Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mynameislucifer

Nie warto wiązać się z osobą, która nie potrafi zamknąć poprzednich rozdziałów

Polecane posty

Gość mynameislucifer

Krótkie nakreślenie sytuacji: Zakończyłem właśnie mój relatywnie krótki, ale bardzo intensywny związek. Kobieta pozostaje w bardzo hmmm. bliskich kontaktach ze swoim byłym (zakończyli związek jakieś 2 lata temu). Ona oczywiście nie widziała w tym nic złego, wszak codzienne telefony, smsy maile i podsyłanie pieniędzy w trudnych chwilach to coś absolutnie naturalnego, normalnego i obecnego w każdym związku :-) Akceptowałem to, bo cóż mogłem uczynić? Jednak złamałem się, jak oznajmiła mi, że leci do Londynu (tam mieszka ex), oczywiście były płaci za lot i hotel. Na moje obiekcje zareagowała pretensjami, że oni przecież są tylko przyjaciółmi, że on tylko kupuje bilet w ramach wdzięczności za doglądanie jego dwóch mieszkań w Polsce, a ona leci odwiedzić starych znajomych w Londynie. Oto, co odpowiedziałem: "Najdroższa! Jednak łatwiej mi jest napisać, niż powiedzieć... Niezmiernie przykro mi to pisać, ale niestety nie możemy być razem. Decyzja była dla mnie bardzo trudna oraz bolesna, ale dogłębnie przemyślana i przeanalizowana. Żeby była jasność - nie winię Cię o cokolwiek i nie mam o nic pretensji, po prostu myślałem, że mam w sobie dość siły i pasji, aby pociągnąć to wszystko dalej, jednak - jak się okazało - myliłem się. Ja najzwyczajniej - o czym wspomniałem wcześniej - czuję się jakbym był w jakimś emocjonalnym trójkącie - Ty, ja i Gerry. Świadom jestem, że łączy Was wspólna przeszłość, że pozostajecie serdecznymi przyjaciółmi, że macie wspólne sprawy, ale praktycznie codzienny kontakt z byłym, smsy o podtekście seksualnym ("I need sex" albo "use a condom, I don't wanna catch something" - pamiętasz?), pospieszne kończenie rozmów, gdy ja przychodzę, są dla mnie zbyt dużym ciężarem do udźwignięcia i nie jestem w stanie tego zmienić. Niestety. Do tego nieustanne nawiązywanie do Gerry'ego w najrozmaitszych sytuacjach (nawet w łóżku), że powiedział to, powiedział tamto, zrobił to, zrobił tamto, jest dla mnie nie do zniesienia. Nie liczyłem nigdy, że zerwiesz kontakt z nim, nie mniej miałem nadzieję, że ograniczysz się do niezbędnego minimum. Poza tym, sama wspominałaś, że w przeciwieństwie do Łucji podniecasz go, że myśli częściej o Tobie niż o niej. Nie chciałem stawiać sprawy na ostrzu noża - albo on, albo ja - bo wiedziałem, że nie wyszedłbym zwycięsko z takiej konfrontacji. Nic Ci nie zarzucam - po prostu jesteś sobą; tolerowałem i akceptowałem Twoje wyjątkowo zażyłe relacje z byłym w imię ogromnego i szczerego uczucia, jakim Cię darzyłem, choć nie było to łatwe i wymagało ode mnie wiele wysiłku. Coś się jednak we mnie zmieniło, coś pękło, nie jestem już tak bardzo zaślepiony miłością jak wcześniej, zacząłem pewniej stąpać po ziemi, z większym realizmem zacząłem postrzegać pewne sprawy i skonstatowałem, że w dłuższej perspektywie taki układ stawałby się dla mnie coraz bardziej i bardziej uciążliwy. Ubolewam bardzo, naprawdę, że nie udało Nam się ocalić tego związku, że tak szybko się kończy. Przeżyłem z Tobą wiele wspaniałych chwil, nie będzie przesadą, jeśli powiem, że były to jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu, bo uczucie nigdy wcześniej nie uderzyło we mnie z taką siłą i energią. Wciąż powraca do mnie jako żywy obraz, gdy ocierając moje łzy mówisz mi pierwszy raz "kocham cię"... teraz też mam łzy w oczach... Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Doszedłem wobec powyższego do wniosku, że czas najwyższy zakończyć Nasz związek, bo czuję, że to cały czas będzie dla mnie problemem, że jeszcze nie raz, nie dwa Wasza relacja była by dla mnie uciążliwa, że była by ogniskiem zapalnym konfliktów, a nie chciałbym Cię więcej krzywdzić, ani samemu być ranionym. Ergo lepiej rozstać się w pokojowym nastawieniu, póki nie jest za późno, bez emocji, kłótni, pretensji i oskarżeń. Przepraszam. Trzymaj się ciepło."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdgh
