Ciąża

Od trzech miesięcy z moim partnerem staraliśmy się o Dzidzię. Co miesiąc była nadzieja, iż mała Istotka zalęgła się w moim brzuchu. Niestety test ciążowy wychodził negatywnie i co 28 dni występowała miesiączka. W tym miesiącu również intensywnie pracowaliśmy nad Dzieckiem. 10 listopada trafiłam do lekarza, zapisał mi antybiotyk, lecz wcześniej ukazała mi sie jedna kreska na teście, powtórzyłam test po 2 dniach, też wyszedł negatywnie. więc zaczęłam go zażywać 13 listopada przez okres 7 dni. 20 listopada powinnam dostać miesiączkę, lecz nie dostałam, sądziłam, że to przez ten antybiotyk mi się opóżnia, lecz dziś po tym, jak rano zaczęłam wymiotować na zapach kawy, która uwielbiałam wcześniej zrobiłąm test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Byłam trzy godziny temy w szpitalu zrobić badanie krwi w kierunku Beta HCG, przed momentem je odebraliśmy. BETA-HCG wyszła mi 130,20 mlU/ml Całkowicie już nie wiem, co mam myśleć o tym wyniku. Tu niby miesiączka pod koniec października, testy dwa negatywnie wychądzące... Życie Nam ładnego psikusa sprawiło... Cieszymy się bardzo, ale też obawiamy czy antybiotyk nie zaszkodził Dzidzi. Pozdrawiam serdecznie.

nie martw się na zapas... pomyśl ile dziewczyn pali, pije, ćpie, a o ciąży dowiadują się "niby" jak już są w 4-5 miesiącu, a dzieciaczki są zdrowe :) głowa do góry :)

Przecież testy nie mogły jeszcze wtedy wyjść pozytywnie bo było za wcześnie.Byłaś pare dni po owu.Spokojnie nie martw się!!

Wynik Bety wskazuje na 4-5 tydzień, czy się mylę ?

No tak 3-4 tydz.To jak brałaś antybiotyk dopiero zaszłaś w ciążę.Testy by jej nie wykryły.

Nie powinnaś się martwić. Ciesz się tym, żę zostaniesz mamą. Gratulacje!

Cześć Dziewczyny, właśnie byłam u ginekologa. Pani doktor przeprowadzila wywiad i przeprowadzila badanie. Stwierdziła, że mam bardzo małą i tyłozgiętą macicę, (zaznaczę, iż zmianiłam ginekologa, gdyż poprzednia lekarka nie była zbyt kompetentna). Mam zasinioną i rozpulchnioną macicę, co potwierdza ciążę. Do tego Beta pozytywna i test pozytywny, tak, jak wspomniałam we wcześniejszym poście. Ginekolog określił ciąże na bardzo wczesny okres, 3-4 tydzień. Choć stwierdziła, że po badaniu ginekologicznym, ostatniej miesiączce i badaniu piersi terminy moich dni ciąży, Jej się nie zgadzają. Dodała również, że jest przez moją tyłozgiętą macicę możliwe poronienie. Zapisała leki- kwas foliowy, nospę, witaminy dla kobiet w ciąży, dała skierowanie na badania podstawowe i kazała przyjść na wizytę za miesiąc... Wspomniała też, że w 12 tygodniu ciąży zrobimy badanie USG (o ile nie poronię)... Mam pustkę w głowie