Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadylematowanaaakobietaa

in vitro i dylemat

Polecane posty

Gość zadylematowanaaakobietaa

Cześć Pewnie mój temat wyda się być nudny, ale potrzebuję z kimś o tym pogadać. Z kimś kto ma podobne doświadczenia, lub jest po prostu chętny do dyskusji na ten temat. Od pewnego czasu się staramy o dziecko i nie wychodzi - ale nie o tym chcę pisać. Po prostu z lekarzem doszliśmy do wniosku, że jak w ciągu 2 miesięcy się nie uda, to klinika i in vitro. Dowiedziałam się już finansowych kwestii, wiem ile nas to będzie kosztować (w kraju w którym mieszkam jest refundowane in vitro, jedynie bardzo drogie leki trzeba kupić) No ale zastanawiam się jak to jest z tym in vitro.. czy jest to etyczne? Co się stanie z tymi komórkami które zostaną połączone z plemnikami ale nie znajdą się w mojej macicy? Nie chcę wyjść na psycholkę, no ale to jednak zapłodniona komórka, z niej powstaje dziecko.. Sama nie wiem co o tym myśleć... A jak Wy sądzicie? Bylibyście zdolni zdecydować się na in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadylematowanaaakobietaa
uhm czyli jednak nudny temat, tak jak sądziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bexxxxxi
Jeśli rozważasz taki temat, sorry ale naprawdę "z dupy wzięty" to znaczy ze tak naprawdę nie masz większych problemów. Jełsi potrzebujesz W TAKIEJ sprawie zeby ktoś obcy ci powiedział "to w porządku" albo "to be" to znaczy ze wcale nie powinnaś myśleć o in vitro. Sorry, ale twoje pytanie wydaje się wskazywąć, ze faktycznie masz zadatki na "psycholkę" - a raczej poważne podstawy do tego, aby w razie procesu in vitro zakończonego sukcesem męczyć siebie, męża i dziecko wydumanymi grzechami, ogrommną winą itd. Nie popychaj głupot na Kafeterii, idx do psycologa i pogadaj z nim, zanim zniszczysz zycie sobie i rodzinie. Powiem tylko: codziennie tysiące jeśłi nie miliony zapłapdnionych jajeczek obumiera i kobiety nawet się o tym nie dowiaduja. Powinny wg ciebie odprawiać na wszelki wypadek msze załobne albo biczować się na zapas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadylematowanaaakobietaa
Dlaczego na mnie najeżdżasz zaraz? Ja napisałam tylko o dylematach o tym, że zastanawiam się nad tym To chyba nic złego? Skąd tyle jadu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×