nie traccie nigdy wiary :-)

tak jak wyzej napisalam .Jesli macie trudna sprawe w zyciu , popadacie w rozpacz i " czarna dziure" , nie traccie wiary.Po raz kolejny zycie pokazalo mi, ze wiara, optymizm ," zaklinanie" losu i walka z przeciwnosciami ,daje pozytywny efekt. Trudne , beznadziejne sprawy, czesto zmieniaja bieg i koncza sie optymizmem. Dopoki , choc ostatnia karta jest w grze, wynik moze nas pozytywnie zaskoczyc :-) To chcialabym powiedziec wyszystkim, ktorzy dzis sa smutni i maja malo wiary w dobry dzien . Dla mnie jest to dzis mega szczesliwy dzien i tego Wam tez zycze.

fajnie wzajemnie najlepszego :)

Elena--dzieki za posta bo wlasnie siedze i chce mi sie plakac:-( u mnie zarowno na polu zawodowym jak i uczuciowym totalna kleska:-( nie mam pracy od 3 lat, jestem samotna ogolnie totalna porazka. wiec nie wiem czy u mnie"jakas karta jest jeszcze w grze"

Eleeno, już dawno wypatrzyłam Cię na tym forum i dziś, jak jest okazja, to napiszę Ci, że jesteś bardzo mądrą kobietą i doceniam Twoją 'kafe-działalność':). Pozdrawiam!

kazdego roku , mam wolniejszy czas od pracy zawodowej. Dlatego tez, chcialabym Wam sie przydac tu, na cos.Kocham ludzi i uwazam, ze w kazdym z nas drzemie olbrzymi pozytyw.Wazne, by do niego dotrzec, wyciagnac za" uszy" na wierzch i go umiejetnie spozytkowac. Wlasnie ta wiara w ludzi i w walka z" gorami" problemow, moze nam pomoc. Jesli komus sie tu przydalam , ciesze sie bardzo. Bo bardzo mi zalezy, by podzielic sie z Wami moim doswiadczeniem zyciowym i podniesc komus wiare we wlasne sily :-D A latwe te zycie moje nie bylo . Uwierzcie mi na slowo. Glowa do gory moi Kochani !!!

jesteś wporzo Eleene, te Cie czasem czytuję, trochę naiwna, ale to ma swój urok. :)

Eleeeno- dziekuje Ci za podniesienie nastroju i w przywrocenie wiary , moze i u mnie wszystko sie odwroci ??????????????????????????? Oby :-)

Eleno, Twoje słowa przypomniały mi o czymś bardzo ważnym :) :) różowe kule wdzięczności lecą do Ciebie :) ;)

twoj post.Ubielbiam Cie czytac kobieto , choc jestem facetem .dzieki Ci za wiare w kobiety :-D :-D :-D

a swoja droga zastanawiam sie jak wygladasz ??????????????? moze napiszesz mi????????????????

ja Tobie tez dziekuje

:-) :-) :-) :-)

Eleena

Eleeena bardzo ładnie napisane

wiecej takich tu ludzi poprosze :-D

:-P

bardzo ładnie napisane , ale to właściiwie nic nie znaczy . Nie traćcie wiary - wiary w co lub w kogo ?

Czesc Eleeena - dawno Cie nie bylo.

Ty ostatnia- we wszystko .W kazda najgorsza rzecz -wloz optymizm i serce. Od ciebie zalezy ile wytargujesz od zycia. Czytaj z glowa wypowiedz alliumka :-)

ja rozumiem ,ze jest o słodki temacik , miły i przyjemny , taki optymistyczno - nicnieznaczący ;) ale zafrapowało mnie to " nie traćcie wiary " Myślałam ,ze coś się pod tym kryje :) a to tylko takie nic , tyle że słodziutkie :D

a co chcialas , by napisala , ze masz nie tracic wiary , jak ksiadz na ambonie hahaahhahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa badz kreatywna dziewczyno , porzuc zlosliwosci

ze zycie sobie sam na wlasne zyczenie spierdolilem

a ja w życiu nie byłam złośliwa :) wiara nie wiąże sie tylko Bogiem , choć najczęsciej , ale może być wiara w ludzi , w sprawiedliwość , w ślepy los .... ilu ludzi tyle moze być " wiar " :)

dziekuje Ci za taka dawke energii. dobrze i fajnie ze sa ludzie tak pozytywnie nastawieni na zycie, na problemy i inne rozne sytuacje w zyciu. pozytywne myslenie to pol sukcesu.pozdrawiam apropo mnie juz przeszlo ;) dla Ciebie

malej wiary.Chcialabym miec duzooooooooooo sily w sobie . Jak to zmienic ?????????? Pomozcie mi -prosze :-(

a w co chciałbyś wierzyć ? albo w kogo ?

ze uda mi sie dokonac dobrego wyboru na zycie.Ze mezczyzna, ktory obiecuje rozwod , dokona tego.Mam duzo lat, rozwod za soba i kazdy zwiazek nasteepny do bani.Chce byc szczesliwa , czy to wiele? Komu zaufac, jak postepowac by osiagnac spokoj wreszcie. Czytam Elene teraz i chce mi sie wyc z rozpaczy.Dlaczego mnie sie nie udaje ???

jestez kretnka , albo ćpasz! sama wiarą nic sie nie zdziała jeśli przyczyna twoich zmartwień , stresu i kłopotów jest inny człowiek idiotko!

a mozę ten krok , rózwód tego mężczyzny a więc rozbicie innej rodziny nie byloby w konsekwencji dla ciebie dobre ?

nie wiem sama.Zawodowo sobie swietnie radze, dzieci odchowane i pracuja.A ja sie miotam ze swoim zyciem osobistym.Albo wariaci mi sie trafiaja , albo ja nie umiem dokonywac dobrych wyborow. Chcialabym wiedziec czym sie kierowac, by kolejny raz nie dostac po dupie