Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gerrawina

mój chłopak i jego przyjaciółka.

Polecane posty

Gość gerrawina

Słuchajcie, potrzebuję porady. Proszę o przeczytanie i wypowiedzenie się co do mojego problemu. Może robię z igły widły a może moje wątpliwości mają uzasadnienie, już sama nie wiem, nie umiem tego właściwie ocenić. Otóż od pół roku jestem w związku z chłopakiem którego bardzo kocham. Oboje dążyliśmy do zacieśnienia relacji. Traktuję mój związek bardzo poważnie ale no właśnie. Facet niby też mnie kocha, tzn tak twierdzi ale odnoszę wrażenie że jednak coś jest miedzy nami nie tak. Mianowicie od jakiegoś czasu coś się psuje w naszych relacjach ale nie umiem dojść do źródła. Mój facet ma przyjaciółkę, którą poznałam, czasem się spotykamy wspólnie. Rozumiem że ich łączy szczególna przyjaźń, znają się dłużej niż ja z moim chłopakiem ale od wspólnych znajomych dowiedziałam się że między nimi kiedyś było coś więcej. Zapytałam o to mojego chłopaka, najpierw się wypierał a potem przyznał że były jakieś tam pocałunki ale parą nigdy nie byli, że traktuję ja jak siostrę. Ale kiedy jesteśmy razem widzę jak na nią patrzy aż wzrok mu błyszczy, na mnie tak nie patrzy i dlatego czuję się trochę nieswojo. Byli razem na andrzejkach mi o tym nic nie wspominając, delikatnie ukrywając ten fakt przede mną. czy mam się tym przejmować. Przypadkiem usłyszałam kiedy byliśmy wspólnie na kręglach jak zapytał jej dlaczego ona go nie może pokochać. Te słowa wbiły mnie w podłogę. Prosiłam go wyjaśnienia ale zbył temat. Stwierdził że jestem bezpodstawnie zazdrosna i robię się zaborcza. Też tak ktoś z was uważa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
lol ...jak ja bym miał coś na podobnej zasadzie z panną to bym ją kopną w dupę ..w sumie miałem podobnie bo moja dla kolegów się lepiej starała niż dla mnie więc wypad i tobie radzę to samo chyba że chcesz się męczyć i co chwila mieć akcje w stylu "on na nią patrzy " ...to nie jest zazdrość to już jest swego rodzaju zdrada emocjonalna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
z resztą jest taka zasada czujesz że coś jest nie tak = jest nie tak i tyle niema co kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
no właśnie czy można to potraktować jako zdradę emocjonalną? Czy ja przesadzam? Czy moje rozterki są uzasadnione? Czuję się bardzo niekomfortowo, zwłaszcza że próbuje z nim o tym porozmawiać ale on nie widzi problemu zarzucając mi zaborczość. Ja nie będę i nie chcę go kontrolować ale wiem że się spotykają, dlaczego to robią i ukrywają to przede mną. Spędzenie razem andrzejek choć twierdził że był w domu też było nie fair wobec mnie. Jest mi przykro i nie chce pakować się w coś co mnie będzie raniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Słuchaj to TY się czujesz z tym źle co nie ? "Czuję się bardzo niekomfortowo" to jest twoja rzeczywistość ..on nie widzi w tym problemu ,ale to ON nie widzi jemu jest tak dobrze jak jest. Więc skoro to Ciebie boli ,a on to olewa to co to oznacza ? Nie szukaj winy w sobie tylko patrz na sytuację. Miej siebie na pierwszym miejscu , kochaj siebie na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka z lubelskiego okienka
koleś się jej pyta czemu go nie chce pokochać, a ty się jeszcze zastawiasz co zrobić??? ma ciebie, bo ona go (jak na razie) nie chce, ale jestem więcej niż pewna, że jeśli ona by chciała kopnąłby cię w dupkę bez chwili zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka z lubelskiego okienka
taki jeden mądrze prawi :) popieram z 100% !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cesar
Sprawa jest chyba dosyć prosta. Facet by chciał z nią być ale ona z nim nie. Czy to oznacza że trzeba faceta pogonić? Sama zdecyduj. Ale z tamtego związku nic nie będzie. Jak dziewczyna odrzuca faceta to raczej na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cesar
Czasami tak jest że kochamy kogoś bez wzajemności. Ot taki darwinowski dobór naturalny. Podświadomość dziewczyny podpowiada jej - ten facet nie będzie dla ciebie dobrym reproduktorem. I kicha. Dziewczyna nigdy z własnej woli nie pozwoli się takiemu gościowi bzyknąć. A czasami podświadomość krzyczy - to ten, bierz go. I wtedy nie ma znaczenia jak i gdzie po prostu jak to mówią popuszcza szpary bez oglądania się na konsekwencje. Taka karma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakJakKajak
ale związki "Zamiast" tez nikomu nic dobrego nie przyniosły....Cierpienie jedynie. a jak to widzę to twój związek jest właśnie związkiem "Zamiast".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Przesadzasz :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cesar
Czyli ten facet musi żyć w celibacie bo zawsze będzie zamiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cesar
Jeśli tamta go nie chciała to każda następna będzie zamiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
