Nie mając makijażu czujecie się nieatrakcyjne?

Brzydsze? Albo jak patrzycie sie na inne dziewczyny macie poczucie, że one są od was ładniejsze, lepsze? A nie boicie śie ze jak bez makijażu zobaczy was wasz facet to sie rozczaruje?

Za tydzień kończe 31 lat i do tej pory maluje sie tylko kiedy idziemy na jakąś imprezke. Na codzień myje sie, kremuje twarz i tyle. Nie czuje potrzeby malowania twarzy codziennie jak niektóre. No ale jestem ładna, a te brzydki to muszą codziennie :p

. Jak laska naturalnie brzydka, to w makijazu tez bedzie brzydka

Zależy od stanu faktycznego - jeżeli jestem niewyspana czy coś mi wyskoczy to oczywiście boginią seksu się nie czuję. W makijażu też nie.

Zawsze się maluje wychodząc, naturalnie jestem ładna ale z makijażem ładniejsza, no to jest chyba oczywiste, że jak można być ładniejszym to czemu z tej szansy nie skorzystać? ;) Mąż lubi mnie naturalną i z makijażem, więc nie ma problemu.

Dlaczego kobiety muszą się malować , chodzić na szpilkach i perfumować???? BO SĄ BRZYDKIE MAŁE I ŚMIERDZĄ.

A ja mam takie poczucie ze jak bym sie nie wymalowała to jestem brzydka. ajak sie wymaluje to wszystkie chłopy sie na mnie śliną i porzerają mnie wzrokiem

w ogole.

hehe pokrzywa ja mam to samo. nie mauje sie mocno, mam naczynka wiec korektor na to jakis bronzer troszeczke i oczy duuzo tuszu faceci sie slinia, ale jak widze sie rano popuchniete oczy itd to jestem jakas taka ble :D

czasami wolę mieć makijaż a czasami wystarczy dobry krem, odrobina tuszu do rzęs, ewentualnie korektor jak jakiś pryszcz wyskoczy, bezbarwna pomadka i czuję się bardzo ładna myślę, że wiele zależy od tego czy zadbane są włosy i od stroju, dobre perfumy no i skóra musi być zadbana a tapeta nie jest wcale potrzebna im mniej tym lepiej

a co do rozczarowania faceta gdy zobaczy kobietę bez makijażu - to chyba to pytanie nie dotyczy normalnych, zdrowych związków/małżeństw, co? :D

ja wlasnie nie potrafie dobrac kremu do swojej cery i mam wiecznie z nia problemy i te naczynka ohydne ;/ zawsze czerwony nos i polczek

na szczescie nie jestem brzydka, az tak zebym musiala sie malwoac... ale rzeczywiscie wiekszosc kobiet jest paskudna, niech wiec lepiej sie malują...

jak nie nałoże tuszu to wygladam jak bym nie miał rzęs. jestem naturalna blondynką.

ja tez ale nie tuszuję oczu bo potem ciezko sie zmywa i szybciej zmarchy sie porobią

Czuję sie mniej atrakcyjnie a przede wszystkim bez makijazy wyglądam strasznie dziecinnie, a nie chce wyglądac jak dziecko - dziewczynka tylko jak kobieta

Nie maluję się codziennie. A nawet jeśli to polega to na pomalowaniu rzęs, użyciu błyszczyka, ewentualnie trochę pudru. Czyli 2 minuty pracy. Na większe wyjścia czasem maluję się bardziej ale i tak robię w to w 10 minut razem z ułożeniem włosów.