Dziewczyny czy macie sex-kolegów?

chodzi mi o takich kolegow (nie chlopakow) z ktorymi tylko spotykacie sie na sex? ja nie mam czasu i oochoty na zwiazek a chcialabym miec kogos do sexu na stałe... mam 22 lata.

sam byłem w takim układzie, niedawno się zakończył. więc są takie dziewczyny ;] Skąd jesteś? Jestem ciut starszy od Ciebie. W-wa

wawa zoliborz. czemu sie zakonczyl? jak dlugo to trwalo? jjak wygladaly wasze spotkania i jak czeste byly??"?

szczerze - przestało mi odpowiadać zachowanie mojej FF może to ja się za bardzo angażowałem.. spotykaliśmy się różnie - u niej, u mnie; przeważnie w weekend, czasami w ciągu tygodnia ;) ;))) brakuje mi tego, bliskości fizycznej więc jestem w podobnej potrzebie co Ty - ruuuuda-zgrabna ;]]]

Ja też miałem raz taką psiapsiółę od pogaduszek, picia wina i seksu (najczęściej wszystkiego w jednym czasie ;)) Specyfika tej relacji polegała na tym, że nie było w naszym seksie stosunków. jako dżentelmen miałem za zadanie dopilnować, żebyśmy nie posunęli się za daleko. Poza tym zabawialiśmy się na najrozmaitsze sposoby i mieliśmy niesamowite orgazmy. Wtedy przekonałem się, że wkład niekoniecznie musi być najbardziej satysfakcjonującą czynnością w seksie ;) Poznaliśmy się na czacie Warszawa na wp, trwało to ponad rok, spotykaliśmy się przeważnie u niej lub, jak było już ciepło, na łonie natury, a skończyło się, bo zakochała się w kimś i jemu postanowiła się oddać bez reszty. Dla obopólnej higieny psychicznej i za porozumieniem stron rostaliśmy się w przyjażni i nie mamy ze soba kontaktu

A ten znowu rozdaje linki do strony z kamerkami na której wacka pokazuje i zbiera punkty za każde Wasze kliknięcie w ten link. Goń się idioto...

" Dziewczyny czy macie sex-kolegów?" odp. NIE, nie naleze do takiego "marginesu spolecznego" zwanym dziwkami

Mam i to trzech i mam męża ale seksu prawie z nim nie uprawiam.

poszukiwania kogoś do zaprzyjaźnienia sie. Jestem facetem

a ja chciałam, dogadałam jednego znajomego, ..i jak już uświadomiłam sobie że mam to co chciałam na wyciągnięcie ręki/ na telefon... to mi się odechciało xD sex był 2 razy. i powiedziałam że już nie chcę, że się z kimś spotykam i chcę być 'lojalna' .. o_O ..nie wiem czemu tak się stało.. ale automatycznie mi przeszła ochota, jak tylko miałam pewność że wystarczy jeden telefon i się możemy spotkać. o_O a w sumie sprzęt miał naprawdę fajny (bo to czarnoskóry facet) ...ale przestał mnie kręcić, tak o, bo był tak ..."osiągalny".. hehehehhh ;) no cóż. teraz faktycznie się spotykam z kimś ale jeszcze się nie kochaliśmy tak kompletnie. na razie tylko macanki i francuska ;) ale z nim mi się chce. i pewnie niebawem pójdziemy o krok dalej, mimo że nikt nie powiedział 'kocham' ...ale w sumie jest ok :) nie gramy sobie na emocjach rzucając wyznaniami na lewo i prawo. jest normalnie, mega chemia i już :) a tamten..no cóż.. może jeszcze kiedyś go wykorzystam ;)