ładnie odpowiedziałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fillipkaa
Oj niewarto , niewarto ! Szczera prawda , nie buduje sie zwiazku , jezeli jedno z partnerow nie potrafi zakonczyc poprzedniej relacji . Czym szybciej to zakonczysz tym lepiej dla was , to i tak nigdy nie bedzie pracowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk
wypal maryche i lulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mynameislucifer
"Pierwsze z brzegu sytuacje, które mi przychodzą do głowy: 1. "Gerry ma fantazję, jak jestem w Londynie, to znajduje ustronne miejsce, gdzie się zabawiamy." 2. "100 funtów na stów i numerek, wiesz, adrenalina. Jedziemy ostro i dzwoni do niego Łucja. Nie wiem dlaczego on to robi, precież ma taką zajebistą laskę, ale ona też go nieźle robi na lewo." 3. Gdynia, zaraz po przyjeździe - pijemy piwo i opowiadasz, że jak byłaś z Gerrym nad morzem, to zachęcał kelnerki do wyjazdu do Londynu. 4. Sopot, dzień później - "jak z Gerrym byliśmy w Sopocie..." 5. Całkiem niedawno - "wiesz jaką mam fantazję seksualną? Gerry chciał coś takiego zorganizowac, ale nic z tego nie wyszło" 6. Na zekupach w Ikei - "jak z Gerrym urządzaliśmy mieszkanie..." 7. Jak sprowadziłaś rower powiedziałem, że siodełko jest za nisko, na co odpowiedziałaś "Gerry mi ustawił i mówił, że..." I wiele, wiele innych. Dotarło do mnie, że częstotliwość kontaktów oraz Wasz stopień zaangażowania w nie oraz zażyłość wykracza daleko poza zdrowe relacje pomiędzy byłymi partnerami. Mówiłaś, że Gerry zadzwonił w środku nocy i nawijał przez dobre dwadzieścia minut, a kilka dni wcześniej mój telefon zakończyłaś po minucie, bo "jesteś śpiąca i idziesz spać". Chwaliłaś się, że wysyłasz Gerry'emu swoje fotografie, a ja przez pół roku nie mogłem doprosić się choć jednego zdjęcia, a jak chciałem sfotografować Cię w Gdańsku, to wzburzyłaś się bardzo, bo "nie lubisz być fotografowana". Nie potrafisz i nie chcesz zamknąć tego rozdziału, sprowadzić relacji do normalnego poziomu, Gerry Cię kręci i fascynuje, masz go cały czas w sercu i w głowie. Jesteś na każde jego skinienie, tęsknisz za nim i dążysz do spotkania, wystarczył jeden telefon od niego i lot zabookowany, a ja gdziekolwiek chciałem Cię wyciągnąć czy gdziekolwiek wyjechać, to znajdowałaś setki wymówek, żeby się wykręcić. Mówiłaś, że jedziesz do znajomych, a Gerry tylko kupuje Ci bilet w ramach wdzięczności. Jasne... Gdyby tak w istocie było, to nie zależałoby Ci, aby jechać beze mnie, nie odbywało by się to wszystko w wielkiej tajemnicy przed Łucją. O Twoim zaangażowaniu w relecję z Gerrym najlepiej świadczy fakt, że łatwiej jest Ci zakończyć związek niż ograniczyć kontakt z wyżej wymienionym. Nie jestem pierwszym, któremu brakło Cierpliwości do Twojego życia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z sucha glowa
Uo matko, ales sie rozpisal, facet! Stawiam na to, ze ona cie robi w bambuko a ty poematy strugasz. Na twoim miejscu zerwalabym z nia bez wyjasnien, bo babka sobie ewidentnie z ciebie jaja robi. Wez sie nie upokarzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrtrt
ciota z ciebie :O jaki facet pisze taki ciotowaty list? Płakałeś gdy ona mówiła że Cię kocha? No litości... Babą jesteś? Pisze to jako kobieta. Może Gerry był bardziej męski od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasiaa
Na jej miejscu, przeczytałabym mu ten list i pośmialibyśmy się z Ciebie. Najdroższa? Płakałem? Mam łzy w oczach? I w ogóle cały ten długi pompatyczny tekst. Myślałam że takie listy piszą tylko egzaltowane 17-latki. Na serio aż mnie przechodzi dreszcz obrzydzenia. Musisz być mocno zniewieściały. Nawet dorosłe kobiety nie piszą takich poematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muślim
