Wynajem mieszkan - dlaczego sa takie tanie?

Cena mieszkan jest wysoka, wiec takze wynajem powinien kosztowac. Osoba wynajmujaca mieszkanie podejmuje ryzyko, wiec powinna wiecej zarabiac

Prawdopodobnie dlatego, że kredytowanie mieszkań pod wynajem jest mało opłacalnym zajęciem, wymagającym stalowych nerwów i mało komu chce się w to bawić. Stąd większość mieszkań pod wynajem, jakie są, to mieszkania odziedziczone po kimś, otrzymane w darowiznie, w które właściciel prawowity nic lub niewiele zainwestował i inwestować za bardzo nie chce, bo sam mieszka w lepszym, a cena wynajmu ma tylko pokryć utrzymanie mieszkania. I tyle.

No weź pomyśl - a kto wynajmuje takie przeciętne mieszkania? Ludzie, których nie stać na zakup własnego, którzy nie mają zdolności kredytowej, pary na dorobku, studenci w grupach... Te ceny to jest max co są w stanie tacy ludzie, przy obecnych zarobkach, zapłacić.

Nie powiedziałabym, że są tanie..dla studenta to wysokie kwoty a właśnie studenci najczęściej wynajmują

Nie wszyscy są studentami :). Poza tym studenci wynajmują często w kilka osób, są mobilni, mogą wynająć przez pół roku pół pokoju w jednym mieszkaniu a potem cały pokój w drugim itp. - koszt takiego wynajmowania jest o wiele niższy, a zarobki studentów nie odbiegają od zarobków niestudentów - nie ma się co oszukiwać. Natomiast gdy chodzi o rodziny i osoby pracujące na stałe ( wynajmujące na czas dłuższy) - to ceny też nie są piorunujące. Dla każdego co innego znaczy wysoka cena, ale w porównaniu z alternatywą, jaką jest kredytowanie mieszkania lub odkładanie na nie przez lata - wynajem to taniocha.

prawie się wywróciłam ,że co ?? tanie ??

w stosunku do REALNYCH a nie tzw srednich płac ???

ja wynajmuje za 400zł, 200 czynsz i rachunki co miesiac zamykam się w 1000zł spokojnie, a nawet często duzo mniej na mieszkanie wydaje. Moja mama ma wlasnosciowe, ale oczywiscie na kredyt 700zł rata kredytu, 500 zl czynsz to juz 1200, a gdzie rachunki??? ona ponas 2 tysiace na oplaty za mieszkanie wydaja, a ja za 2 tysiace to i wynajmuje i spokojnie jem i jeszcze duzo mi zostaje. Wiec sie oplaca.

No a w stosunku do realnych cen mieszkań?

Ale bzdury wypisujecie....:( W stosunku do cen na Zachodzie, mieszkania u nas sa nadal b. drogie, choc ostatnio ceny spadły o 1/4, czyli lecą na leb w dół. Dwupokojowe we Wiedniu kosztuje na nasze pieniądze ok. 1800 zł. Czyli taniej niż w Warszawie. A relatywnie do zarobków- chyba z 10 razy taniej. Ale zarobki nie maja wpływu na ceny wynajmu- reguluje je popyt i podaz- czyli ilosc mieszkań w stosunku do iloscie chętnych na wynajęcie. u nas kłania sie tez prawo zabraniające wyrzucenia lokatora- wiele osób boi się wynajmowac i woli trzymac mieszkani puste.

tylko jak ci rozwiążą umowę najmu, to będziesz zmuszona wynajmować za dużo grubszą kasę (bo mało kto wynajmuje za 400zł). A ci, co mają własnościowe, po spłaceniu kredytów mają mieszkanie dla siebie i przyszłych pokoleń.