Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to byłu u was.....

seks z kolegą z pracy a późniejsze relacje.....

Polecane posty

Gość jak to było u was............
czyj mąż? Skin dead - nudny jesteś...przeczytaj wcześniejszy post....napisałam, że jestem wolna, tzn że nie mam męża, chłopaka, nie jestem w żadnym związku i nikogo nie zdradzam :) nie wiem, po chińsku mam napisać, abyś zrozumiał, czy jak ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska.wstążka
Mi się przydarzyło... nie spodziewałam się tego, no cóż stało się po jednej imprezie. Wcześniej lubiliśmy się, dzięki temu po wszystkim było ok, nie było jakichkolwiek nieprzyjemności, w pracy rzadko się widujemy, ale jak już to jest całkiem normalnie bez skrępowania. Nie jestem z tego dumna, bo jednorazowy seks nie leży w mojej naturze. Myślę jednak, że udało nam się to wyprostować bez żadnych większych problemów i nadziei na coś więcej, tylko dlatego że podeszliśmy do tematu jak dorośli odpowiedzialni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka ka
Ja nidy nie miałam romansu w pracy, aczkolwiek zdarzyło mi się że przez jakiś czas podkochiwałam się w moim koledze z pracy, który później przez jakiś czas był nawet moim szefem. Pewnie gdyby był mną zainteresowany i wolny ( był w związku, potem się ożenił) mogłoby do czegoś dojść. On mnie bardzo lubił ale nigdy ze mną nie flirtował, natomiast z moimi koleżankami owszem. Na imprezach jak wypił twierdził, że nas łączą inne uczucia. Nigdy nie udało mi sie ustalić jakie... No ale wracając do tematu. Z mojego podwórka znam 3 przypadki, kiedy para zaczęła romansować z sobą w pracy ( przy czym kilka z nich była wówczas w poważnym zwązku) 2 z 3 par są bardzo szczęśliwe, zycie im się układa mimo, że początkowo była dużo zamieszania, trzecia po kilku latach się rozstała. Tak więc czasem może być to zaczątek prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helgan
ja mialam seks z kolega z pracy.zakochal sie we mnie. przez moment bylo pieknie. zostalismy para.oni mi robil kawe,a ja mu kanapki do pracy,a potem mu sie odmienilo i teraz musze patrzec na jego ryj codziennie.przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocosTY
i dobrze bo życie jest krótkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się
czasem uśmiać z niektórych komentarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopak cie nie kocha
Moczy komar jaja w stawie. Podlatuje do niego drugi komar i się pyta: - Co robisz? - Stary, chciałem przelecieć świetlika a okazało się, że to iskra z parowozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no można się uśmiać.....
śmieszniejsze kawały znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on on
a ja ****ałem szefa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namówił mnie- byłam samotna ok kilku lat - on zonaty a ja zagubiona i pomyślalam: a co mi tam... jeden kiepski sex w motelu...al po pól roku milośc zycia- swietny facet. Powiedziałem mu o nim - zdruzgotałam miłośc - nie puszczajcie się z byle kierowca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks w motelu - chciałam aby się odpi...ł ode mnie zinaty facet - -w pracy spokoju mi nie dawał 0 niby taki nieszczęsliwy - potem wydzwaniał namawiając do zdrady - moj facet go pogoni ale rysa została - nie p********e się z nic niewartymi frajerami - mozecie sdtracić jak ja...miłośc życia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszkaz S
Żaluję do dzisiaj że z nim poszłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto było. Poznałam go jako kawalera. Zawsze rozmawialiśmy w pracy, aż kiedyś zaproponował wieczorną rozmowę. Później raz na jakiś czas umawiałam się z nim na wieczorne rozmowy w samochodzie, czasami dochodziło do pieszczot między nami, ale wcześniej nic więcej. Po jakim czasie zaproponował wspólne życie, niestety odrzuciłam w tamtym czasie jego propozycję. Mimo wszystko spotykaliśmy się jak przyjaciele, później się ożenił i nadal znajomość w pracy była ciepła i zawsze można było na niego liczyć. Po kilku latach zaczęło mu się psuć małżeństwo - żona puszczała go kantem, próbowała wyciągnąć jak najwięcej kasy i wiem to nie tylko od niego, ale również w pracy chodziły takie prawdziwe jak się okazało historyjki. Po jakimś czasie znowu zaczęliśmy się spotykać wieczorami w samochodzie. Zaproponowałam mu seks, a on bez większego zastanowienia zgodził się na to. Uprawialiśmy seks średnio 2 razy w miesiącu dopóki nie zmieniłam pracy w której poznałam chłopaka. W tym momencie wspólnie postanowiliśmy nie psuć mojego nowego związku i przez rok czasu żyliśmy swoim życiem. Ja szczęśliwa w związku, on nieszczęśliwy, ale nie rozpowiadający ludziom o swojej sytuacji życiowej. Teraz zmieniłam pracę aby być bliżej mojego faceta, który okazał się dupkiem, a On ma dziecko (może nawet i swoje), utrzymujemy kontakt telefoniczny i strasznie mnie korci, żeby z powrotem wrócić do takiego seksu bez zobowiązań. Mam nadzieję, że się zgodzi, zwłaszcza, że jest to facet, który jest źle traktowany przez swoją żonę. Moim największym błędem było odrzucenie jego propozycji spróbowania bycia razem. Może oboje bylibyśmy szczęśliwi. Dlatego trzeba korzystać z życia i nie przejmować się tym co ludzie powiedzą. Facet na poziomie, w pełni wartościowy z bardzo odpowiedzialną pracą i swoją firmą w której popołudniami dorabia (w sumie to dla niego odskocznia od wrednej żony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×