Nie wyrabiamy z mezem finansowo

Zarabiam 5600, a moj maz 6-9 tysiecy. Niestety mamy na utrzymaniu corke na studiach - wynajem mieszkania i jakies pieniadze, na co idzie około 2,5 tys. Splacamy kredyt (mieszkanie wakacyjne w Zakopanem), ktory wynosi około 3 tysiecy (na szczescie raty malejace). No i fundusze - 3 filar. I na zycie zostaje około 4 tysiecy, co niestety nie jest zbyt duzo. Chcialibysmy cos odlozyc, choc mamy dosc duze oszczednosci, lepiej odkladac kazdego miesiaca, gdyz nie wiadomo, czy nasza sytuacja sie nie zmieni.

a chwalisz się czy się żalisz?bo ciężko skumać

może mniej daj na córkę np niech idzie do pracy my z męzem mamy około 20 tyś na mc i też małozostaje bo budujemy dom

Nie rozumiesz - wydaje sie duzo, kiedys moim marzeniem bylo zarabiac 20 zl. Ale im wiecej zarabiasz, to wiecej wydajesz. I tak zle. Nie wiem, moze nie potrafie kontrolowac wydatkow. Kiedys nad kazdym zakupem namyslalam sie z tydzien, dzisiaj po prostu wchodze do sklepu i kupuje. Gdzie tkwi nasz blad?

mialam na mysli 2 tys ;-)

a my mamy 3000 tysiaki i starcza :)))

na co córka wydaje 2,5 tys ?

gdzie tkwi błąd?wyżej się sra niż doope ma i to twój problem weż robotę na boku i dorób pod latarnią albo raz oddaj pół pensji biednej rodzinie w twoim sąsiedztwie i przeżyj za resztę -korona ci z głowy nie spadnie

a zresztą jak byście tyle zarabiali to byś tu nie siedziała i pieprzyła głupot

Chyba się chwalisz i myślisz że tu są same biedaki i będa ci zazdrościc jesteś w błędzie ludzie którzy mają się nie chwalą. Podaj jeszcze ile masz na koncie i numer konta .

generalnie staram się tu nie pisac ile zarabiam bo po co to komui nie chce głupich om ale prawda jest taka ze im wiecej się zarabia tym więcej sie wydaje a 20 tyś to wcale nie jest tak duzo jak się wydaje koszt budowy-utrzymania domu ,kredyty itp dzis kupowałam męzowi prezent na mikolaja sweter+koszula wyszło 800 zł plus opakowanie szybka kawa i juz nie mam tysiaca zł

A starcza ci żeby komuś pomóc? ja dałam 1500 zł na Swięta dla chorej matki wdowy z4 dzieci.

tak mi starcza na pomoc potrzebującym czy dodatek dla pracowników na świeta

Jak ja potrzebowalam, mialam ciezki okres w zyciu, to nikt mi nie pomogl. Dlatego nauczylam sie patrzyc tylko na siebie i moja rodzine

my mamy jakieś 3tys, odkładamy co miesiac, tak sie składa że odkładamy od czerwca i mamy 10tys na koncie, zberamy na samochód, mamy 2letnią córeczke, i naprawdę żyje sie nam spoko, wiadome nie jeżdzimy na zagraniczne wycieczki, nie kupujemy nie wiadomo co, nie mamy kredytów, żadnych zadłuzeń, wybudowany dom, tylko do remontu, kupujemy co jakiś czas jakieś meble, teraz myślimy też o elewacji, kurde ale znów nie narzekamy jak ty autorko,

gotowy dom to duzo budowa jednak pochlania ogromne ilości kasy czasu i nerwów

nie grzesz takim durnym gadaniem bo az sie sluchac tego nie chce:/

ni i co w związku z tym? jaki jest cel tego topicu?

Też kiedyś nie miałam i co miałam liczyć na pomoc innych ? nie ale są ludzie którzy nie mogą się odbić i całe życie jest im ciężko wystarczy że nie mają mieszkania bo mieli mniej zaradnych rodziców którzy nie zostawili im spadku i tak dalej się nakręca.

duzo mało tak jak pisalam wlasne mieszkanie-dom to już duzo ale nie zwalajmy winy na rodziców ze byli nie zaradni mnie moi rodzice domu nie dali męzowi nic nie dali a jakos dom budujemy

m-cznie i przed pierwszym zawsze muszę pożyczac kasę.

Moim zdaniem powinnaś kupować tylko to co jest potrzebne, nic na zapas i zapisywać to co kupiłaś :) Po tygodniu wyciągasz kartkę, analizujesz wydatki i już wiesz co było niepotrzebne :) jeśli jest to żywność możesz zaplanować posiłki tak, żeby wykorzystać niepotrzebnie kupione produkty.

A my też nie mamy mało, na wszystko nie starcza, wiadomo. Ale wysyłamy z mężem karmę dla psów do schroniska - 200kg. I pomagamy mojej kuzynce, która ma siedmioro dzieci.

ja zarabiam z mezem 100.000 na miesiac ale juz 10 tys na jedzenie na miesiac sukienka 15 tys buty dla mnie i meza nastepne 30 tys a gdzie reszta , nie wyrabiam

Pshotka jeśteście zaradni ale nie wszyscy tacy są, moja sąsiadka ma marną chałupkę choruje na raka a mąż zginął dostaje marne pieniądze a dzieciaczki w wieku szkolnym a dla niej to duży wydatek na bilety 3 razy w tygodniu jeżdzi na chemię i jak nie pomóc.

Sprawia mi wielką przyjemność robienie komuś prezentów ich usmiech i radość i dziś taki dzień kaczka w piekarniku prezenty popakowane.

No dajcie spokoj, Ja mam miesiecznie 2000 zl i wystarcza mi na wszystko. I tez mam corke. Na nic nam nie brakuje. Czasami potrafie nawet odlozyc jakis grosz.Dziwie sie jak ludzie ktorzy zarabiaja tak jak wy ponad 10 tys wspolnie i nie starcza im na zycie. nie macie widac pojecia o oszczedzaniu i ogolnie o finansach. Wspolczuje