jak wyrobić w sobie silny charakter

bo teraz jestem mdła i bezbarwna:(

sraj codziennie o wyznaczonej porze np. o 9 rano i ani godziny pozniej

masz piękne barwy... z czasem nabiorą ostrości :) Nie mysl tak o sobie...

Fajny temat, życiowy. Ćwiczenie codzienne powinny pomóc w silnym ciele silny duch. Bieganie również wzmacnia tu walczysz ze sobą za każdym razem.

idz pod prąd, ryzykuj dostawaj po dupie i płacz to cię wzmocni pewnego dnia obudzisz sie z jajami

palisander ale jakie barwy? denerwuje mnie to, że nie umiem się nikomu postawić, że zawsze lituje się nad tymi którzy mają mnie gdzieś i daję sie wykorzystywać, że nie potrafię otwarcie wyrażać własnego zdania, bo zaraz jakaś straszna blokada się we mnie uruchamia...

mam dentycznie po prostu, nie mam juz sily. ile kurwa mozna to znosic?

Mów co chcesz, opieprzaj innych, rób co Ci się podoba, później najwyżej będziesz beczeć, ale wyrobisz sobie charakter. Musisz się raz przełamać, a potem już z górki xD

identycznie* bu bu bu na prawde to dziala?

Chciałabym być np. zielona, a jestem taka bezbarwna eh... Może farbami się pomaluję? :[

podnosze bo rowniez czekam na jakies odpowiedzi :)

Ja tak zrobiłam. Zawsze byłam taką szarą myszką bez swojego zdania. W nowej szkole chciałam pokazać, że jestem inna, zaczęłam po prostu gadać to co chciałam, na początku ciężko było, a teraz nie mam z tym żadnego problemu. Zawsze wyrażam swoje zdanie i nie boję się reakcji innych. Nauczyłam się kłócić z innymi, czasami nawet taką ripostą walnę, że masakra xD Ale musiałam sie przełamać, a to mnie dużo kosztowało. No ale dla chcącego nic trudnego ;)

dobrze ze pomyslalas o tym jeszcze przed rozpoczeciem szkoly wchodzac w nowe srodowisko, ja teraz juz mam opinie wyrobioną więc to proste nie bedzie ;/

cwiczenia fizyczne codzienne i dieta stala i zdrowa. regularny sen.

cwiczenia, dieta, sen? co to sie ma do charakteru?

jak ktos nie ma charakteru to nie zrozumie szkoda czasu

no raczej jesli sie wpisuje to zgodnie z tematem wiec nie rozumiem Twojego oburzenia ;]

denerwuje mnie to, że nie umiem się nikomu postawić, że zawsze lituje się nad tymi którzy mają mnie gdzieś i daję sie wykorzystywać, że nie potrafię otwarcie wyrażać własnego zdania, bo zaraz jakaś straszna blokada się we mnie uruchamia... Z litości nad innymi urodzi sie wspólczujące z cierpiącymi serce postawić się nauczysz :D, ja naukę zaczynałam już w podstawówce, kiedy pan od robótek ręcznych kazał mi zszywać zasyfione fartuchy a ja mu pokazałam dość charakterystyczny i dla wszystkich zrozumiały srodkowy paluszek :D a do wyrażania zdania potrzebujesz tylko jednego - kogos kto naprawdę zechce je wysłuchać i zrozumieć :)

Ćwiczenia mają bardzo wiele do charakteru. Raz, że ćwicząc cały czas walczysz ze sobą. Pokonujesz bariery. Twoje ciało staje się silniejsze. Stajesz się bardziej pewna siebie. Twoje myślenie to poniekąd procesy chemiczne. Jedząc odpowiednie rzeczy, ćwicząc sprawiasz, że cały ten skomplikowany mechanizm, jakim jest twoje ciało, zaczyna lepiej funkcjonować. Biegasz to z czasem górki stają się bardziej płaski dystans już nie taki straszny itd.

ważny temat, podnoszę.