Myslisz że po pokazie takiego zniewieścienia on awróci do Ciebie. Zakończenie tego listu "trzymaj się Ciepło" pokazuje, ze niczego nie chcesz kończyć, a tylko mas znadzieję że Twój silacy się na elkownecje homosiowaty w brzmieniu list - przyciągnie ja na powrót do Ciebie. Maskara, ile masz kolega lat? musisz byc młody (taktownie zakładam), i jeszcze nic nie wiedzieć jak się zachowują kobiety. Czy ty myslisz, że ja ten cały gerry czy jak mu tam tez tak adorował takimi tekstami? Pisałeś że pisał o seksie, i gumkach a ty pie.r.dolisz jak potłuczony w tym liście i powiedz za kim ona lata? Za stojącym wypr.ęż.onym kut.asem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mynameislucifer
Związek jest już zakończony, a to co napisałem, to tylko przestroga dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muślim
"Trzymaj się ciepło?" na zakończenie? Kolego, puknij się w dekiel. Czy Tobie nie chciało się rzygać jak spałeś z nią a ona przez przypadek mowiła do Ciebie gerry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkcvbnm,.-
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blinka i malinka
Myślisz że ona wzruszy się po przeczytaniu tego listu. JA bym się śmiała i z niechęcią bym myślała o tym, że z takim facetem się spotykałam. Jezu, co za cipowaty liścik :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, jesteś krypto-gejem? To niemożliwe, by dorosły facet pisał takie łzawe pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółty chmurek
"Czy ty myslisz, że ja ten cały gerry czy jak mu tam tez tak adorował takimi tekstami? Pisałeś że pisał o seksie, i gumkach a ty pie.r.dolisz jak potłuczony w tym liście i powiedz za kim ona lata? Za stojącym wypr.ęż.onym kut.asem." Brutalne ale prawdziwe. Kobiety nie chcą pizdusiowatej mimozy, ale ostrego faceta, twardego, stanowczego i męskiego. Ty jesteś zwykłym płaczkiem, beksą, pipcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaNina
hej ta kobieta tez cierpi, jestem w podobnym połozeniu do niej i uwierz, ze to niełatwe doswiadczenie ranić kogoś kto był w zamian poprzedniej miłosci a teraz oboje są w niej zakochani i oboje ja prosza o wybór to straszne, najlepiej zniknąć bez słów i ukarać siebie sama po prostu zyc w samotności czyli takie tam przejscie ze skrajnosci w skrajność "było ich dwóch, teraz nie ma zadnego - jaest samotność"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> mas znadzieję że Twój silacy się na elkownecje homosiowaty w brzmieniu list - przyciągnie ja na powrót do Ciebie też tak sądzę. Niby odchodzi, sratatata, ale z listu aż bije "błagam, wróć do mnie, bo będę płakał!". Ktoś wyżej pisał że masz nadzieję że ona się wzruszy, dostrzeże co straciła, powie Gerry'emu że to absolutny koniec, zadzwoni do Ciebie i powie że chce z Tobą być, bo jesteś taki wspaniały i uczuciowy, a ona popełniła błąd? Bzdura. Ona za jakiś czas będzie się z Twojego listu śmiała. A na pewno opowie o nim Gerry'emu. Gerry w duchu sobiw pomyśli "jaki pedał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaNina
a według mnie mynameislucifer pisze dobrze, dojrzale i w przeciwieństwie do wiekszości internautów ma co do napisania, bo w wersach mozna dostrzec i odczuć wulkany emocji, nie popelnia "czeskich błędów", pisze ponad poziom tego portalu najwidoczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muślim
