Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mary aquarel

sposób na NIEGO.

Polecane posty

Gość mary aquarel

W październiku On się starał i widać było, że mu się podobam, jednak ja nie odwzajemniałam tego i on zupełnie dał sobie spokój. Teraz z kolei mi się włączyły ciepłe uczucia w stosunku do niego i staram się naprawić to jak się zachowywałam w październiku. On jest w dalszym ciągu miły i zawsze się uśmiecha jak mnie widzi, jednak nic poza tym...zero inicjatywy. Wpadłam na pomysł, że upiekę mu czekoladowe muffinki z malinami. Będzie to jasny dowód że go LUBIĘ , a jednocześnie nie będę musiała wiele mówić. Zastanawiam się tylko czy jedynie w moim przekonaniu to słodkie....Może on uzna, że jestem zdesperowana i potrzebuję psychiatry? A może też w ogóle się nie zorientuje o co chodzi. co uważacie? PS mamy po 20 lat, studiujemy na jednej uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaally
to nie jest zły pomysł. A nie lepiej żebyś nawiązała z nim rozmowę ? Nie wstydz się. Napewno się opłaci. Ja tak zrobiłam i teraz jestem szczęśliwa kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaally
rozmowa + muffinki dobre połączenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary aquarel
często rozpoczynał rozmowę jak na siebie wpadaliśmy np w tramwaju, zawsze się rozpromieniał na mój widok, a w końcu, na jakiejś imprezie (w czasie której nie chciał mnie odstępować o krok) wziął ode mnie numer. A mi wtedy inne rzeczy w głowie siedziały,a nie amory... Teraz żałuję. Ostatnio wpadliśmy na siebie na przejściu i to było jak objawienie :D boję się tylko że już za późno . On wydaje się być zupełnie niezainteresowany... A dzisiaj czułam jak mnie wręcz unikał. To znaczy był miły i się uśmiechał, ale 3 sekundy i go nie ma. I mam depresję, bo specjalnie się dzisiaj odwaliłam, a tu takie coś...;) może powinnam dać sobie spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary aquarel
rozmowa mnie przeraża. przecież nie zaczaję się na niego w krzakach i nie powiem: wiesz, jednak mi się podobasz. Mam nadzieję że te muffinki będą subtelną, aczkolwiek w miarę dobitną aluzją, że jest coś na rzeczy;) W końcu nie byle komu się piecze muffinki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary aquarel
no dobrze, ale z 2 strony wtedy nic do niego nie czułam. Miałam się uszczęśliwić na siłę? Mam nadzieję, że nic nie jest stracone. Jak jest to trudno, ale warto spróbować. Z reguły dostaję to, czego chcę ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wschodniwiatr
jakie mufinki, dawaj flaszkę na stół i jazda. Jeszcze nie wiedziałem, żeby od mufinek komuś się język rozplątał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary aquarel
tak, ale to pokręcone, bo ja byłam akurat bardzo zajęta i słuchałam jednym uchem a wypuszczałam drugim i nie skojarzyłam, że to on. a po chwili rozmowy musiałam kończyć. Na 2 dzień, jak na siebie wpadliśmy nie przyznał się że to on dzwonił, ale jestem pewna na 1000% że to on, bo rozpoznałam od razu ten głos;) powiedziałam tylko : ok . i poszłam. i od tamtej pory zupełnie nic się nie dzieje z jego strony. Naprawdę mu się nie dziwię, bo nie byłam super wobec niego. Do dupy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virescens
Sorry ale na Jego miejscu skreśliłbym Cię nieodwołalnie. Powód - popieprzenie emocjonalne połączone z nieumiejętnością mówienia o swoich uczuciach - tylko dla masochistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary aquarel
umiem mówić o swoich uczuciach, ale uważam, że wyłożenie wszystkich kart na stół na dzień dobry nie jest zbyt dobrym pomysłem.Lepiej pokazać czynami, że zależy. O swoją psychikę też się nie martwię. to, że wcześniej nie byłam zainteresowana a teraz jestem - co w tym dziwnego? lepiej go poznałam,dostrzegłam zalety, których wcześniej nie widziałam. Najgorsze jest jednak to, że oboje mamy naprawdę mało czasu, bo studiujemy kierunek medyczny i tylko wpadamy na siebie ciągle w biegu (mieszkamy 10min od siebie) i nie ma nawet jak zamienić paru słów więcej. Po dłuższym przeanalizowaniu swojego "planu" doszłam do wniosku, że ma on duże szanse na powodzenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×