Hej potrzebuje rady

Chciałem się poradzić w sprawie samobójstwa (i nie myślcie że chce zwrócić na sb uwagę) otóż jaki sposób jest najszybszy? Słyszałem że śmierć na torach, ale jest ryzyko, że można przeżyć więc odpada. Macie jakieś propozycje?

Najlepiej rzucić się pod pociąg. Mój sąsiad rzucił się i nie przeżył więc działa

Ryzyko jest minimalne ze przezyjesz na torach tak samo jak skok z wiezowca. Nawet slyszalam ze podczas skoku z duzej wysokosci w miedzy czasie dostajesz zawału wiec sam upadek już nie jest bolesny. Czy to prawda to nie wiem. Ale wiem ze z każdej sytuacji jest wyjście.

Uwierz mi że nie z każdej

Z każdej. I wiem to sama po sobie. Łatwo nigdy nie miałam ale wkoncu los i do mnie sie uśmiechnął. Jak to sie ładnie mówi "po deszczu świeci słońce" i to prawda. To słońce kiedyś zaswieci tez dla Ciebie.

A dlaczego o to pytasz?

jakbyś na prawdę chciał się zabić to byś to zrobił, a nie zadawał takich żałosnych pytań