"hej ta kobieta tez cierpi, jestem w podobnym połozeniu do niej i uwierz, ze to niełatwe doswiadczenie ranić kogoś kto był w zamian poprzedniej miłosci a teraz oboje są w niej zakochani i oboje ja prosza o wybór to straszne" Przydałby się ktoś trzeci by Was pogodził. Wogóle pocieszanie kobiet porzuconych przez meżczyzn z nadzieją na relacje z nią to jak zalecanie się do pary. Bycie zapchajdziurą psychiczną bo już broń Boże tej prawdziwej tam na dole! "Ten prawdziwy otworek między nogami jest przeciez dla mojego ukochanego, na którego czekam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frewwgwgr
Autorze, jeśli jeszcze tego listu nie zostawiłeś jej, to nie rób tego! On jest straszny i pokazuje Twój słaby charakter!!! Odejdź bez słowa, to nią wstrząśnie najbardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muślim
TinaNina = mynameislucifer Ten sam facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mynameislucifer
W rzyci mam, co ona myśli o tym liście oraz co powie Gerry'emu. Ja, w przeciwieństwie do niej potrafię zamknąć rozdział. Dla mnie koniec, to koniec, ZERO kontaktu. W błędzie są ci, którzy myślą, że chcę aby do mnie wróciła. Nie kocham jej, ale też nie nienawidzę - nie czuję kompletnie nic. Dla padalców wyzywających mnie od gejów - widać nie wiecie, że pisanie listów jest jedną z najlepszych form terapii. Dla kretynów którzy przegraliby pojedynek intelektualny z krawężnikiem takie rzeczy nie dotrą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 42444
Bzdury gadasz. Ty i ja dobrze wiemy, że gdy po przeczytaniu listu zadzwoniła albo przykładowo napisałaby maila ze swoimi przemyśleniami, przyznaniem się do błędów, wyznaniami miłości, to leciałbyś do niej aż by Ci jaja dzwoniły. Taka jest prawda. Jak ktoś naprawdę nie chce z kimś być i już nie kocha, to nie sili się na takie długaśne wyznania. Po prostu odchodzi. A dopóki ktoś chce jeszcze coś tłumaczyć, wyjaśniać, to znaczy że ma nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mynameislucifer
Drugi list nie został nigdy do niej wysłany - napisałem go dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaNina
Mój poprzedni związek tez był dlugi, pelen emocji, zabawy, tez meblowalismy mieszkanie, regulowalismy siodełko od roweru itp. jednak mam swiadomośc, ze to toksyczny zwiazek bo mimo, ze od kłotni dochodzilo nawet do przepychanek miedzy nami to teraz będąc w nowym związku z bardzo delikatmym i czulym oraz troskliwym mężczyzną, ktory opiekuje się mna 24h na dobę to nadal mam kontakt z bylym, ktory teraz walczy i nalega o moj powrot a ja sprawdzam jak to by było o probuje i z jednym i drugim a obu kocham i nie umiem powiedziec zadnemu dosc bo widze łzy w ich oczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muślim
Czy ty myślisz, że pokazanie postawy petenta przez mężczyznę w liście broń Boże nie chcącego urazić łajdaczącej się dziewuchy, wywoła w niej coś więcej niż tylko poskrobanie się po potylicy i beknięcie? Jesli mienisz się takim wysokopoziomowcem w iteligencji to slusznie sobie wyobrażałeś,że ona jedzie tam na dobre ruchanko i az się ślini w ustach i tam na dole, na sama myśl o nadziewaniu się na tego angielskiego ku.tasa. Poezja jej w głowie? Wiesz co kobiety odpowiadaja na polskie powiedzenie o facetach mówiące o przez żołądek do serca? Mówia: przez pochwę to kobiecego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia ?
Zgadzam sie z przedmowca. Jestes tak samo uzalezniony od tej dziewczyny jak ona jest uzalezniona od tego swojego bylego. Polecisz na kazde jej gwizdniecie byle tylko chciala beknac. Listu nie radze wysylac , bo ona i tak nie zrezygnuje z tamtego tak samo jak ty nie zrezygnujesz z niej dopoki bedziesz miaL jakis cien nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noklajajsjs
no fakt, taki zwiazek nie ma najmniejszego sensu, ale bylebys trzymał sie w tym postanowieniu , a nie wrocił do niej , gdy tylko zacznie obiecywać, ze ograniczy kontakty... Ja cos ciagnie do niego, jest dla niej ważny skoro tyle o nim mysli/ mowi.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×