Gdy facet chce spotkać się z byłą

Jestem załamana :( Jesteśmy razem od 4 miesięcy, dodam, że nie mieszkamy w Polsce.Mój facet rozstał się ze swoją kobietą i zaczął spotkać się ze mną.Teraz jedziemy do Polski na święta.Ona też jest z tego samego miasta co mY.zADAŁAM MU PYTANIE czy jak ,,coś, on się z nią spotka... tak porozmawiać czy coś...On powiedział, nie wykluczone!!! Od razu pokazałam mu swoją złość, zazdrość i wszytsko co z tym związane.On powiedział, że ja nie mogę mu tego zabronić, że zależy mu na mnie, że nie chce z nią być ale nie mogę mu odmówić prawa do spotkania z nią, bo przecież byli 10 lat\ ze sobą??!! wtf?? :(

powiedział, że jest ze mną szczery, że mu na mnie zależy ale po co on się chce z nia spotkać????????????????????????????????? :( :( :( Nie wierzę, że tylko po to aby zapytać co u niej , jak się ma i wogóle bo mają siebie w znajomych na portalu więc przecież mogą sobie tam porozmawiać ....:( nie wierzę w to co wczoraj usłyszałam... :(

Powiedział, że gdyby chciał to ukryć to by mi tego nie mówił.... nie wierzę. Chyba go zostawię....

Ale przesadzasz!

Myslisz, że przesadzam? NIgdy nie byłam w takiej sytuacji, nie wiem co robić...Własnie sobie uświadomiłam , że jestem o niego cholernie zazdrosna i serce mi pęka gdy o tym pomyslę... To chyba nie jest normlane, gdyby nic od niej nie chciał, nie chciał seksu czy też wrócić to przecież by się z nią nie spotykał.... To straszne, nie mogę się pozbierać, nie spałam pół nocy, nie moge=ę przestać o tym myśleć :( :( :(

Wcale nie przesadzam, poprostu uważam , że to jest chore i nienormalne.Ja jakos nie mam ochoty spotykać się z moim byłym...

Zaraz dojdzie do wniosku, że nie będzie Ci mówić o większości spraw dla Twojego dobra. Niezła manipulacja. Skoro jesteście razem, a ich nie łączą żadne sprawy to nie widzę powodu do spotkania. Powinien uszanować twoje stanowisko, bo nie do końca normalnym jest spotykanie się bez konkrenego powodu z ex, gdy wybrało się kogoś innego do życia i związku. Nie ma takiej potrzeby po prostu. Ostatecznie możecie iść razem. Choć wątpię, by on się zgodził, a Ty na pewno nie masz ochoty jej poznać, bo i po co? Zupełnie niepotrzebne zamieszanie.

Doceń że Ci powiedział. Mój mi powiedział już po fakcie że spotkał się z była, tzn. bynajmniej się nie umawiali, ale jak był z kumplem w barze, to spotkał ją z koleżankami, kumpel i koleżanki rozeszły się do domów, a on się do niej przysiadł i sobie pili piwko i gadali... Nie powiem, trochę mnie to wkur*iło, ale doceniłam że mi o tym powiedział i jak to stwierdził, byl po prostu ciekawy co u niej (jak u zwykłej koleżanki) byli ze sobą rok, a my wtedy jakieś chyba 2 lata, czy 1,5 roku. Teraz jesteśmy już 5 lat, ona ma męża i dziecko i my też wzięliśmy ślub i mamy synka, także spokojnie, nie panikuj.

zamieszanie, które doprowadzi do rozpadu naszego związku jeśli on tam pójdzie...Bo po co miałby tam iść.Kiedys mi popwiedział, że nic do niej nie czuje, że ona nic dla niego nie znaczy, że to koniec , że on był nieszczęśliwy.....ale że ona go chyba jeszcze nadal kocha.Może to ona chce się spotkac , a on chce się nad nią zlitować, a może dawno jej nie widział i ma ochotę się spotkać i na prawdę tylko porozmawiać...Już nic nie wiem.Tak strasznie go kocham, że nie mogę sobie tego wyobrazić.Brzuch mnie boli od rana, nic innego nie zaprząta mojej głowy... Może ktoś pomyśli, że jestem chorobliwie zazdrosna, ale tak czuję i nie mogę tego ogarnąć myślami...:( :( :(

Kochasz go i reagujesz bardzo emocjonalnie, ale to nie jest dobra droga. Byc moze wynika to z jakichs Twoich kompleksow i braku pewnosci siebie? Przeciez z tego co piszesz on ie powiedzial ze sie na pewno z nia spotka , tylko ze " nie wykluczone" ze sie z nia spotka. Poza tym jak ludzie sa ze soba 10 lat, to maja duzo wspolnych spraw, wspomnien itd. Nie sprowadzaj wszystkiego od razu do seksu. Nie zabraniaj swojemu facetowi spotkania. Pokaz ze mu ufasz bo milosc to zaufanie. ja na Twoim miejscu nie pokazywalabym po sobie negatywnych emocji w tej sprawie. Co najwyzej powiedzialabym mu ze jestem ciekawa jaka osoba jest jego ex i zaproponowalabym wspolne spotkanie przy kawie na przyklad.

