Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weeerrrmaaa

czy to toksyczny zwiazek?

Polecane posty

Gość weeerrrmaaa

Mam 20 lat. Studiuje i przez to ze mialam toksycznych rodzicow, ktorzy mi totalnie poorali psychike chlopak (a wlasciwie jego rodzina) przygarnela mnie do siebie. jestesmy razem od 2 lat. czuje sie dziwnie w tym zwiazku. bo jestesmy jak woda (on) i ogien (ja). Uwielbiam imprezowac, znajomi, szalenstwa itd.. A on? jak sam mowi najlepsza rozrywka dla niego jest sen, albo gry strzelanki (czego ja nienawidze ale szanuje, chociaz coraz bardziej zaczyna mnie irytowac). przez niego sie ogarniczam... nie wychodze na imprezy, bo on nie lubi gdy wychodze sama (bo od razu mam 2 wojne swiatowa), a sam nie lubi, bo dla niego imprezy to sam seska, alkohol i narkowtyki, a poza tym nie lubi tanczyc. jest strasznie uzalezniony od rodziny, chyba nawet nie ma marzen by sie wyprowadzić, a ja marze by być na swoim. ogólnie nie lubi gdy spedzam lub gadam zbyt dlugo z kolezankami, od razu go szlag trafia. ale jak twierdzi to nie zazdrość. nie wiem co robić. nie mam dokad pojsc (chyba ze akademik lub przyjaciolka). bokiem mi wychodzi ten zwiazek.. pol roku temu mi sie oswiadczyl, przyjelam, ale jego zachowanie odbieraja mi jakiekolwiek mysli o slubie. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 567865
Zostaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemjakijestem453
najaralas sie idz spac fizdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeerrrmaaa
a moze jakies sensowne, bardziej rozbudowane porady? kocham go i z jednej strony nie chce odejsc, ale z drugiej strony mam dosc ciaglych klotni o to ze chce pojechac do kolezanki na 2 dni albo isc na impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssd
to nie jest toksyczny zwiazek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeerrrmaaa
ssd a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
to sie nie klei ty jesteś z nim bardziej z przyzwyczajenia i litości ...musisz się wyzwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość good_advice
Juz wiesz, ze nie pasujecie do siebie, tobie trudno jest zakonczyc ten zwiazek, bo: 1. Dali ci oparcie, wybawili z opresji, zrywajac z chlopakiem nagle stalabys sie zdana tylko na siebie, przez co sie boisz, wolisz miec oparcie, nawet takie ale zawsze lepsze to niz byc samej jak palec 2. Masz poczucie wdziecznosci dla tej rodziny, wiec glupio ci ich "krzywdzic" kiedy oni tobie bezinteresownie pomogli Coz, teraz juz widzisz, ze nie pasujecie do siebie. Czy warto tkwic w czym, w czym nie jestes szczesliwa? Z czasem bedzie coraz gorzej, bedziesz coraz bardziej go nienawidzic az i tak sie w koncu poklocicie i rozstaniecie. Chlopak nie chce bys chodzila sama na imprezy bo wie, ze latwo mozesz tam kogos poznac i sie od niego wyprowadzic. Wyglada na to, ze ze jednego wiezienia (domu rodzinnego) trafilas do drugiego. Masz 3 rozwiazania: 1. nie robic nic i byc z dnia na dzien coraz bardziej nieszczesliwa i sfrustrowana, 2. byc dalej z facetem ale nie ulegac mu, stawiac na swoim (tzn. chcesz isc na balety, to idziesz), 3. powoli robic plan ewakuacyjny. Wiem jedno - jesli czujesz sie ograniczana, przytloczona, to na dluzsza mete na dobre ci to nie wyjdzie. I predzej czy pozniej pojdziesz w dluga. Kwestia teraz, czy zrobisz to w miare delikatnie, czy tez narobisz przy tym mega rabanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×