zwiazki na odległość

Co myślicie o zwiazkach na odległość, według was maja jakąś przyszłość?

nie maja

@idzie zima............ masz jakies wlasne doswiadczenia na ten temat? bo ja wlasnie chyba mam juz rozterki

ja tez jestem w takim zwiazku i jest coraz gorzej. najgorsze ze nic nie wskazuje na to, ze w najblizszych latach bysmy byli razem... brak finansow, zeby sie wyprowadzic, oboje meiszkamy z rodzicami...

ja też jestem w takim...

nie mają, bylem w takim i trwało tylko pół roku

nie mają, doświadczenie mnie nauczyło nigdy więcej związku na odległość.

moim zdaniem na dluższą mete są bez szans

jestem w takim związku od ponad 3 lat, ale w sierpniu sie pobieramy, więc już niedługo :)

na dłuższą metę, to ile waszym zdaniem? Ja w prawdziwym zwiazku na odleglosc jestem cos kolo 4 miesiecy, widujemy sie jakos 2 razy w miesiacu na 4-5 dni, wiem, ze go kocham ale tak mi go brakuje w takim zwyklym codziennym zyciu

u mnie takie coś przetrwało tylko 4 miesiące :(

@domi nika jak sobie z tym radziłaś?

wytrzymalam tylko 4 miesiace w takim zwiazku-widywalismy sie co 2 weekend dleglosc 500km potrzebowalam kogos codziennie,jego obecnosci,pomocy co z tego ze na telefone wisielismy kilka godzin dziennie,nie zastapi to obecnosci tej drugiej osoby nie dalam rady:(

Mój trwał 2 lata na odległość. Mój obecny mą ż mieszkał na lubelszczyxnie, a ja na Mazurach. Widywalismy sie raz w mieiacu na 3 dni.Pozniej wyjechal za granice na 6 miesc. ale minelo juz 4 lata jak jestesmy razem i jestesmy szczesliwym małżeństwem od 2,5 roku. WYTRWALOSCI. zawsze warto spróbować takie jest moje zdanie

dzieliło nas 260 km widywaliśmy się co 2 tygodnie na weekend trwało to 4 lata 2,5 roku po ślubie jesteśmy więc można :D

przepraszam z bledy ale poprostu mam malo czasu i sie spiesze z moja opinnia

ale ja potrzebuje tylko jego obecnosci, nie kogos innego, potrafie poswiecic te codziennosc dla spotkan w weekend z kims taak mi bliskim. Nie wyobrazam sobie życia z kimś innym

jestem w takim zwiazku ponad rok.Odleglosc 1500km.Widujemy sie srednio raz na 6 tyg.Spedzamy wtedy ze soba 2 tyg. Codziennie tel. skype i dziala:)

można ale trzeba chcieć :)

wszystko da się wytrzymac jesli tylko się chce - telefony, smsy, skype, wszystkie święta i urlopy razem. Bywa cięzko, ale dla mnie warto.

ja też go potrzebuje - jego obecności, zwykłego przytulenia - niestety jest jak jest - ja nauczyłam się wykorzystywac czas spędzony razem do maksimum

Zależy - jeżeli związek zaczyna się na odległość i ten stan się utrzymuje to nawet nie ma możliwości dobrze się poznać.

wlasnie o to chodzi jezeli poczatki zwiazku sa na odleglosc to jest naprawde ciezko i duzo osob nie wytrzymuje teraz gdyby mioj facet wyjechal gdzies np do pracy to wiem,ze dam rade

Ja bylam w takim zwiazku na odleglosc nie dlugo bo 3 miesiace.Widywalissy sie w kazdy weekend.A iod 4 tyg. nmieszkamy razem. Na dluzej nie maja sensu takie zwiazki ale tak jak my to da sie rade.

ja jestem w takim zwiazku on mieszka w grecji ja w polsce w dodatku jest pilotem wiec rzadko bywa w domu, wiec nawet gdybysmy razem mieszkali to nie widywalibysmy sie czesciej ale nie narzekam

na dluższa mete tzn ze jesli jest tookres przejsciowy.. tzn masz świadomość ze jeszcze pare miesiecy i będziecie razem to ok, ale jesli tak ma byc ciagle to jets to bez szans.. predzej czy ppniej jedno z was pozna kogos na miejscu i bedzie koniec

luska - niekoniecznie, zależy jak bardzo komuś zależy na osobie, a nie na tym, żeby mieć kogokolwiek.

wiadomo ze zalezy ale to nie zmienia faktu ze jest ciezko.. ja nie wyobrazam sobie takiego zwiazku zeby widziec sie 4 razy w roku i tak przez cale lata

to już jest trochę przesada, bo w pewnym momencie ludzie nie mają ze sobą już nic wspólnego, ale okresowe rozstania da radę przeżyć :)

przez ok. 2 lata zwazek na odleglosc (odleglosc ok. 1300km), spotkania raz na 1-1.5miesiaca, teraz mieszkamy razem i jestesmy malzenstwem :-)