Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiowna ona

Moja kolezanka zmienila sie odkad ma dziecko. Czy ona nie przesadza?

Polecane posty

Gość zmartwiowna ona

Pol roku temu moja kolezanka dosc bliska urodzila dziecko. Byla strasznie szczesliwa i chyba wciaz jest. Niestety nasze relacje sie bardzo zmienily. Nie mam z nia juz praktycznie zadnych tematow do rozmow, ona mowi tylko o dziecku. Lubie jej coreczke, ale nie moge ciagle rozmawiac o pieluchach, zabkach oraz karmieniu. Po prostu meczy mnie to i przez to zauwazylam, ze zaczelam unikac spotkan z nia. Zawsze sie przyjaznilysmy, pracujemy razem, praca jest wlasnie nasza pasja, ale chyba raczej byla, bo kolezanka do pracy juz wracac nie zamierza. Probowalam ja wyciagnac raz na drinka, dziecko mialo zostac z jej mezem. To posiedziala doslownie 35 minut i powiedziala, ze ucieka do malej. Ja rozumiem wszystko, ale moim zdaniem ona zamyka sie na swiat, ludzi i chce ograniczyc swoje zycie tylko do dziecka. Przestalam juz do niej wpadac, ona czasem przychodzi ale powoli mam dosc jej wizyt. Tym bardziej, ze ciagle ma pretensje czemu juz jej tak czesto nie odwiedzam, a mi glupio jej powiedziec, ze juz nie mam o czym z nia rozmowiac i ze odkad zostala matka to kompletnie jej odbilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cismarch
Nie jestes matką więc i tak tego nie zrozumiesz, co tu tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko zrozumiec
ciezko zrozumiec kolezankę która ma dziecko... ja sama mam synka, a wszyskie moje przyjaciółki dzieci nie mają. I kontakty są jak do tej pory. Zawsze pilnuję, żeby nie gadać jak nawiedzona matka pewnie, coś wspomnę, ale nie męczę dziewczyn, jaką dziś mały zrobił kupę, a to a tamto.. jak chcę pogadać tylko o dzieciach idę na plac zabaw do mam, gdzie nikomu to nie będzie przeszkadzało.. co do Twojej koleżanki- może to jej minie.. a próbowałas z nia delikatnie porozmawiac, co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiowna ona
ale chwileczke ja nigdzie nie napisalam, ze nie jestem matka:) Sama mam meza i dziecko i dlatego wlasnie nie moge zrozumiec kolezanki bo owszem u mnie wiele sie sie zmienilo jak przyszedl synek na swiat, ale nigdy nie ograniczalam swojego zycia tylko do jego osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezko zrozumiec
widzisz, są matki-kwoki i matki normalne, które pamiętają, że oprócz matki są kobietą, żoną, przyjaciółką itp. Ech... dla mnie moje przyjaciólki sa bardzo ważne, tym bardziej, że mieszkamy w róznych miastach i spotykamy się tylkko na świeta, większe uroczystości, jak wszystkie zjeżdżamy do rodzinnej wsi ;) Twoja koleżanka przesadza, bardzo. Mój syn to urwis i z chęcią wyrywam się na typowo babskie pogaduchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akukuuuuuuuuuu
a ja mam inny problem, wiekszosc moich znajomych nie ma jeszcze dzieci i odkąd zaszlam w ciaze staram sie duzo o niej nie mowic i o dzieciach tez chyba ze same podejmuja taki temat ale juz widze ze nie odwiedzaja mnie tak czesto nie pisza nie dzwonia:( ja akurat chcialabym sie spotkac pogadac o czyms innym ale teraz w ciazy zostalam sama teraz musze juz lezec do konca ciazy i zadna mnie nie odwiedza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cismarch
widocznie twoja koleżanka preferuje inny spsosób spędzania wolnego czasu. Wiesz, mi tez dawno minął etap wyskoków na kawki, drinki, bo i znajomi zwrednieli i każdy każdemu wszystkiego zazdrości. Na kawke idę z mężem i wcale nie głupieję od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiowna ona
moze twoi znajomi zwrednieli i czegos zazdroszcza innym. Nie wiem, ale ja sie obracam w towarzystwie gdzie nikt nikomu nie zazdrosci, bo wszyscy zyja na podobnym poziomie. Kolezanka powtarzam chce sie spotykac, ale to ja juz jestem tym zmeczona. Co do wypadow to mysle, ze wyjsc raz na miesiac z kolezanka chyba mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Autorko a może delikatnie zwróć uwagę koleżance że ciągle tylko na jeden temat rozmawiacie. Jeśli to faktycznie Twoja przyjaciółka to zrozumie i się nie obrazi. Ja też bym ciągle gadała tylko o pieluchach i karmieniu, ale pilnuję się bo wiem że nie wszystkich to interesuje tak jak mnie. No a z drugiej strony to dziecko dla tej Twojej koleżanki to teraz 99% jej życia, więc ten temat jest dla niej po prostu naturalny. Jak Ci zależy na tej przyjaźni to z nią porozmawiaj otwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
