kolega mojego byłego.

pisaliśmy ze sobą od lipca. bardzo chciał się spotkać, ale był w anglii w pracy. wróciła... ja wykechałam na studia i się mijaliśmy ... w końcu nam się udało, umówiliśmy się na dziś wieczór. od samego początku miałam dziwne wrażenie, że on knuje coś z moim byłym, ostatnio nawet ich razem widziałam. a tak mówił, że chce się ze mną w końcu spotkać, pogadać. zapewniał, że na 100% będzie. ok, pojechałam. fakt spóźniłam się 3 minuty, ale to nawet nie z mojej winy. nie zjawił się, tak mi się przynajmniej wydaje ... czy faceci są normalni ?