Internetowe znajomośći

Pewnie przed paleolitem. ;)

Tylko trzeba spojrzeć trochę bardziej perespektywiczne i mieć instynkty, które działają na korzyść całego gatunku a nie tylko jednostki.

Dobrze. Konkretna sytuacja. Jesteście na pustyni ze swoim przyjacielem 3 dni, macie wodę w ilości niepodzielnej, co robicie? Wypijacie sami, oddajecie przyjacielowi?

Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. jak rzekł poeta

Co to niby znaczy w ilości niepodzielnej?

grochy są białe, ale cały czas mnie nurtuje,czy tło jest błekitne, czy w oranżo-brązach, na tej sukieneczce?

Bardzo cenię ludzi którzy rozumieją, że dobro ogółu jest ważniejsze niż ich własne. To jest taka hipotetyczna sytuacja w której masz możliwość wypić sam, albo oddać komuś(dlatego napisałam w ilości niepodzielnej)

Tak. Grochy biały tło pomarańczowe :P

A wiesz co jest ważne w wędrówce po pustyni...wody i tak musiałabyś mieć więcej niż zdołąłabyś udźwignąć...chyba że miałabyś zwierzę juczne typu wielbłąd. woda wypocona w wyniku dźwigania takiego obciążenia byłaby o wiele większa niż to co by się dźwigało. Ale gdy masz towarzysza w wędrówce nie załamiesz się tak szybko. PO primo nie chcesz wyjść na mięczaka co wzajemnie napędza. A po drugie nie czujesz sie samotny co jest kurewsko ważne w tak ekstremalnych sytuacjach...głupi przykład....

a może zielone groszki? jak w tej najpiekniejszej kolędzie ever http://www.youtube.com/watch?v=1qnaxxZ63wY

dzięki :) stawiałam na biało z oranżem,ale myślałam, ze to od koloru nicka mi sie narzuca

i po co filozujesz:P m. ? Przykład głupi, głupie pytanie, ale odpowiedź wiele mówi o rozmówcy

a powiedz njun to są duże groszki cy małe?

Poza tym co dwie głowy to nie jedna. Pozatym o tę wodę musiałabyś prawdopodobnie walczyć bo "przyjaciel też chce przecież żyć. Z teorii gier wynika, że w tym przypadku najsensowniejsza i najmniej ryzyykowna jest współpraca. Pozostałe opcje prowadzą albo do konfrontacjii na co trzeba mnóstwo energii.

Ze niby co kurwa mówi?

Elo.Wczoraj przeżyłem najgorszy dzień mojego życia przyłapałem moją żonkę na pieprzeniu się z naszym sąsiadem.O dziwne jest to ,że mnie to bardzo podnieciło i nagrałem ich całą zabawę. Walę sobie teraz i oglądam jak on ją pieprzy. Macie i powiedzcie czy chcielibyście ją zerznąć. Odpisujcie tutaj w temacie. Czy to normalne ,że mnie to podnieca? !! http://tnij.com/sasiad988 !!

Już to pisałeś....spierdalaj

no właśnie żadna ze mnie pytja, bo jak ktoś rzuca pytanie to mi zaburza całą wizję, doopa

czy jesteś gotów przedłożyć życie przyjaciela nad swoje własne np.

owszem...to zależy od wielu czynników.

zmywam się ,póki co, paps!

Paps.:P

njun pytanie okazało się zbyt trudne? Jasne jak zacząć się nad tym zastanawiać to warto rozważyć kto starszy,kto młodszy, kto ma rodzinę, a kto nie itd. Tymczasem woda wyparuje :P

wszyscy chyba tę teściową poszli oglądać

Małpko przecież tłumacze Ci, że ilość wody jaka traci się na pustyni nijak nie da się uzupełnić kilkoma marnymi kroplami. to jest conajmniej 5L dziennie. I taką ilość musiałabyś wypić aby się nie odwodnić. Jednocześnie dźwigając taki ciężar, który mógłby Ci zapewnic pretrwanie jest równoznaczne z dodatkowym wysiłkiem którego konsekwencją jest zwiekszenie utraty wody....to problem nie do rozwiązania dla piechura na pustyni...rozumiesz? Dlatego walka o marne krople nie dość, że nie ma sensu to jeszcze przyniesie tylko szkody.

wiesz o co pytałam :) dobra, uznajmy, że wybrnąłeś i zostawmy to poczytałabym czegoś papierowego i pachnącego drukiem:P dla odmiany.

kurcze nie wiem serio o co pytałaś? To pytanie było zawarte "między wierszami"? Rozumiem, że w ten subtelny sposób chcesz dać do zrozumienia, że się zmywasz:)

Jak tak to zrozumiałeś to nie pozostaje mi nic innego jak się subtelnie zmyć;)

jeszcze tylko przytulę Cię mocno i mogę iść...

wszyscy mnie zostawiają...:( oki a co czytasz?