiek się pokłócili

do dwudziestki jak facet nie zarucha to nie zyje, nie wiedziales pedale?