jak to jest z tą miłością? wiece?

jakiś czas temu poznałam chłopaka i trwa to już miesiąc. W sumie nic dziwnego, ale ja czuję, że mu się podobam. Zabiega o mnie, interesuje się co robię, chce się spotykać, zabiera mnie w różne miejsca, co więcej jest wg mnie prawdziwym dżentelmenem. Cały czas powtarza, że jestem ładna itd. i niby powinnam się cieszyć, ale oczywiście jest zawsze ale. Ja wcale ładna nie jestem. Mam nadwagę, co chyba jest największym moim mankamentem. I tu się pojawia pytanie. Czy ja naprawdę mogę się mu podobać? Jak dotąd, faceci mnie olewali, byłam w paru związkach, ale zawsze w końcu sprowadzało się to do seksu. Jeden nawet mi powiedział, że taka miękka do łóżka okej, ale nie do pokazywania się na ulicy. Sama nie wiem co mam myśleć. Widzę jego zachowanie, ale w nie nie wierzę, Nie potrafię się cieszyć, tak na 100% bo boję się, że to zaraz zniknie. Dystansuję się, wiem, że on chce mnie całować i dotykać, ale jak w końcu zobaczy moje ciało, to się przestraszy. On mnie pyta czy jestem szczęśliwa, ale nie jestem. Z tego wszystkiego sama się zastanawiam czy chcę z nim się spotykać. Nie czuję się gotowa na związek, bo wszystko jest dla mnie nierealne. Czy ja jestem jeszcze normalna?

podnoszę

można, można :) choć może tylko mu chodzić o seks

odpowie ktoś?????

skoro od miesiaca sie stara to warto spróbować. gdyby chodzilo tylko o łozko szybciej by sie zniechęcił. Odpuść sobie swoje kompleksy, przeszkadzają ci korzystać z życia

proponuje szczerą rozmowę i dystans, dystans, ale nie popadaj w paranoję, bo Tobie tez od życia należy się coś :) 3MAJ się )

"jak to jest z tą miłością? wiece?" nie

dzięki za odpowiedzi, chciałabym dowiedziec się coś od 'grubszych' dziewczyn, jak sobie radzą z pewnością siebie i czy są w szcześliwych związkach, czy to w ogóle jest możliwe....

ćwicz, idź na aerobik, zgub zbędne kilogramy i pozbądź się kompleksów.Zdecydowanie za mało masz ruchu, ćwiczeń i pewnie siedzisz godzinami na dupsku i rozmyślasz - co by było, gdyby... ? :D

z tego co piszesz wynika tylko że on ma na ciebie apetyt (nie mylić z miłością), chce całować , dotykać , szybko do dzieła dąży skoro to zaledwie miesiąć znajomości, takie czasy a ty , jak to dziewczyna , we wszystkim węszysz miłość, a tu na miłość za wcześnie, miłość wymaga czasu bo to czas na zbudowanie bliskości i intymności , nie mówiąc o zaangażowaniu....jak to mogłoby się zbudować w ciągu miesiąca? Kobiety wymyśliły sobie miłość i wszędzie dopatrują się miłości. A tymczasem masz fakty, a te fakty to zbyt mała ilość czasu i skłonność faceta do dotykania...niby normalne ale czy wystarczające? Masz jeszcze jeden fakt, budzisz w nim namiętność i apetyt...wiem , to za mało.....ale jeśli zachowasz dystans i upilnujesz swoje uczucia...to może wystarczy ci apetyt? (tak samo jak to robi prawdopodobnie ten facet?) Kompleksów mieć nie musisz, widocznie twoja nadwaga nie odbiera apetytu temu facetowi, więc podobasz mu się taka jaka jesteś....tylko nie doszukuj się miłości...dzieciaku. (Ale może kiedyś z tego wykluje się miłość...kto wie ...za parę lat.....)

zaczyna na ustach a kończy... w chałupie ;)