Co byście zrobiły by nie być z tym kimś w złych relacjach

Spotykałam się z kimś w zeszłym roku, ale się pokłóciliśmy. Nie mogłam żyć z myślą, że tak jest więc zagadałam pierwsza. Zaczął mnie znowu zapraszać, prosić, ja nie wiedziałam o co cho.. Ale ok. przyjełam dwa zaproszenia, nie wiecej. Po prostu rozminęliśmy się w tym dlaczego z sobą znowu rozmawiamy. Nie rpzyjęłam zaproszenia na ślub, więc dostało mi się ostrym opierdzielem. Byłam w szoku, więc w odwecie zrobiłam podobnie i dostałam jeszcze bardziej - jakaś masakra. Chciałabym po prostu jakimś cholernym cudem załagodzić tą sytuacje, czy wyjaśnianie ma sens? Gość jest emocjonalny jak nie wiem co.

Przede wszystkim to TY jesteś niestabilna emocjonalnie (delikatnie mówiąc). Po jakiego grzyba zaczepiasz człowieka który się chce od ciebie odciąć? Mało ci było już w sumie TRZECH operadalń z jego strony, starasz się usilnie zasłużyc na to, zeby ci w końcu przyłożył czy co? trochę godności! "Nie mogłam zyc z myślą że tak jest" - to się kwalifikuje do leczenia! Jeszcze chwilę i zaczniesz go prześladować SMS-ami, telefonami, nachodzeniem... czy moze już to robiłaś?

Otulona snem..Kretynka bo? Przeciez nie znasz całej sytuacji:| Przede wszystkim to TY jesteś niestabilna emocjonalnie (delikatnie mówiąc) - ok. mogę czuć wahanie, ale co jeśli ktoś jest nachalny? To jest lepsze? - Chciałam żyć w zgodzie. Jeśli mnie ktoś odrzuci, to po prostu ok nie obrażam na lewo i prawo i nie rozumiem jak można. Nie nachodziłam nikogo:|

Jeśli ktoś widzi ze sytuacja jest dziwna i nieprzyjemna - kończy ją. Ty natomiast radośnie skaczesz z powrotem na główkę w to samo bagno. Lubisz być poniżana? Chyba tak, bo z góry wiesz, jak się skończy (opieprzaniem) a mimo to DĄŻYSZ do tego z własnej woli! Już się zastanawiasz jak się z nim spotkać i WYJAŚNIAĆ. To ty się robisz nachalna, nie on. Do nachodzenia kogoś tylko jeden krok, wiem co mówię, nie jesteś jedyną osobą o takich skłonnościach, mamy tu podobne.

Dobra ludzie, nie wyżywajcie sie teraz na mnie i nie wyzywajcie mnie. Godność mam jeszcze, ale ona czasem maleje, jesli chcesz o cos powalczyć same mądre głowy mnie by tu zwyzywały, ale w waszych związkach jeśli był kryzys to nie jedna obniżyła swój próg. Więc co jest dobrym rozwiązaniem, jeśli z kimś "chcesz", ale nie możesz zrobić ruchu według własnej woli, bo działania 2 osoby są zbyt szybkie i nachalne Ot tyle.

dobra zresztą już po wszystkim. Popaprane. Nie wiem czemu tak samo tutaj ktoś zadaje pytanie i zamiast odpowiadać to(za przeproszeniem)napierdalacie wyzwiskami

"działania 2 osoby są zbyt szybkie i nachalne" - to twoje działania są nachalne, nie rozumiem po co tak tego gościa molestujesz

rozumiem autorko, że odezwałaś się do niego po to by mieć czyste sumienie, że nie jesteś pokłócona itd... a on to odebrał opacznie, zaczął traktować Cię jak swoją laskę, a Ty tego nie chciałaś. Czy tak? Moim zdaniem dawałaś mu błędne sygnały, nie dziwię mu się.

"Co byście zrobiły by nie być z tym kimś w złych relacjach" nie byłam bym wogole w zadnych relacjach

Dokładnie. Na tym mogłaś zakończyć, przynajmniej miałaś spokój. Ale wyciągnełaś rękę, co mógł źle zrozumieć i teraz znów się pokłóciliście.

Moim zdaniem dawałaś mu błędne sygnały, nie dziwię mu się. - wtedy nie tak to widziałam, ale może masz racje czasem z dystansem jak spojrze to inaczej to widzieliśmy. Z tego powodu jest mi po prostu przykro. Dokładnie. Na tym mogłaś zakończyć, przynajmniej miałaś spokój. Ale wyciągnełaś rękę, co mógł źle zrozumieć i teraz znów się pokłóciliście. - Tak mogłam zakończyć, ale nie zakończyłam i stało się to, co się stało, dlatego spytałam co dalej, bo męczę się tą sytuacją, a otulona_snem jak jakas opętana reaguje, dokładnie furiacko jak kolega opisywany, jeszcze nie wie do końca co i jak się dzieje, ale już furia, już działanie, już chce już to i tamto