akukuuuuuuuuuu wiem co czujesz, jak to mówią: "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" ja się cieszę że mi choć kilka znajomych zostało. Spróbuj może jeszcze zaprosić do siebie, czasem niektóre osoby boją się że się ciążą zarażą - takie mam wrażenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cie, bo ja mimo ze takze mam dzieci to na spotkaniach prywatnych ze znajomymi nieznosze rozmawiac o zupkach, kupkach, kolkach,sluzikach..wrecz wychodze na toksyczna kobite jak i matke ,ktorą nie fascynują rozmywa na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjgbhj
Kwestia priorytetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akukuuuuuuuuuu
podobnie--- no wlasnie nie dawno kolezanka z ktora sie nie kontaktowalam juz wieki dowiedziala sie ze jestem w ciazy i ze musze lezec to juz sie zapowiedziala :) a te z ktorymi mialam kontakt na codzien nagle maja strasznie duzo pracy i zajec i nawet raz na 2 tyg nie potrafia chocby zadzwonic czy napisac glupiego sms takie to smutne troszke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to cudowne priorytety mają pieprzone matki polki ze az nie da sie dluzej wytrzymac w ich towarzystwie .,bo zamęcza cię swoim samozachwytem wlasną dzidzią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi to nie przeszkadza
że chętnie nazwałabym się matką- kwoką, nie lubię się z moim dzieckiem rozstawać ani nikomu zostawiać, jak mnie ktoś odwiedza to pilnuję się jednak żeby nie nawijać o dziecku , bo wiem że innych to może nudzić, ale spotkać się ze mną bez dziecka jest raczej trudno, więc siłą rzeczy nie jestem już tą osobą co kiedyś bo przez 24 na dobę jestem w roli matki, trudno mi się zatem przestawić na inną rolę ale guzik mnie to obchodzi, mam teraz więcej znajomych matek niż nie-matek i dobrze mi z tym. Autorko, daj czas koleżance, może jej przejdzie trochę, jeśłi oczywiście zależy ci na waszych kontaktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiowna ona
wiecie nie chodzi tylko o mnie, ale duzo osob w pracy najpierw pytalo o nie potem ja odwiedzali i nikt juz nie chce sie z nia zadawac. Kazdy stwierdzil nieladnie, ze cos jej "na glowe siadlo" po porodzie:O ja osobiscie tez uwazam, ze do konca to normalne nie jest. Ostnio moj maz widzial sie z jej mezem i ten sam mu powiedzial bym czasem odciagnela ja od malej. Takze to nie tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie chcesz jechac
twoja kolezanka jest poyejabana. tyle w temacie ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja sama urodzilam dziecko
rok temu i nie rozumiem bab, ktore zanudzają swoje bezdzietne kolezanki rozmowami o kupach i pieluchach. Ja w towarzystwie prawie w ogole nie rozmawiam o synku, cos tam wspomne (jak ktos zapyta) i tyle. Wręcz unikam takich tematów, po prostu mam dosc dziecka w domu zeby jeszcze gadac o nim ze wszystkimi. A pytania mamy, babci lub tesciowej - typu: co je, co lubi, co lubi robic itd, itp, etc. przyprawiaja mnie o mdłości. Ale taki juz ze mnei po prostu typ. Lubie wyjsc do kina, na wernisaż, do knajpy, posiedziec na kawie. Krakowski typek:) Współczuje ograniczonej kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to musisz chyba przeczekac
albo uswiadomic jej, ze jest cos nie halo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze jest tak ze roznica miedzy waszymi dziecmi jest spora i ten czas"zachwytu i fascynacji" dzieckiem Tobie przeszedl dla niej jeszcze ten czas sie nie zakonczyl. Poczekaj az minie jej troche ten stan oszolomienia macierzynstwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×