nieświeże mięso w sklepie

mam problem, w sklepie osiedlowym kilka razy zdarzyla mi się sytuacja kiedy zakupione mięso było nieświeże i smierdziało, zarówno filety, jak i schab , itd, za każdym razem reklamowałam mięso, pieniądze zostały mi zwrócone i już nie robie w tym sklepie zakupów (jesli chodzi o mięso oczywiście) ,powiedzcie czy można to zglosic do sanepidu? jak to mozliwe,że takie sytuacje maja miejsce, ludziom sprzedaje się smierdzące filety,że aż odrzucają....chciałabym coś z tym zrobić, aby to zmienić. Macie jakieś pomysły?

Zostać jaroszem.JA NIE JEM miecha od ponad roku.

Hehehe, co do nieświeżych produktów... nabrałam ochoty na koreczki śledziowe, poszłam więc do mojego osiedlowego sklepu (w którym kiedyś robiłam regularnie zakupy i wydawałam dużo kasy, ale odkąd mam samochód zakupy robię gdzie indziej a w tym sklepie kupuję tylko pieczywo i wędliny). To był chyba 18 listopada (coś koło tego), poszłam do lodówek z rybami, patrzę: jest dużo opakowań koreczków. Jedna seria z datą ważności 13 listopada, druga może 16 listopada. Ponad tydzień później (!) poszłam tam znowu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy znowu zobaczyłam te same śledzie :D

możesz zgłosić sprawę do Sanepidu przyjdzie kontrola i pewnie skończy się mandatem zarówno dla pracownika jak i właściciela sklepu

a pozniej pretensje,ze hipermarkety powstaja i male sklepiki biedne padaja! tez pare razy sprzedano mi takie smierdziele! teraz robie w jednym,znaja mnie...wiedza,ze wroce to zalezy im na kliencie. chamstwo!

bierzesz zakupione (nieświeże) mięso, paragon zakupu i idziesz do SANEPIDU. Składasz pisemnie oświadczenie. Mają kontrole, mandacik i może sie opamietają.... mój mąż zakupił kiedyś w Inter.... kapustę kiszoną (pakowaną). Po otwarciu śmierdziała gnojem. Popatrzył na datę- przetermionowana. Podzedł do sklepu- zlali go. Poszedł z kapustą do SANEPIDU. Dostał potem pismo,że sklep został ukarany mandatem a przeterminowany towar usuniety z półek.

od czego jest sanepid? jak mozna prowadzic taka polityke firmy? ja rozumiem,ze kupili zabyt duzo filetow, nie sprzedali i probuja sie ratowac,ale po kilku laatach funkcjonowania mozna sie zorientowac jaki jest popyt i podaz...normlane firmy maja kary i kontrole za kazde odbiegajace od normy sytuacje, a taki sklep miesiacami sprzedaje padline ludziom i wszystko jest OK. co robic i gdzie to zglosic?

ogolnie nie lubie robic zakupow w takich sklepikach.... baaaaaaaaaaaaaardzo czesto wciskaja starocie,wiadomo!szef nie chce byc stratny! tylko stali klienci maja jakas ulgę.... stali i mlodzi.....bo zaloze sie,ze smietana 3 dni po terminie 80-cio letniemu staruszkowijuz ani nie pomoze ani nie zaszkodzi...(tak zapewne sadza!!!)

szczęśliwa mężatka już ci odpowiedziała. czego jeszcze oczekujesz ?

Kupilam dwa razy smierdzce mielone.Jedno sklep nazwa na litere O

ciekawe jak napiszesz o tym w internecie to cie zaraz jakis partacz pozwie o naruszenie dobrego imienia firmy