no właśnie. Podskórnie czuję że on by z nią coś chciał ale mi tego z wiadomych względów nie powie. Albo sobie wkręcam ale co słyszałam to słyszałam. Wzrok mnie też nie zwodzi. Nie wiem co zrobić. Już raz miałam z nim podobny problem, dlatego teraz jestem czujna. Otóż podrywał panienki na portalach randkowych. Zerwałam z nim ale przez dwa miesiące bardzo o mnie zabiegał, płakał i zdecydowałam mu się wybaczyć ale teraz zaczynam mieć wątpliwości i jeszcze jego postawa że to ja robię się zaborcza bez powodu. Jakiś powód mam, jakiś powód jest. Waham się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
dokladnie... wyglada na to, ze jestes towarem zastepcznym... ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
jestescie razem tylko pol roku, a on juz logowal sie na portalach randkowych? to tylko potwierdza teze, ze jestes towarem zastepczym... nie zakochal sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
możliwe że jestem taką "zamiast" ale podobno między nimi były jakieś tam pocałunku 4 lata temu a znają się długo dłużej wiec nie wiem jak to ugryźć. On twierdzi że obecnie są tylko dobrymi znajomymi, przyjaciółmi. Z tym że ja zaczynam obsesyjnie wariować na punkcie ich relacji a nie chcę stać się wariatką dlatego zaczynam wątpić w sens naszego związku. Nie wiem czy moja logika jest właściwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
Logował się na portalach bo jak twierdził nie był pewny mojego do niego uczucia. Chociaż teraz jak o tym myślę to bzdurne tłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Tu już nie chodzi o co łączy jego z tą przyjaciółką bo oni pewnie i tak najprawdopodobniej ze sobą nie będą . Chodzi o to jak on Ciebie traktuje bo to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave cesar
Droga Autorko. Wydaje się że nie tyle jesteś towarem zastępczym co po prostu jedną z opcji. Do licha młodzi jesteście i po prostu znajdujecie się w fazie poszukiwań. Ty powiadasz że go kochasz ale- wybacz staremu zgredowi, takich miłości przed tobą to pewnie w życiu jeszcze kilka. Chyba nie myślisz że ten właśnie chłopak to już na całe życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
no właśnie zupełnie nie chodzi o jego relacje z innymi, traktuję to tylko jako taki bufor tylko chodzi o mnie, o to kim dla niego na prawdę jestem. On twierdzi, że mnie kocha, stara się czasem to czuję ale czasem czuje że coś nie gra jak trzeba, czasem pewnych spraw nie chce ze mną poruszać zarzucając mi właśnie taką bezpodstawną zazdrość. Nie wiem jak mam to ugryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
twiedzi że kocha ...to sa słowa ,a liczą się czyny i to jak się czujesz...,ale co my tam stare repy będziemy gadać twoje życie , twoja sprawa i tak zrobisz jak Ci każdą emocje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
jak on moze mowic, ze kocha cie po pol roku? po tym jak logowal sie i generalnie po tych wszystkich tekstach... zalosne... ilez on ma lat? 21?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
Właśnie tak myślę ale nie wiem czy to obustronne. On twierdzi że szuka stałego związku, że szuka tej jedynej ale kiedyś powiedział mi takie zdanie: że mnie nigdy nie zdradzi, że jeśli się w innej zakocha to mi o tym powie ale nie zdradzi mnie i po tych słowach zapaliła mi się lampka ostrzegawcza. To prawda jesteśmy młodzi, oboje szukamy ale skoro zdecydowaliśmy się być w związku, coś razem budować to dlaczego mam wrażenie że on dalej poszukuje bo raczej na pewno nie czuję byśmy coś budowali tzn ja się zastopowałam po tych akcjach i zaczynam się wahać którą stronę obrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
zapewne tak bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
znamy się półtorej roku. Parą jesteśmy pół roku. Zadeklarowaną. Ale te sytuację dały mi ostro do myślenia. Jego postawa też wiele mówi. Z drugiej strony troszczy się o mnie, interesuje moimi sprawami, okazuje mi czułość, mamy plany zamieszkać razem ale zastanawiają mnie relacje z innymi ludźmi i nie wiem czy mam się kierować moimi podejrzeniami, moimi uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
a jaka masz alternatywe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrawina
nie chodzi o alternatywę. Chodzi o to czy łączy nas prawdziwe uczucie. Jeśli z jego strony nie to będę skłonna zrezygnować z tego związku. Pytanie tylko jak się o tym przekonać. Ja zaczynam się wahać, on o tym wie ale nie potrafi rozwiać moich wątpliwości. Dodatkowo jest jeszcze relacja z inna kobietą wplatana między nas. Próbuje to rozgryźć ale nie wiem czy podążam ku właściwym wnioskom czy szukam dziury w całym bo i tak może być. Faktem jest, że zaczynam nie czuć się pewnie w tym związku a to już jest jakaś tam podstawa do analizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
sumujac: - logowal sie na portalach randkowych i moze nadal to robi - nawiazuje kontakt z dziewczyna (byla cz jakas tam) - pyta ja dlaczegoo nie moze go pokochac - patrzy na nia maslanym wzrokiem - na ciebie tak nie patrzy - pojawia sie jeszcze jakas kobieta miedzy wami kicha, slowem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×