Na pewno mnie nie weżmie na to spotkanie, nie ma takiej możliwości...Umrę chyba , zakatuję się myślami, nie wierzę :( Może i jestm chora ale nie mogę tego wytrzymać....nie pocisnę tego spotkania !!! Chyba potrzebuję trochę więcej czasu aby to przemyśleć...Ciekawa jestem jak Wy zachowałybyście się w takiej sytuacji....? :(

Nie wydaje mi się żeby on chciał mnie wziąć na to spotkanie.Już wcześniej pokazałam mu, że jej ,, nie lubię,, i że jestem o nią zazdrosna, a teraz nagke chce iśc na spotkanie.Poprostu chyba muszę być czujna i zobaczyć co się będzie działo.Jak się będzie zachowywał, co robił....

PO co miałby się z nią spotkać??? z litości, że ona chce?? żeby ją zobaczyć, dowiedzieć się co słychać?? nie rozumiem, na prawdę nie rozumiem...

Jest mi tak strasznie smutno i zle... :(

Czyli to ona chce, a on chce jej ulec? Może ona nie wie, że on z kimś jest?

własnie tak się zastanawiam i wydaje mi się, że ona nie wie że on nie jest sam...Wydaje mi się, że on jej nie powiedział, że jest w związku...Powiedział mi tylko na początku znajomości, że to on z nia zerwał i kiedyś pobąkiwa,l,że ona go kocha...Zapytałam kiedyś dlaczego nie są razem, odpowedział, że już jej nie kocha, że ona go ograniczała, że nie pozwalała mu na nic, że sie dusił, że to trwało długo...nie wiem co mam mysleć, masakra.Poprostu tą informację zaburzył mój dotychczasowy spokój...

doceniam to, że mnie na to przygotował i mi o tym powiedział.Równie dobrze mógł to ukryć...i ja mogłam o tym nie wiedzieć.... Jeżeli ona będzie mu płakać w ramiona i będzie chciała wrócić??

To wtedy decyzja należy do niego.

Tak, wtedy decyzja należy do niego... :(

Może ktoś jeszcze wypowie się na ten temat??? Czy uważacie , że to jest normalne? nie wiem, może ja przesadzam ....

Ale dlaczego pytasz innych ludzi czy coś powinnaś oceniać jako normalne czy nie? Każdy indywidualnie podchodzi do wszystkiego. DLa Ciebie to przekroczenie pewnych granic i tyle. Opinia ludzi na nic tutaj się zda. twoje granice zostały przekroczone, czy też zostały/zostaną złamane jakieś tam normy. Moim zdaniem, jeśli Twojemu facetow naprawdę zależałoby na Tobie, jeśli by był zakochany na zabój, to nawet w głowie by mu nie było spotkanie z ex. Chciałaby też być lojalny wobec Ciebie. I szczerość tutaj nie ma nic do rzeczy. Takie jest moje zdanie. każdy może mieć inne. Powodzenia Ci życzę :)

Tak, masz rację , zostały przekroczone moje granice....

Bardzo go kocham, zależy mi na nim więc przymknę na to oko.Będę czujna, niech idzie.Zobaczę jak będzie zachowywał się po spotkaniu z nią...Od dziś będę miała oczy otwarte...

Mimo wszystko mam ochotę mu wykrzyczeć jak bardzo jestem zazdrosna i jak bardzo się boję...

Mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze pare osób które wyrażą swoje zdanie.Pytam, bo nigdy nie byłam w takie sytacji.Nie wiem zupełnie jak się zachować...., absolutnie nie liczy się dla mnie opinia innych tylko jestem ciekawa co zrobił by ktoś inny na moim miejscu.

Jest tu ktoś?

Niepotrzebnie panikujesz. Ja jestem ta "byla". Dokladnie taki sam uklad jak u Ciebie. Wlasnie dzwonil moj byly zeby umowic sie na kawe. On ma dziewczyne ale ona nie ma nic przeciwko bo my razem pol zycia spedzilismy i ja jestem mu blizsza niz jego wlasne rodzenstwo. Raz na jakis czas ma chec sie wygadac i co w tym zlego??? A nic bo ja go traktuje bardziej po bratersku niz jako faceta i zadne lozko ani nic z tych rzeczy nie wchodzi w gre.

mozna mowic po 4 miesiacach,to dopiero poczatki. ja tez nie zgodzilabym sie na spotkanie z byla ale jesli od samego poczatku zaczniesz takie sceny robic to zebys sie nie zdziwila jak zostaniesz sama.troche opanowania i trzezwego myslenia a bedzie lepiej!

Opanuj sie, nie zamkniesz go w zlotej klatce. Zachowujesz sie jak histeryczka. Mowil ci ze ona go ograniczala itp a zobacz jak ty sie zachowujesz a jestescie razem dopiero 4 miesiace. Skoro przez takie cos zerwal z nia po tylu latach to przy twoim zachowaniu roku nie dociagniecie. Opanij sie, po 10 latach to chociazby z sentymentu mozna sie spotkac przeciez to kawal zycia. I nie chodzi napewno o powroty i wyplakiwanie sie w rekaw. Pokaz klase bo nie bedzie dobrze

a może chce się spotkać aby pokazać jej jak sobie teraz świetnie rzadzi, jaką ma cudowną dziewczynę, że ma luzik i aby przekonać się że " jak to dobrze, że po 10 latach jednak się nie pobrali" jak będziesz zrzędą to przegraz, poza tym skąd wiesz że ona zechce się z nim spotkać, może ma faceta i na jego propozycję spotkania pogna go na cztery strony świata