Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wieje strasznie na dworze

Długich wątków nikt nie czyta :(

Polecane posty

Gość Wieje strasznie na dworze

Kiedy córka skończyła 4 miesiące, zaczęłam jej powoli podawać jedzonko ( po 4 miesiącu ) - pediatra zaleciła zacząć od soczku jabłkowego, zupki jarzynowej potem deserku z jabłek i na końcu kaszki i zupki. Tak też zaczęłam robić. Pierwszego dnia dostała soczek (40 ml) - po którym na policzkach i brodzie wyskoczyły jej czerwone krostki, których nastepnego dnia nie było. Nie byłam pewna czy to po soczku czy to np. czasem nie są potówki - których wczesniej tez nigdy nie miała, więc nie wiem jak one wyglądają. Następnego dnia podałam resztę soczku i sytuacja się powtórzyła. Zrobiłam 2 dni przerwy z nowościami i wypróbowalismy zupkę, która ku mojemu zaskoczeniu córce bardzo smakowała i w żaden sposób jej nie uczulila. Po zupce znów zrobiłam 2 dni przerwy i podałam deserek jabłkowy i znowu pojawił się problem z krostkami.... i tak w kółko znowu soczek, tym razem inny po którym jej nic nie było, znów zupka... i pewnego dnia deserek "jabłko z porzeczką"... i znów krostki. Czemu o tym piszę ? Dziwne dla mnie jest, żeby jabłko mogło uczulać, pytałam koleżanek, które mają też małe dzieci i im to się nie zdarza i się temu dziwią. W połowie miesiąca idę z małą na szczepienie więc zapytam lekarki co o tym myśli, a póki co pytam was drogie mamy. Moja mama mówi, że ten malutki organizm musi się powoli do wszystkiego przyzwyczajać i może na jabłuszko potrzebuje więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepsze mleko to
dziecko po pierwszym podaniu jablek mialo wysypke a ty jeszcze pare x jej to jablko podawalas :O twoja glupota nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkamalina
to jest uczulenie na jabłka wcale nie takie rzadkie, jakby się wydawało, poczytaj sobie w googlach mój mały ma to samo odstaw jabłka przynajmniej na kilka miesięcy, potem spróbuj z gotowanym uczulenie na jabłka daje alergię krzyzową z pyłkami brzozy i pietruszką oraz selerem brzoza pyli w kwietniu- mój synek zawsze w kwietniu bardzo choruje... teraz jest pod opieką alergologa, jabłka, pietruszka, seler i wiele innych - zakazane - zniknęły bóle brzucha, zielone kupy, krostki i zgrzytanie zębami, jest też spokojniejszy ma 2 lata twoja córcia ma predyspozycje do alergii wziewnej, ale dzięki odpowiedniej diecie tego unikniesz wpisz sobie w google alergia krzyżowa jabłko miał takie same objawy, ale ja głupia dawałam mu jabłka i prawie doprowadziłam do astmy przez to ! krostki takie czerwonie, nie za dużo i też szybko znikały... dlatego ostrzegam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalergika
Dokładnie zgadzam się z przedmówczynią, jabłko bardzo często uczula. Przede wszystkim wprowadzaj stopniowo po trochu każdą rzecz. Marchewkę przez kilka dni- jak nic sie nie dzieje, kolejną rzecz. Nie w odstępach 2 dniowych, bo nie dowiesz się co szkodzi. Czekaj, ąz wszystkie objawy uczu;lenia znikną i podawaj dopiero. Chciaz u nas jabłko wysypało na początku- odczekałam tydzien i podałam znowu i jest okey. Może to też byc pierwsza reakcja na nowy produkt a potem jest okey. Może podaj najpierw jabłuszko sparzone i rozdrobnione a nie surowe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieje strasznie na dworze
najlepsze mleko to - nie prosiłam tu o krytykę tylko o poradę. Swoją drogą po pierwszym czy drugim razie skąd mogłam wiedzieć, że to akurat jabłko, a nie coś innego np. perfumy na moim ciele kiedy dziecko się przytula. Nie próbując nie mialabym pewności że to z jabłka :P alkamalina - dziekuję bardzo ! Poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkamalina
rozszerzanie diety powinno się zacząc od produktów bezpiecznych: woda, kaszka ryzowa, kukurydziana, dynia, ziemniak, sinlac ja uważam, że po 4 miesiącu to za wcześnie trochę na soki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieje strasznie na dworze
mamaalergika - nie podawałam jabłka surowego lecz deserek ze słoiczka Bobovita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalergika
chyba kleik kukurydziany i ryżowy a nie kaszka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faeedwa
ja dałam synkowi jabłko i też go obsypało, potem spróbowałam znowu za jakiś miesiąc i juz bło ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkamalina
napiszę ci co zakazał mój alergolog: jabłka,pietruszka, seler,pomidory, truskawki, cytrusy, kakao, orzechy, kiwi, jajka na liście podejrzanych mam brzoskwinie, gruszki, marchewkę dozwolony sok porzeczkowy, banany jak będzie większy to zrobimy testy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalergika
okey:) Proponuję ci rozszerzać dietę bardzo powoli, tak jak napisałam w odstepach tygodniowych. Najpierw łyzeczka, potem dwie itp. A tak wogóle to u nas małego wysypało po słoiczkach bobovita...... zmienilismy firmę i jest okey Ja rozszerzałam diete tak: kleik ryzowy, potem kukurydziany,marchewka, potem jabłko, dynia, ziemniak a potem cała reszta. wszystko wprowadzałam w odstępach tygodniowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieje strasznie na dworze
Mnie lekarka zaleciła zacząć od soczku, a kaszki i kleiki na koncu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalergika
Zrób tak jak uważasz za sluszne :) Pamietaj, że kazdy lekarz ma inna teorie inne zalecenia. jezeli ufasz twojej lekarce rozszerzaj jak mowi. ja kaszki podalam na samym koncu po mięsie, natomiast kleiki jako pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×